[ rozmiar zdjęć: duże | małe | domyślne ]
Właściciel: | RICOGAME |
Samochód: | Ford Taunus TC III 2.9EFI V6 Koeln 1981 "Bulgot under construction" |
Status: | aktualnie posiadany (od 2014-05-16) |
Aktualizacja: | 2017-04-20 23:05:27 |
Bulgot SPECIAL UNDER CONSTRUCTION
Nareszcie marzenie się spełniło i na weekend kupiłem Tauniaka!!!
Auto wcześniej należało do Eddiego, więc "w rodzinie (klubie) zostało" :)
Przy tej okazji wielkie dzięki dla EDDIEGO, który pomógł, gdy w drodze powrotnej Tauni poczuł ochotę na olej :).
Biała strzała raczej dobrze znana w klubie. Pod maską 2,3 V6 z granady (114KM). Buda w dobrym stanie, wnętrze czyste i zadbane. Bardzo dobra baza do dalszych prac dopieszczających
Brzydka pogoda więc nie mamy żadnych nowych zdjęć. Na pewno będziemy regularnie dodawać.
Ruszyły pierwsze pracę regulacyjne. Na początek zapłon, gaźnik i zaworki. Kompresji jeszcze nie sprawdzałem, ale musi być bardzo przyzwoita (żadnego podmuchu z korka oleju). Na bieżąco będziemy informować o postępach.
Prace trwają. Bateryjka padła więc jest nowy prąd pod maską. Rozrusznik też strasznie "rzęził" mimo nowego elektromagnesu, więc jest nowy. zapłon wyregulowany jak książka piszę a z gaźnikiem już jestem umówiony. Okazało się, że niewiele osób w mieście ma jeszcze sprzęt i umiejętności aby zrobić to lepiej niż na wyczucie. Trwają pracę przy odbudowie elektryki oraz niektórych przewodów. wymieniamy węże ogrodowe na przeowdy z prawdziwego zdarzenia :). Zdjęcia jeszcze na starych blachach, ale na aucie są już nowe :).
Trochę mnie nie było na forum, ale pracę nad fordem idą pełną parą. Dorzucam nową fotkę ze spotkania z naszymi lokalnymi samochodowymi wariatami. Ford godnie się prezentował na tle innych youngtimerów, chodź tamte już po renowacji.
W garażu stoi już 2,9 12V (faktycznie to nie BOA, mój błąd) razem ze skrzynią. Wtrys poszedł na półkę i przerabiam go pod gaźnik. Na fotce właśnie pracę nad kolektorem dolotowym. Ze starego 2,3 i nowego 2,9 powinno powstać coś sensownego. Czekam jeszcze na nowy most od MAROO. Mam nadzieje, że się nade mną zlituje, bo trzyma mnie już dłogo w niepewności :).
I piszemy kolejny rozdział tauniaka. Na razie postępuje proces "dezintegracji". Tauniak jest przygotowywany na piaskowanie. Trochę rdzy i dziur się znalazło, ale generalnie jest do czego spawać. OCzywiście silnik tez już stoi obok. W chwili obecnej, wszystko co było przykręcone, zostało już odkręcowne hehe. W każdym zakamarku znajdowałem martwe pająki. Nawet we wnękach na śróbki w rączkach/uchwytach przy dachu. Myślę, aby zmienić mu imię na "PAJUN" czy jakoś tak.
Dano nie pisałe, ale prace posuwają się na przód. Silnik prawie zakończony. Została jedynie regeneracja gaźnika i komplet sprzęgła. Wszystkie uszczelki nowe, skręcony i posmarowany. NA zdjęciu jeszcze przed oczyszczeniem kanałów wodnych i gładzi pod głowicę. Ostatnie zdjęcie wieńczy dzieło. Aparat zapłonowy przerobiony zgodzie z instrukcją na stronce. Kolektor dolotowy od grani 2,3 czeka na zregenerowany gaźnik. Zabieram się za w końcu za tylni most i przygotowanie całego tylniego zawieszenia. Szkoda, że tak mało czasu i kasy na to wszystko :).
Kolejny rozdział prac nad Tauniakiem. Blacha już po "pilingu". Pięknie wypiaskowana, przyjęła epoksyd. Czas na rękę dobrego blacharza i lakiernika. Chyba największy wydatek, więc szybko nie będzie. Do tego coraz więcej elementów przyjeżdża z piaskowania. Zestaw naprawczy gaźnika już czeka. Komplet zupełnie nowych gum do zawieszenia pięknie posegregowany. Praca wre!
Kolejny rozdział prac czas zacząć. Tylny most z przełożeniem 3,44 już praktycznie gotowy do zamontowania. Trochę trwało skompletowanie wszystkich potrzebnych pierdułek do nowych większych hamulców. Nowe łożyska półosi, nowy uszczelniacz, komplet nowych "hebli". Buda pojechała do Panów lakierników. Auto zaczyna przypominać z nowu samochód. Koniec prac blacharsko lakierniczych przewidywany jest na koniec lipca. Zapowiada się ciekawa jesień z kompletowaniem wszystkiego tego, co szykowałem do tej pory.
Odbudowa blacharska idzie pełną parą. Nieco nowych fotek. trzymamy kciuki za dobrą robotę. I tak mój TCIII zaczyna udawać starszego brata. Pewnie purystów szlag jasny trafia, ale takie zawsze chciałem a trudno jest znaleźć TCII w dobrej kondycji na sprzedaż.
Prace blacharskie dobioegły końca. WIELKIE PODZIĘKOWANIA DLA PANA JARKA, który podjął się odbudowy blacharsko-lakierniczej i zrobił to na bardzo wysokim poziomie. Jeżeli ktoś będzie poszukiwać sprawdzonego warsztatu w Zielonej Górze i okolicach mogę przekazać namiar. Wpadaliśmy doglądać prac o każdej porze dnia i nocy. Pan Jarek sam wysyłał zdjęcia kolejnych etapów odbudowy. Specjalista, który wie, że jak odbudowujesz takie auto, to nie traktujesz tego obojętnie.
Konserwcja podwozia też już za nami. Elaskon grubo się leje. Oby "ruda" omijała naszego Bulgota szerokim łukiem.
równolegle trwały prace nad tylnym mostem. Pełna regeneracja dobiegła końca. NA koniec dorobiłem uszczelkę pod dekiel. Mogłem użyć sylikonu, ale jakoś nie jest w moim stylu. Stosuje jedynie aptekarskie ilości dla przytrzymania uszczelek na miejscu. NA koniec musiałem tylko przeprosić taborecik, który ucierpiał podczas wybijania otworków w uszczelce hehe. Bak też się pięknie świeci.
Gorące podziękowania dla moje kochanej ŻONKI, która zawsze wspierała mnie we wszystkich tych szaleństwach mojego życia. Jesteś wspaniała!!! i pięknie wyczyściłaś te zegary :).
Tylne zawieszenie już na miejscu. Biorę się za przód :)
I przednie zawieszenie też w komplecie. Wszystko nowe, sworznie, gumy, amortyzatory, łączniki stabilizatora, amortyzatory... Maglownica po regeneracji z nowymi gumami, drążkami kierowniczymi i końcówkami drążków. Łożyska piast już są w garażu czekają na wymianę.
Gaźnik skompletowany. Nie było łatwo. Cała drobnica ocynkowana. Instrukcja na stronie "garaż MArcina" trochę się przydała. Dzięki Marcin! Oczywiście zestaw nowych uszczelek, membranek, dysz a nawet śrub. Teraz trzeba to dobrze wyregulować.
Trochę nowych gratów. Kolektory wydechowe pokryte ceramiką. Rozgrzewają się o 30% mniej niż standard utrzymująć tym niższą temperaturę w okolicach głowicy. Poza tym dożywotnia gwarancja, że nie pokryją się rdzawym nalotem. Bezcenne :).
Tarcze wciąż niewentylowane, ale nacinane i nawiercane. Docelowo przyjdzie zestaw wentowylowanych tarcz i zestaw poszerzający zaciski od CHUDERA. Na razie jednak budrzet tego nie obejmuje.
Wisienką na torcie jest chromowany filtr wyczynowy Edelbrock. Pięknie dopełni odrestaurowany gaźnik na szczycie V6.
Silnik już na miejscu. Podziękowania dla Strasznego, Grzesia i Zbynia bez których byłoby trudniej.
Przewody hamulcowe w stalowym oplocie już na miejscu. Przyszła też przyzwoita pompa paliwa. Przewody paliwowe wykonane z 8mm miedzi w gumowym oplocie a giętkie elementy w gumie w metalowym oplocie. Mocniejszy wał od Sierry RS czeka na regeneracje. Chłodnica od Capri V6 i większe serwo od Granady. Teraz trzeba to tylko poskładać.
Chłodnica już na miejscu. Nastąpiła zmiana planów. Jak widać przyszła aluminioww-plastikowa... ale wciąż ze stajni forda :). Teraz trzeba porzeźnić w wężach aby to wszystko jakoś spiąć.
smarowanie przed odpaleniem :)
https://youtu.be/y41X7WSbGb8
Przebudzenie mocy nastąpiło 05.03.2016. :)
https://youtu.be/_Pfsy6IAclg
zegary złożone z 3 egzemplarzy... Dzięki za wskazówkę dotyczącą czcionek. Już poprawione :).
W końcu odebrałem fotele od Tapicera. Wymienione wszystkie bebechy, poduszki itd. Kurcze nie mogę tylko uchwycić koloru. Welurek odblaskuje i wyglądają jakoś szaro-smutno. W rzeczywistości jest piękny ciemny brąz :). Trzeba tylko nasmarować szyny i wymienić jeden zatrzask pasu i gotowe.
Wał od sierry RS w końcu gotowy. Zostały wymienione krzyżaki na takie z możliwością zewnętrznego smarowania. Wał został także skrócony i wyważony. Powinien godnie przenosić moc na tylny most :)
https://youtu.be/KP45mH_8ECU
Taunus pierwszy raz od długiego czasu na świeżym powietrzu :). Test wszystkich systemów przebiegł pomyślnie. Można skręcać :)
Oldschoolowa fajera już w moich rękach. Marzyłem o niej i śniłem od ponad roku. Drewno jest drewniane a aluminium aluminiowe. Ach gdzie te stare dobre czasy...
uszczelki nówka sztuka. Auto zaczyna wyglądać jak auto :). Wygłuszenie tam gdzie trzeba i nawet gdzie nie trzeba :). W takich szczegółach tkwi belzebub :)
światełka już świecą z przodu i z tyłu. Nie mogłem wytrzymać i chodź na chwilę przyłożyłem błotniki. Będzie trochę pasowania ale najpierw wydech :)
Wentylator electric podpięty. Współpracuje z czujnikiem w chłodnicy. Testy niebawem.
Czekamy na renowację felg. Opony już w drodze. Wydech na ukończeniu. I jeszcze te kapselki. nie mogłem się powstrzymać hehe :)
Wydech nie jest moim najlepszym dziełem, ale będzie musiał wystarczyć na jakiś czas, do póki nie pojawi się kwasówka.
Wydech na miejscu, błotniki powoli też. Teraz milion godzin spędzonych na pasowaniu szczelin :(.
Oponki już gotowe, deklieki czekają, tylko felgi się spóźniają...
Pierwsze foty zregenerowanych felg. Wygląda obiecująco :)
mija prawie 2 lata i auto coraz bardziej przypomina samochód. Felgi wyszły zajebioza w sumie. wciąż walczę z pasowaniem elementów. Wciąż nie jest idealnie hehe. Chwilowo stara atrapa założona. projekt nowej w głowie dojrzewa :)
Trwają prace nad wnętrzem. Fotek nie dodaje bo kiepsko wychodzą w przeciwieństwie do samego wnętrza :). przyszedł też zupełnie nowy zderzak przedni. podziwiałem dobre 2 godziny :). niedługo kolejna porcja unikalnych "artefaktów" do Forda :)
Kolejne wisienki na torcie już są. Lusterka z metalowego metalu (nie plastik :)) i gała Roush-a. Szkoda, że tylko gała a nie silnik, ale od czegoś trzeba zacząć :)
Atrapa już prawie gotowa. Jeszcze kilka poprawek i będzie git :)
Tauniak już technicznie gotowy do rejestracji. Jedziemy straszyć diagnostów na lokalnych stacjach kontroli pojazdów. Opinia rzeczoznawcy jest. Widać już metę :)
CDN...