[ rozmiar zdjęć: duże | małe | domyślne ]
Właściciel: | Mac13k |
Samochód: | Ford Capri Mk III 2.8 V6 Koeln S 1981 "Rudy" |
Status: | aktualnie posiadany (od 2004-03-25) |
Aktualizacja: | 2007-03-21 10:38:44 |
5 I '06: powoli powoli sie zmienia troche... :) co na razie:
-bak, wyjety bedzie wyczyszczony
-alternator, wyjety, bedzie mala regeneracja, regulator napiecia juz w zasadzie nie istnial
-gaznik, bedzie przeglad + na wiosne regulacje
-kable WN,kupione, ladne czerwone Championa... :D
-halogeny,kupione, Hella comet 500, beda pod zderzakiem, niedlugo bede montowal, ciekawe czy sie uda... :D
-nowe przewody od chlodnicy, kupione
-w planach tez Filtr K&N tylko musze sie zebrac i kupic... :)
-moze trzeba bedzie pompe paliwa wymienic, to sie okaze
-moze cos z zaplonem sie zrobi zeby ladniej odpalal
-nowe swiece
-..... cokolwiek co jeszcze przyjdzie do glowy, puki jest $$$ trzeba inwestowac... :D
a co do planow na 2.8i to na razie odchodza na blizej nieokreslona przyszlosc, na razie trwa tjuning 2.0 V6 ktorym to wygrywam PC06 hehehe... :D
15 I:
-gaznik stjuningowany w warsztacie Chuder Capri Tjunink Systems :) wielkie dzieki, odbiore jakos w tygodniu...
-filtr K&N zakupiony, dzieki Wroniasty, bedzie zainstalowany jak tylko zaloze gaznik.. :)
19 I: gaznik i filtr zalozone... :) ladnie to wyglada! :]
30 I: zakupione radio, kilka dni wczesniej niepocieta deska... :)
sesja juz sie konczy w srode, wiec od czwartku siedze w garazu i dokrecam, miedzy innymi halogeny. bede wrzucal zdjecia na bierzaco... :) a tymczasem zdjecia deski i folderowe radio.. :) ale jestem szczesliwy, jeszcze tylko zeby sniegu nie bylo... :D
10 II: radio doszlo. od razu pobieglem do garazu je załozyc i wiecie co wam powiem: dawno sie tak nie cieszylem po czyms co robiłem w Capri... :) i co jeszcze powiem; ze kazdy kto ma nowe radio niech załuje ze nie ma oryginalnego. moze jakosc dzwieku nie ta, moze nie poslucha sie plyty, ale mimo wszystko to jest cos genialnego... :) uruchamiac radio przekreceniem gałki to cos pieknego... :D bardzo bardzo polecam!!! :)
ale sie ciesze... :)
(to tak w ramach sprawiania sobie przyjemnosci podczas snu zimowego Capri... :D )
21 II: dzis odbyła sie wesoła proba odpalenia Capri z kanistra, cos tam zagadal ale polala sie waha spod gaznika i zaprzestałem dalszych prob! :/ ale cos tam odpala, gaznik nie jest w ogole wyregulowany wiec chodzi jak traktor poza tym mam wrazenie ze kable WN jakos spadaja z kopułki i nie zawsze kontaktuja.. :) ale do wiosny sie zrobi! :]
21 III: z okazji 1 dnia wiosny Capri obudziło sie ze snu zimowego, po krotkiej przejazdzce po miescie wiekszych usterek nie stwierdziłem. :) tak wiec ja prywatnie sezon '06 uwazam za otwarty... :D
26 III: zaliczony zlocik w Janowcu. jesli chodzi o trase to bardzo przyjemnie, niezle sie Caprik spisywal, mysle ze w duzym stopniu jest to zasługa tego co Chuder zrobił z gaznikiem. 130-140 na trasie do Radomia bez problemu, co prawda spalanie wyszlo jakos kolo 15 litrow ale cos za cos.. :) droga powrotna była ciekawsza, mysle ze w okolicach Kozienic moze lezec gdzies polowa mojego samochodu, a juz na pewno wykrecila sie wiekszosc srubek. Musze przyznac Trojkat ze masz niezle tempo i ciezko cie dogonic.. :] Podsumowujac Capri sprawowalo sie swietnie, jesli chodzi o dynamike to jest super. Jedyne czego szkoda to tego ze wczoraj go wypucowalem a dzis wyglada jak bym przejechal przez poligon. :)
14-18 IV: jako ze swieta były i miałem pare chwil wiec poprzykrecałem duperelki, jakies brakuajce listewki progowe takie tam. W trakcie zabawy z niewłączającymi sie swiatłami mijania "cos" zrobiłem i odnalazły sie zagubione kilka miesiecy temu pozycyjne z przodu :)
ten woz chyba faktycznie zyje własnym życiem:)
to co jest do zrobienia w najblizszym czasie to:
mechanika:
-zatamowac wyciek z baku (jest prowizorycznie zaklejony silikonem)
-zatamowac wyciek oleju z łączenia skrzyni i wału
-zatamowac wyciek płynu z chłodnicy ( gdzies musi przewod jakis przeciekac)
-zlikwidowac podejrzane buczenie w zakresie predkosci 60-80km/h ktore pojawia sie i znika, brzmiace cos jak bym jezdzil na zimówkach :) tak w sumie zastanawiam sie czy to nie jest po prostu kwestia opon :]
elektryka:
-zrobic cos zebym nie musiał przy kazdym odpaleniu wysiadac i ruszac bezpiecznikami od swiateł pod maska zeby sie zapalily
-odnalesc swiatła wstecznego
-odnalesc przeciwmgielne z tyłu
-założyc centralny
no to jest generalnie plan do zrealizowania na kilka nadchodzacych tygodni powiedzmy, z czego te rzeczy z mechaniki to powinny byc zrobione jednak przed SO jeszcze co by sprawnym samochodem spuscic łomot wszystkim i zgarnac puchar :) buehehe :D
no i teraz najwazniejsze:
dojrzałem juz w 100% do mysli o 2.8i i generalnie w tym kierunku beda szly teraz moje poczynania :) zastanawiam sie tylko czy kompletowac powoli cały silnik i okolice czy kupic od razu całosc. :) mam czas, chciał bym zeby to 2.8 znalazło sie pod maska jakos na jesieni lub w zime, czas najwyzszy na to zaczac odkładac :)
1 V: wrocilem z SO. krotkie podsumowanie zyskow i strat jest takie ze z zyskow wypada napisac oswietnym kopie ktorego Capri dostalo po ingerencji w gaznik, chodzi naprawde swietnie, ze strat nalezy wymienic dosyc konkretnie obite drzwi ( kamien na trasie), zagieta maske i rozsypany regulator napiecia. generalnie od Plocka wracalem na rozladowanym akumulatorze, nie moglem sie nawet zatrzymac zeby zatankowac bo juz bym nie odpalil i wiecie co, dojechalem 15 metrow od garazu i dopiero wtedy zdechl.. :) wiec generalnie przyjemnie. jestem na prawde po duzym wrazeniem tego jak Capri sprawowalo sie w trasie powrotnej i na lotnisku po tym malym tiuningu, nic sie nie dlawi, wkreca sie swietnie, tak jak juz pisalem przy 100 nie trzeba redukowac 4-3 tylko na 4 gaz w podloge i do 140 to jest pare chwil. jest na prawde swietnie.
mam nadzieje ze straty uda sie usunac w przeciagu kilku najblizszych dni i mechaniczne i blacharskie :)
co do spalania to wygladalo nastepujaco:
258 km na 26.5 l.
261 km na 39 l. <- tutaj zawiera sie lotnisko dlatego hmm ciut wiecej :)
374 km na calym baku zdaje sie do zera czyli ok 50 l?
co daje spalania:
10l/100km
15l/100km
13l/100km
pozdro i dzieki za swietna zabawe :)
15 V: wczoraj miała miejsce bardzo dynamiczna akcja, silnik znaleziony wieczorem na 20h przed koncem aukcji, dzieki pomocy Chudera dostalismy expertyze ze warto :) decyzja o kupnie zapadła 15 minut przed koncem aukcji, ale udało sie wylicytowac... :) silnik to 2.8 v6 z Granady z kolektorem od 2.8 i gaznikiem od 2.8 :) według sprzedajacego ma przejechane 150 tys :) i co najwazniejsze watpie zeby kiedys w przeszlosci poczuł gaz :)
silnik bedzie sciagany do nas najprawdopodobniej w przyszlym tygodniu, wtedy tez okaze sie co to własciwie jest :)
ciesze sie strasznie, w zasadzie jak uda sie to zlozyc moja wizja Capri bedzie dopełniona :)
tak jak juz pisałem w komentarzach chce gorąco podziekowac:
-moim rodzicom za wsparcie i dobre słowo :)
-mojej Lepszej Połowie rowniez za wsparcie oraz za utwierdzenie mnie w decyzji kupna mimo ze dla niej nie jest to az tak istotne czy pod maska jest 2.0 V6 czy 2.8 V6 :))))))))
-Chuderowi za super szybka reakcje, pomoc merytoryczna i praktyczna i w ogóle :)
cos wiecej napisze jak silnik bedzie u nas lub jak dostane jakies info od Chudera co i jak :)
na razie az nie moge uwiezyc ze bede miał Capri 2.8 :)
//ps. w miedzy czasie, jakos w zeszlym tygodniu, zakupilem komplet nowych opon Toyo 205/60/13 i juz bede mogl ruszyc spod swiatel jak bedzie mokro :)))))
2.8 V: 2.8 lezy w garazu. jest do niego wszystko łacznie z kolektorem od 2.8 gaznikiem od 2.8 itd.. :) wyglada bardzo sympatycznie, teraz zacznie sie przyjemny okres siedzenia w garazu i czyszczenia :) silnik nie bedzie raczej zrobiony na blysk, (chromy itd), ale na tyle zeby nie wstyd bylo otworzyc maske :) sesja sesją ale moze cos jutro porobie :) nie moge sie doczekac jak to wyladuje w Capri. Po modyfikacjach obecnego gaznika jestem mocno pod wrazeniem jak jezdzi moje 2.0, ciekaw jestem jak bedzie sie zachowywał z 2.8 :) mam nadzieje ze niedlugo sprawdze :)
29 VIII: walka z zawieszeniem trwa, jest z tym kupa zachodu, mam chyba jakiegos solidnego pecha do tego wozu. zdjalem dzis rano resory zebyje troche sklepali, jutro popołudniu mialem je odebrac i co?????? taaak, jutro rano rozbieraja parking na ktorym stoi Capri na kobyłkach... :)
i jak tu sie nie smiac...? :)
jak beda resory to trzeba bedzie dojsc do tego gdzie tak cholernie buczy i to usunac.
poza tym 2.8 juz zaczyna wygladac, jak sie ze wszystkim wczesniej uporam to w mam nadzieje (odpukac) w sobote sie wytoczyc z garazu ze sluszna pojemnoscia... :)
3 IX: od dzisiaj pod maska bije 2.8 :) zabralo nam to kupe czasu, sily itd ale sie udalo i w koncu wyjechal z garazu... :) wymaga jakis tam drobnych regulacji ale to jest oczywiste. plus musze sie uporac z (chyba) łozyskami z przodu i innymi takimi smiesznymi sprawami.. :)
chcialem bardzo serdecznie podziekowac Marcinowi bo bez niego ta operacja nie miała by szans na realizacje, dzieki ze poswieciles tyle czasu i znosiles mnie przez pare ostatnich weekendow w swoim garazu.. :) podziekowania dla Tomka ktory tez wspieral wiedza i kolejna para rak do roboty, (pamietaj ze wisze Ci pomoc przy Twoim :D ), dziekuje tez mojej Lepszej Polowie ze wytrwala tyle czasu bezemnie w domu i nie miala mi tego za zle ze mnie nie ma... :)
fajnie ze jest 2.8, mam nadzieje ze bedzie mozna szybko uporac sie z innymi problemami i juz spokojnie je sobie docierac... :)