[ rozmiar zdjęć: duże | małe | domyślne ]
Właściciel: | bad ass boy |
Samochód: | Ford Capri Mk Ia 2.6 V6 Koeln RS 2600 1971 |
Status: | aktualnie posiadany |
Aktualizacja: | 2015-08-25 09:21:04 |
Jak widać szpachli nie brakowało... było tez dużo pianki, trochę starych gaci i jakieś inne nieokreślone komponenty. Całość przesączona żywicą i okraszona rudym. W sumie te zdjęcia pasowały by do działu kmiota dzieła zebrane:
Po oderwaniu tego szajsu, usunąłem wszystkie maty, konserwacje, szpachlę odsłaniając zgrzewy. Wiertarka w dłoń i miesiąc rozkładania budy na części pierwsze. Wszystkie profile, podszybia, progi, podłużnice zostały "otwarte" tak aby umożliwić dokładne wypiaskowanie karoserii. Na tym etapie widać, że auto dość dobrze oparło się korozji, najwięcej zaś szkód przyniosły dzwony i ich nieudolne próby naprawy:
Pozornie zdrowe miejsca również zostały wnikliwie zlustrowane, co może kryć się za zdrową blachą?
Podłoga bagażnika też wyglądała na straszny kibel... po wypruciu okazało się że rudy grasuje w podłużnicach, że są one przełamane po dzwonie. Tylni pas nie jest oryginalny, w naprawie powypadkowej wymieniony na mk1b:
Przy okazji poleciało też tylne podszybie:
Tylny błotnik prezentował się fatalnie... korozja na poszyciu weszła dość głęboko, miałem zagwozdkę jak to uratować bez wymiany całego błotnika:
Rynienka również do wymiany:
I dalszy ciąg z cyklu kmiota dzieła zebrane:
Progi wewnętrzne też wyleciały, standardowo łączenia z podłogą były już lekko skorodowane, i był to ostatni moment na ich uratowanie:
Większość oryginalnych blach które odwierciłem, wypiaskowałem, uzupełniłem ubytki jeśli była taka potrzeba i poddałem procesowi kataforezy. Tak przygotowane wróciły na swoje miejsce, ale to już opowieść na kolejną podstronę ;)