[ rozmiar zdjęć: duże | małe | domyślne ]
Właściciel: | Beddie |
Samochód: | Ford Granada Mk IIb 2.0 R4 Pinto 1983 "Deer Hunter" |
Status: | sprzedany (w posiadaniu od 2011-07-28 do 2013-10-29) |
Aktualizacja: | 2012-01-19 20:57:03 |
Deer Proof Granada
A miałem już nie kupować Granad... Ale próby na PC wyglądają tak kusząco :)
Tak więc, jak wiekszość słyszała, miałem pewne problemy z dotarciem na PC.
Spotkałem jelenia, doszło do intensywnej, acz krótkiej wymiany zdań, mała próba siły i wynik jeleń - Granada 0:1/2.
Jeleń zakończył żywot, Granada wbrew pozorom jeszcze nie :>
03/08/2011
Mam chwile to opiszę co i jak. Granada u blacharza, ogladał i podobno nie jest źle, wmocnienie górne, to z tabliczkami zwinięte, fartuchy miimalnie zgięte z przodu, do wymiany błotniki, maska, chłodnica, tylna szyba i chyba tyle. Błotnik tylny gość twierdzi, że wyciągnie bez problemów. Jak ktoś ma któreś z tych części (oprócz maski i tylnej szyby, tutaj już sięzdeklarował Mike i Nebel)to prosze o jakiś sygnał, tanio zanabędę :)
18/08/2011
Części już w sumie skompletowane.
Na składzie w tym momencie:
4 x błotniki przednie (promocyjnie od Nebla)
1 x maska przód (wielkie dzięki Mike!)
1 x klapa tylna (promocyjnie od MManiaca)
1 x chłodnica (wielkie dzięki Dred!)
4 x lampy z regenerowanym odbłyśnikami (dzięki piwnico!:) )
1 x tylna szyba (wielkie dzieki Neblu!)
1 x zegary z obrotkiem do R4 (bardzo promocyjnie od pewnego Węgra, który upiera się, że nie jest węgrem ;) )
1 x blacharz :)
W sobote pewnie zawiozę wszystko do blachermajstra i poznam wycenę oraz termin. Trwają również dywagacje na temat koloru, stawiam na mat ale inny niż czarny, jakieś propozycje?:>
Po raz kolejny dziękuję wszystkim za wszelką pomoc, po zrobieniu Granady będę musiał Was godnie opić na jakimś zlocie :)
29/09/2011
Dziś Granada wróciła do mnie. Jednak stare błotniki zostały wyprostowane. Ogólnie jest hiper szpetna, ale jeździ i jest prosta, a jak nie to do zobaczenia na podium Nitów i Korozji :P
13/10/2011
Byłem na Nitach i Korozji, zajęliśmy zaszczytne 64 miejsce, na choince pogubiliśmy się jak pijane dzieci we mgle, trochę boków było, po pie*****nych progach zwalniających coś mi zaczęło wibrować, ale chwilowo nie mam czasu z tym dłubać, jako że Hunterka w tym momencie oprócz bycia moim dupowozem jst dyżurną furą do zadań specjalnych ;)
Od odbioru samochodu od blacharza zrobiłem około tysiąca kilometrów, działa, nic nie odpadło, wymaga porobienia kilku rzeczy ale pocieszna i wdzięczna z niej sucz :) Projekt wizualny już się klaruje, będize wdrażany przy najbliższych wolnych środkach płatniczych :>
30/10/2011
Wczoraj poszła w mat :) Od razu lepiej, jeszcze tylko naklejka na maskę, poprawienie farby na dachu oraz klapach i będzie gut. Nawet te felgi zaczęły wyglądać. Zdjęcia będą jak uda mi się je zgrać.
Aaa, jest i awaria - spieprzył się rozrusznik, niezależnie od stacyjki kręci cały czas na sucho, musiałem go odpiąć w cholerę i odpalam auto na pych, dzisiaj może coś z tym powalczę. W miesiąc zrobiła 2.5 tysiąca kilometrów, bez fochów. Nie jest źle :)
2012
Nie aktualizowałem nic, bo nie było czasu, ani zbytnio o czym mówić. Auto jeździ, jest dużurną furą do zadań specjalnych i niewykonalnych, nawinęliśmy jakieś 6-7kkm, wierna sucz.
Awarie?
Szlag trafił rozrusznik - ostatecznie został zregenerowany w garażu, nowe tuleje, smarowanie, czyszczenie i chodzi zajebiście, a koszty nikłe.
Straciłem ostatni tłumik - dostała nowego Bosala, ciągle jeszcze nie jest założony, bo ktoś kiedyś zespawał wydech w jeden kawałek i nie mam czasu tego ogarnąć, tak więc gonię wurcem.
Gdzieś w międzyczasie na warszawskich progach zwalniających wypolerowałem solidnie miskę olejową oraz zerwałem poduszkę silnika.
W najbliższym czasie dostanie jeszcze solidną regulację gazu, zaworów, wymienię uszczelki w gaźniku oraz zajmę się wreszcie zmianą odbłyśnika w lewym reflektorze :)