[ rozmiar zdjęć: duże | małe | domyślne ]
Właściciel: | szkodnik_wFe |
Samochód: | Ford Transit Mk II 2.9 V6 Cosworth BOA 1981 "Bydle" |
Status: | sprzedany (w posiadaniu od 2011-09-29 do 2015-07-26) |
Aktualizacja: | 2015-06-08 23:38:35 |
Bydle
Rozkodowany VIN:
kraj: Germany (Ford-Werke Aktiengesellschaft, D-5000 Koeln, Deutschland)
fabryka: Genk
model: Transit / Tourneo
nadwozie: van 2d
data produkcji: 07.1981
Bydle świeżo po zakupie:
Zakupiony z zamiarem stworzenia z niego mini kampera. Fabrycznie blaszak z dołożonymi okienkami i zaspawaną tylną klapą. Sześć miejsc w dowodzie ale aktualnie siedzenia posiada tylko trzy. Zdemontowana ścianka działowa. Silnik: fabrycznie był 2.0 Pinto, obecny 1.6 TD jest dobrze opisany na stronie poprzedniego właściciela i daje radę. Bydle pędzi nawet i licznikowe 160 (chociaż licznik jest tylko do 140) ale tylko chwilami bo hałas w środku staje się nie do zniesienia. Przyśpieszenie zacne a na śliskim nawet ma czwórce potrafi zerwać przyczepność. Blacha zdrowa tylko miejscowe delikatne ślady rudego.
Wyposażenie:
-w zasadzie żadne... poprawka, radio jest i kostki na lusterku :D
Plany na przyszłość odległe i bliższe:
-zmienić kolor na czarny z bajerami, dołożyć kangura ;)
-zbudować wygodne miejsce do spania, wytłumić, jakąś tapicerkę stworzyć itp.
Pobożne życzenia:
-brak luzów na kierownicy!!!
-wspomaganie
-2.9 efi + automat + dłuuugi tylny most
-klimatyzacja (???)
18.07.2012.
Bydle straciło silnik. Jako, że na docelowy jeszcze chwilę musi poczekać pojawił się plan, żeby wrzucić pod maskę coś co pozwoli na samodzielne przemieszczanie się. Jako, że głównymi kryteriami była cena i prostota montażu to ogarnianie tematu nowego trochę trwało (Co to za dzwon? Jaki wałek ze skrzyni wystaje? V6 czy R4? itp.). Gdy już nowy silnik miałem praktycznie dogadany spotkała mnie miła i zaskakująca niespodzianka. W Wałbrzychu trafił się Transit Mk II w opłakanym stanie i z przeznaczeniem do rozbiórki. Blacharsko bida z nędzą ale mechanicznie bardzo ok. Silnik 2.0 Pinto LC wędruje do bydle (jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma ;P), skrzynia czwórka więc zostawiam swoją piątkę (czyli potrzebny inny dzwon i blacha dystansowa - podziękowania dla krzysia escort mk2 i chudera). Wnętrze i detale kompletne, są wszystkie narożniki zderzaków, tylne lampy bez najmniejszych pęknięć (w przeciwieństwie do moich), deska rozdzielcza w (jak się później okazało nie do końca) idealnym stanie, oryginalna metalowa ściana grodziowa z oknem i jest upragniona i wyczekiwana przeze mnie tylna klapa otwierana do góry, co prawda naprawiana blacharsko metodą lekko amatorską ale ogólnie w stanie bardzo zadowalającym. Na dniach rusza przekładanie mechaniki a w następnej kolejności wnętrza. Jeżeli chodzi o wnętrze to zawiesiłem (lecz nie porzuciłem) plan mini kampera i zdecydowałem się na układ foteli 3 + 3 i ściankę grodziową za drugim rzędem ponieważ bus dalej jest zarejestrowany jako ciężarowy a zależy mi na bezproblemowych przeglądach.
Dawca:
25.07.2012.
Prace trwają. Do dzisiaj udało mi się: W bydle: Rozebrać całą deskę rozdzielczą ze wszystkimi przyległościami i wywalić całą starą instalację elektryczną oprócz wiązki tylnych świateł. Zamontować nowy dzwon do skrzyni, nową linkę gazu i wyczyścić komorę silnika ze wszystkich patentów. W dawcy: Wymontować silnik z przyległościami, wymontować kompletną wiązkę elektryczną w jednym kawałku, wymontować całą deskę rozdzielczą z nawiewami i innymi okolicami. Zdemontować wszystkie lampy zewnętrzne i reflektory.
W najbliższej przyszłości, jeszcze przed montażem, czeka mnie wymiana simeringów na wale silnika i paska rozrządu.
18.08.2012.
Nowy silnik wrzucony. Wszystko co powinno być wymienione jest wymienione. Odpala od strzała. Instalacja elektryczna po przekładce też w pełni sprawna :D Jeszcze tylko pozostało ogarnąć wnętrze i tylną klapę i można jeździć ;)
24.08.2012.
Pod maską już komplet, czyli wrzucona i podpięta chłodnica pochodząca z granady. Wymagało to lekkiej ingerencji w mocowania i węże ale udało się bezproblemowo. Układ zalany płynem i odpowietrzony wykazuje szczelność :) Zrobione tylne hamulce - zmienione bębny i szczęki, wszystkie ruchome połączenia zasmarowane smarem miedziowym. Kolejny etap czyli wyrzynanie tylnej klapy już wkrótce ;)
10.09.2012.
Tylna klapa poprostowana i w podkładzie. Blacha zajmująca jej miejsce wycięta. Trwa odbudowa progu bagażnika. Lakier już czeka na położenie :D
16.09.2012.
Kolejny etap prac zakończony. Próg wspawany, klapa zamontowana i wszystko pomalowane :D Nie jest to co prawda oryginalny próg razem z pasem tylnym ale myślę, że nie wyszło źle a na oryginał przyjdzie jeszcze czas. Dodatkowo zamontowałem oryginalne transitowe sanki i koło zapasowe nie zajmuje mi już miejsca w bagażniku :D
19.09.2012.
Tył poskładany do kupy. Tak się prezentuje:
A tak świeci:
Kolejny etap uważam za zakończony. Następny - składanie/dorabianie wnętrza już wkrótce :D
30.09.2012.
Prace nad wnętrzem trwają. Ścianka praktycznie zamontowana, pozostało tylko dokręcić jej boki. Stare mocowania ścianki na słupkach za przednimi drzwiami wycięte. Wywalona stara wykładzina podłogowa (nieoryginalna) i znajdujący się pod nią filc paskudnie nasiąknięty wodą. Podłoga zdrowa, ale z powodu braku jakiejkolwiek izolacji i/lub zabezpieczenia pod filcem na sporej powierzchni pokryta jest nalotem rudego. Plan jest żeby to doczyścić, pomalować farbą antykorozyjną i położyć na podłodze papę podkładową termozgrzewalną.
23.02.2013.
Przed zimą zdążyłem dokończyć montaż ścianki,zrobić wytłumienie na podłodze, obić boki paki i części pasażerskiej (choć na razie bez tapicerki), uszyć i zamontować nową podsufitkę w części pasażerskiej, dorobić mocowania w podłodze i zamontować komplet siedzeń (6 miejsc) z transita Mk V (chyba). Dalsze prace ruszą na wiosnę.
Bydle jeździ jako moje autko na co dzień i sprawdza się idealnie przy wypadach turystycznych i narciarskich. Choć spalanie na poziomie 12l/100km w trasie nie zachęca do dłuższych wycieczek odwiedziło już Zamość, Świnoujście i nawet dwa razy Brno. Odpala zawsze od pierwszego kręcenia, nawet w największe mrozy co nigdy nie udawało się na poprzednim silniku, który nawet gdy było ciepło miał problemy z paleniem. Usterki jakie jak na razie mi się przytrafiły to urwanie linki prędkościomierza, pęknięcie tylnego resora na przednim uchu, awaria czujnika temperatury płynu (w bloku) i raz przez zaśniedziały styk straciłem masę na module aparatu zapłonowego (wracając ze Świnoujścia). Straciłem też przednią szybę. Rozsypała się z niewiadomych powodów w czasie jazdy jakieś 14 km od domu. Nie wiem czy ktoś do mnie z wiatrówki nie strzelał bo oglądając rozbitą szybę zauważyłem okrągły otwór o średnicy około 5mm od którego rozchodził się pająk na resztę szyby. Wstawiłem drugą pochodzącą z "dawcy" ale ma paskudne ślady powycierane przez stare wycieraczki więc będę musiał szukać kolejnej. Jest też problem z drzwiami przesuwnymi którego nie udało mi się zlikwidować od momentu zakupu busa. Aby je zamknąć trzeba naprawdę solidnie nimi pierdyknąć dociskając tylną "zawiasorolkę". Do tego mam wrażenie, że czegoś w niej brakuje bo strasznie nisko siedzi w prowadnicach i przy zamykaniu drzwi szoruje o blachę dołem tego "wahadełka" które łączy rolkę z drzwiami. Próbowałem regulować wysokość zamka ale to zbytnio nie pomogło.
02.05.2014.
Bydle dostało nowy silnik i skrzynie. Stronka o silniczku w krótce ;)
Strona poprzedniego właściciela: http://www.capri.pl/car/1416
Pozdrawiam - szkodnik