[ rozmiar zdjęć: duże | małe | domyślne ]
Właściciel: | Popcio |
Samochód: | Ford Granada Mk IIb 2.3 V6 Koeln L 1984 |
Status: | sprzedany (w posiadaniu od 2013-06-28 do 2013-12-03) |
Aktualizacja: | 2013-11-28 13:05:55 |
Bez starego Forda żyć się nie da...
Decyzję o kupnie granady podjąłem po dłuższej bo kilkumiesięcznej przerwie bez starego forda. W założeniu miała to być granada kombi w stanie minimum zadowalającym. Przeszukiwałem strony zachodnich serwisów ale ceny powoli stają się odstraszające dla przeciętnego obywatela. Potem próbowałem odkupić moją poprzednią granadę ale obecny właściciel nie bardzo ma chęć się jej pozbyć. Obecna Granada pochodzi od Bartka (Camaro) ze Szczecina. Oglądałem ją jakiś czas temu jak jeszcze była przykryta śniegiem. Potem kilka tygodni poszukiwań i jednak się na nią zdecydowałem. Sprowadzona została do kraju w 2006 roku i poddana "remontowi". Widać że wsadzono jej sporo nowych elementów mechanicznych. Ponadto ma zrobioną blacharkę - to te wszystkie pordzewiałe i popękane elementy. Tam gdzie była nie ruszana trzyma się zadziwiająco dobrze. Silnik ma zdjęte głowice (których brak) gdyż wywalała wodę. Nie wiem ile jeździła po sprowadzeniu ale przegląd jest tylko z 2006 roku.
Plan na najbliższy czas to uruchomić oryginalny silnik i zaliczyć przegląd techniczny.
Granada to typowa L-ka - poniżej zdekodowana tabliczka.
data 10.84
LHD
silnik YY - 2,3 HC
kombi
skrzynia 5b
dyfer 3,64
kolor "nimbus-grau met" '84
wnetrze stahl-grau '83 material
2013-06-28 - wraz z Eddiem przywieźliśmy auto do mnie. Odkurzanie wnętrza z mysich odchodów oraz otwarcie tylnej klapy ( nie było łatwo)
2013-07-01 - zakupione głowice oraz uszczelki... 3... 2... 1... składam
2013-07-03 - Silnik odpalony ale od początku. Silnik miał zdjęte głowice od paru lat gdyż się grzał. Podejrzenie padło na uszczelką pod głowicą ale po rozebraniu okazało się, że to głowice. Tak auto przestało jakiś czas. Na cylindrach pojawił się miejscami drobny rdzawy nalot. W związku z tym iż wychodzi na to, że silnik ma znikomy przebieg (brak jakichkolwiek progów na cylindrach) podjęta została próba naprawy. Głowice pozyskałem z silnika co leżał u kolegi w stodole z 10 lat. Gazu nie widział więc gniazda nie pozapadane. Przy czyszczeniu zauważyłem że jeden zawór ciężko chodzi ( był akurat wciśnięty i lekko przyrdzewiał). Kilka pocałunków młotkiem i jako tako się porusza. Montaż na auto na nowych uszczelkach i pierwsze odpalenie. Poszło sprawnie ale silnik lekko kuleje na wolnych ewidentnie nie pracuje na jeden gar. Wiadomo na który ten z ciężko pracującym zaworem. Kilka razy pedał na gaz i albo się ułoży albo nie.... wiadomo nie... Zgięła się laska popychacza... gr... Demontaż pokrywy, wymiana laski i powtórka. Tym razem kilka razy pokręciłem silnikiem bez świec... wszystko dobrze zawór pracuje jak pozostałe. Ponowne odpalenie i chodzi... Obroty trzyma równo, ładnie się wkręca ( to za sprawą gaźnika który wygląda jak nowy). Pozostało wymienić uszczelniacze bo te co są na głowicach lekko są spękane ale to już czynność bezproblemowa...
2013-07-08 - pierwsze mycie... jeszcze kilka formalności i w drogę...
2013-07-18 - kolejne mycie i przygotowania do przeglądu technicznego.
, , , ,
2013-07-27 - wykupione OC (179zł na rok) oraz zrobiony przegląd techniczny (pierwszy od 2007 roku )
2013-07-28 - małe spotkanie... po lewej poprzednia po prawej obecna :)
, ,
2013-10-14 - jeździ co dzień bezproblemowo a i jakiś pucharek na lokalnym rajdzie udało się zdobyć.
2013-11-15 - zmieniony płyn do -32, oraz założone zimowe kapcie...
,
2013-11-28 - ciężko pracuje bez grymasów...