[ rozmiar zdjęć: duże | małe | domyślne ]
Właściciel: | #szaman |
Samochód: | Ford Granada Mk IIb 2.3 V6 Koeln L 1984 "ELE" |
Status: | sprzedany (w posiadaniu od 2014-01-04 do 2019-08-31) |
Aktualizacja: | 2015-01-23 23:17:31 |
Podstrony
Nadszedł ten wyczekiwany przez lata czas, gdy mogę utworzyć tu stronę i zaprezentować swego pierwszego oldforda.
Od zawsze marzyła mi się granada w kombi, do której obowiązków należało posiadanie Vki pod maską. Po miesiącach przeglądania tablicy, alledrogo i innych ebayów natrafiłem na wrastające od bodaj 3 lat szare kombi. Po szybkiej kalkulacji finansów postanowiłem, ze muszę ją nabyć, lecz uczelnia skutecznie pokrzyżowała mi plany pozbawiając mnie niemałej kwoty na opłacenie 2 'drobnych warunków'. Nie poddając tematu w okresie wakacyjnym podjąłem 2 prace i 2 miesiące tyrania 7 dni w tygodniu, często po 12h zaowocowały wystarczającym przypływem gotówki by zakupić strucla i przygotować go do jazdy.
Samochód stał nieopodal Radomska, więc poprosiłem o oględziny kolegę PiotrkaGran. Stwierdził, że nie wygląda to tragicznie i warto się zainteresować tematem. Brak OC, przeglądu i hamulców uniemożliwiał szybki zakup i przytarganie go do Krakowa, a zabranie lawetą mijało się z celem ze względów czysto ekonomicznych. Po kilku telefonach ustaliliśmy, że Piotrek wszystkim się zajmie i ogarnie samochód do stanu, w którym można się nim bezpiecznie poruszać. Szczęśliwym zbiegiem okoliczności po nowym roku był w Krakowie i umówiliśmy się u DrSteina. Tym sposobem pozbyłem się wszystkich oszczędności, które dałem tak na dobrą sprawę obcemu facetowi którego dotychczas widziałem raz na PC'13 (mając nadzieję, że nie zapadnie się pod ziemię).
W przeciągu dwóch tygodni nakładem wszelkich dostępnych środków (w tym sąsiada do wykupienia OC) przygotował Granade do jazdy i co zaskakujące przywiózł mi ją do Krakowa.
Lista rzeczy zrobionych przez Piotrka:
-przewody hamulcowe tylne na wahaczach x2
-świeży płyn hamulcowy i odpowietrzenie całości
-świeży olej + filtr
-nowy przerywacz kierunkowskazów
-nowy regulator napięcia i łożyska w alternatorze
-zmieniony napinacz paska pompy wspomagania
-drobna regulacja gazu i zapłonu
-wspawana łata na wydechu
-uruchomiona zapadka w zamku tylnej klapy
-drobna reanimacja skrzynki bezpieczników
-przegląd
-OC
Reasumując: dałem wszystkie oszczędności znajomemu, ale tak naprawdę obcemu facetowi, otrzymując w zamian Granadę w całkiem niezłym stanie (której nie widziałem wcześniej nawet na oczy) z dostawą pod dom, a przede wszystkim realizację dziecięcych/młodzieńczych marzeń.
Powyższa historia może być książkową definicją klubowej pomocy :)
Na zdjęciach kombi mieni się wszystkimi odcieniami szarości, lecz w rzeczywistości różnią się tylko przednie błotniki.
W najbliższym czasie wypadałoby:
-wymienić przednią szybę (zdążyłem nawet taką nabyć z beżowej GHIAnki za pośrednictwem Baraca, lecz nie doczekała zmiany. Stos słów wyrażających mój zachwyt nie zdołał jej skleić ;) )
-przeglądnąć instalację gazową (niezbyt chętnie zbiera się do przyspieszania)
-porobić zaprawki i usunąć kilka wgniotek
-zająć się podłużnicami
Na razie Granada ma pełnić rolę dupowozu i się nie złamać, lecz w bliższej lub dalszej przyszłości znając życie miejsce poczciwego 2,3 zajmie 2,9.
08.02.2014
Po wsadzeniu pod maskę pompy paliwa z OHCa zaczęła gadać na benzynie, lecz by nie było zbyt dobrze, okazało się, że zbiornik jest dziurawy ;)
17.02.2014
Po ponad 600km bezawaryjnej jazdy żywot zakończył reduktor. Silnik zaczął gubić wodę i po szybkich oględzinach okazało się że to właśnie z niego cieknie. Szybka wymiana na pierwszego lepszego syfa znalezionego pod ręką w warsztacie 'załatwiła' sprawę. Po 5 minutach pracy silnik zgasł i ponownie już nie zagadał. Holowany linką odpalił i trzymając gaz w podłodze pracował, lecz po odpuszczeniu zgasł i wracamy do punktu wyjścia. Obecnie stoi w bezruchu i czeka na nowy reduktor.
25.02.2014
Wtorek wieczór. Dostaje od telefon że ktoś wjechał w Granade. Ciężko mi było w to uwierzyć, bo stała na parkingu gdzie parkuje się pod kątem 45 stopni.
Suma sumarum wygląda to tak. Do tej pory nie mogę sobie wyobrazić co autor czerwonego pojazdu miał na myśli. Nie widziałem tego jeszcze osobiście, ale ponoć rysy powinny zejść po polerce, mocowanie zderzaka jest urwane.
02.03.2014
Jak już koledzy wspomnieli w komentarzach, Granada została odholowana po zaciekłych walkach z benzyną w miejsce gdzie wsadziliśmy podrzucony przez znajomego pasujący reduktor i finalnie odjechała o własnych siłach.
Rozwiązania zastosowane w instalacji zasilania paliwem alternatywnym postawiam ku waszemu i mojemu rozważaniu ;)
Za pomoc dziękuję Beddiemu, Grześkowi, Doktorkowi i Dzidzi, oraz Maciejowskiemu za dostarczenie awaryjnego reduktora, którego i tak o kant dupy można rozbić :D (lovato)
08.03.2014
Od jakieś czasu ma wizja dalszej przyszłości Granady ulegała stopniowym zmianom i dzisiejszy dzień stał się dniem przełomowym dla mnie i przyszłości kombi. Razem z DrSteinem i niejakim Janeczkiem (kryptoprawiefordziarzem) udaliśmy się w trasę wokół komina wracając z odpowiednimi fantami, o których napiszę na odpowiedniej podstronie.
Przy okazji pragnę zdementować obawy Dreda: tak źle ze mną miała nie będzie, bo pod maskę nie wleci 2.9 ;)
15.03.2014
W końcu zabrałem się za wsadzenie AT90E. Samochód jedzie minimalnie lepiej (autosugestia), lecz nadal nie da się spalić laka nawet na mokrym. Pomóc może jeszcze zmiana miksera, ale powoli tracę nadzieje, że to 2.3 jest w stanie się sprawnie poruszać i jedynym skutecznym rozwiązaniem będzie jak najszybszy swap na 2.8 które wożę w bagażniku. Na chwilę obecną jest w stanie mnie objechać wprawiony kierowca niebieskiego Solarisa Urbino 12.
Przy okazji Doktorek ściągnął mi polerką otarcia lakieru i przeleciał przy okazji lampy - wyglądają jak nowe ;)
17.06.2014
307km, 50l niebieskiego paliwa, niesamowita atmosfera, świetna zabawa na torze, kempingu i jeden z cięższych sobotnich poranków. To moje podsumowanie w telegraficznym skrócie dobiegającego już weekendu. W klubowym kalendarzu odznaczam drugi PC, lecz pierwszy będąc uczestnikiem. Granada, choć okurwiała i zmęczona życiem, nie grzesząca osiągami zaskoczyła mnie nie raz. Z tak śliską nawierzchnią się jeszcze nie spotkałem. Z resztą po torze też nigdy nie jeździłem. Mimo to po pierwszych 2 okrążeniach, 5 spinach i kilku wycieczkach w zielone zacząłem łapać o co chodzi, by podczas sobotnich startów kontrolować już zgrubsza poślizgi. Ostatnią lokatę w zawodach okupowali inni, więc plan został zrealizowany, mimo piątkowych przeciwności losu - urodziny w sierpniu to nie najszczęśliwszy termin, a już na pewno przebywanie w towarzystwie innych osobników obchodzących urodziny w podobnych dniach nie wróży nic dobrego. Latający z łiskaczem Beddie czy Zapek należycie zadbali o me poranne samopoczucie.
Cała podróż przebiegła gładko i bezawaryjnie, lecz w drodze powrotnej 30km przed Krakowem pasek od pompy wspomagania stwierdził, że nie robi i się zerwał. Magiel ze wspomą bez wspomy to narzędzie szatana, a parkowanie to czysta przyjemność.
To tyle. Dzięki za dobrze spędzony czas.
#ELE
19.08.2014
Nim do mnie trafiły przebyły drogę z Ostrołęki do Warszawy, następnie do Gliwic, skąd dotarły na Puchar do Miedzianej. Klubowy transport, choć bywa czasem zawiły czyni cuda ;)
Z dość nieciekawych wizualnie i zaniedbanych kół, za sprawą 2 krótkich popołudni, 2 puszek szpreja, taśmy, gazet i rozpuszczalnika uzyskałem taki oto efekt.
22.10.2014
Granada dzielnie nawija kolejne kilometry. Ze zbliżającym się okresem jesienno-zimowym rozpocząłem małą deburdelizację garażu, gdzie spędzi następne kilka miesięcy. Zostało jeszcze tylko wynieść malczana na zewnątrz pod chmurkę i można się wprowadzać na długie i jak mniemam ciężkie zmagania. Malucha ponoć szkoda, bo niby red, ale są rzeczy ważne i ważniejsze. Z resztą nic mu już nie zaszkodzi, a ponadto nie jest mój :D
Dodatkowo jakoś się tak złożyło, że wypadałoby konkretniej przysmażyć kapucyna. W zasadzie zrobiłem to poważniej po raz pierwszy i być może ostatni przed remontem. Nie sądziłem, że ELE brzmi tak świetnie. Z pozycji kierowcy słyszę zazwyczaj klepanie zaworów spod maski :D
https://www.dropbox.com/s/6u64oobttrtcumo/2014-10-22%2012.50.11.mp4
https://www.dropbox.com/s/900na48x5q9800m/2014-10-22%2012.51.13.mp4
23.01.2015
Z dniem dzisiejszym pewien etap się zakończył, kolejny ma swój początek. Po roku posiadania udało mi się wtoczyć Granadę do garażu na dłuższy odpoczynek, podczas którego pragnę nadać jej nowe życie. To mój pierwszy wóz i mam nadzieję, że dzięki temu procesowi będę mógł się nim cieszyć przez kolejne lata. Przede mną czas, próby moich umiejętności, charakteru, a przede wszystkim wytrwałości.