[ rozmiar zdjęć: duże | małe | domyślne ]
Właściciel: | granadziarz_3M |
Samochód: | Ford Granada Mk IIb 2.8 V6 Koeln golas 1983 "karawan" |
Status: | wysłany do krainy wiecznych autostrad |
Aktualizacja: | 2008-04-07 09:27:30 |
Odwieczny problem granady kombi. Jak zapakuję butlę w koło, to ma żałosną pojemność i w trasie więcej spędza się na stacjach niż za kierownicą. Postanowiłem zatem zmienić tę sytuację. Wyglądało to tak:
po wycięciu wewnętrznej podłogi:
Wywyaliłem zbiornik, hak, końcowy tłumik, koło, lewarek, tylny zbiornik spryskiwacza. Wyciąłem wypukłą część wnęki koła zapasowego i wspawałem płaską blachę. Następnie wyciąłem spodnią podłogę ~3cm od pasa tylnego, do pierwszej od tyłu wręgi podtrzymującej wewnętrzną podłogę, na szerokości - przy samych podłużnicach. Lewą podłużnicę musiałem przemodelować na wprost, ponieważ omijała łukiem koło zapasowe. A jednak butla wymaga solidnego wsparcia.
Ponieważ butla ma fi 315mm więc wykonałem prostopadłościenną obudowę nieco niższą niż 315mm, bez góry i ze zdejmowanym dołem usztywnionym kątownikiem zimnogiętym 20X20 do którego przyspawałem dwie rury 3/4". Na tych rurach spoczęła butla i została przymocowana opaskami. Tak wykonane pudło wspawałem w miejsce wyciętej podłogi i usunąłem spód.
Wykonałem z kątowników hutniczych 30mm wieszaki, które przykręciłem do podłużnic. W dole wieszaków wspawałem nakrętki M12, w rogach spodu pudła wywierciłem dziury fi 12mm. Do dekla przykręciłem butlę z zachowaniem jej ustawienia kątowego, następnie przy pomocy śrub M12 wciągnąłem dekiel z butlą na miejsce.
Dla uzyskania szczelności, oprócz akrylowej masy uszczelniającej połączenie boków pudła z deklem, zastosowałem wkręty samowiercące.
Z racji braku miejsca oraz posiadania 80L butli pozwoliłem sobie na zmniejszenie zbiornika paliwa do wielkości spuchniętego kanistra.
A ponieważ wyszło to nieco niskie, a poza tym na co mi karawan bez haka, zdecydowałem się na wykonanie solidnej osłony wykorzystując ją jednocześnie jako element konstrukcyjny haka (który wymagał obniżenia)
No i tak to było dopóki nie poszło do huty...