[ rozmiar zdjęć: duże | małe | domyślne ]
Właściciel: | Baytek |
Samochód: | Ford Taunus TC III 2.9EFI V6 Koeln 1981 "Łaciatek, Fordzik, MIG" |
Status: | wysłany do krainy wiecznych autostrad |
Aktualizacja: | 2011-06-14 23:48:55 |
Taunus z Łodzi
Moja przygoda z Taunusem zaczęła się w październiku 1998 roku, kiedy to zakupiłem takowy samochodzik.
Tak się złożyło, że z chęci posiadania własnych czterech kółek pojechałem na giełde z zamiarem kupna samochodu. Miał to być Polonez bo na taki było mnie stać (tak wtedy myślałem) i znalazłem tego oto Tauniego. Później cały dzień spędziłem na ostrej wymianie zdań z moim Ojcem, który nie chciał kupić samochodu 17-letniego w cenie Poloneza 8-letniego. Na całe szczęście udało się dogadać i jeszcze tego samego wieczora pojechaliśmy odebrać samochodzik. Już po pierwszej przejażdzce za kółkiem tego pięknego samochodu, wiedziałem że nigdy go nie sprzedam i będe robił wszystko żeby jeździł. Tak też się dzieje. A do tego wszystkiego ten samochodzik ma instalke gazową Holenderską, nie znam nazwy ale jest super.
Tak naprawde to już wcześniej marzyło mi się takie cacko jak taunus albo Granada, a o Capri jeszcze wtedy nie słyszałem bo to było jakoś na początku lat 90 kiedy przeglądałem ogłoszenia w gazetach i marzyłem żeby mój Tata kupił takie cudeńko. Poprostu w marzenia trzeba wierzyć bo w końcu są po to żeby się spełniały. Moje się powoli spełniają.
Od jakiegoś roku planuje remont mojego wozu ale doszedlem do wniosku, że lepiej kupić za małe pieniądze wozik, który można wyremontować i tak też się stało. Kupiłem drugiego Taunusa w kiepskim stanie ale wszystko jest możliwe. W najgorszym wypadku będzie służył jako baza częsci zamiennych ale to ostateczność. Zakupu dokonałem za pośrednictwem tej strony za co serdecznie Dziękuję wszystkim, którzy wkładają masę pracy, żeby strona działała.
Mój Tauni jest w ciągłej eksploatacji od 1998 roku i potrzeba mu poprawić parę rzeczy ale czego można wymagać od samochodu, który ma 23 lata.
Rok po zakupie była remontowana blacharka.
Troche później wymienione wszystkie tuleje gumowe w zawieszeniu z przodu i z tylu.
Przez dłuższy czas żadnych prac remontowych nie miał oprócz łatania układu wydechowego i wymiany części tj. klocki, świece, itp.
Na dzień dzisiejszy przydałby się remoncik silnika bo troche niedomaga i wyreperowanie zawieszenia bo ma luzy tzn. swożnie i takie tam.
2001 zaczęły się pierwsze przeróbki w stylistyce wewnętrznej tzn. gałki, nakładki na pedały, białe zegary i pare innych wynalazków, które sam wykonałem.
2002 wymieniłem szyberdach ze standardowego na szklany od Escorta i powiem że jest to najlepsza rzecz jakiej udało mi się dokonać do tej chwili. Naprawde rewelacja. Jakby co służe pomocą w przeróbkach. Podczas tych przeróbek wstawiłem zegary z obrotomierzem oczywiście białe tarcze i niebieskie podświetlanie.
2003 przeróbka silnika w połowie nieudana, a mianowicie założenie turbo do tego silnika 1.6L. Dorobiony od podstaw kolektor wydechowy pod turbo i cały układ wydechowy przerobienie układu dolotowego a i tu był problem bo mam gaz. Ale wszystko zostało podłączone i chodziło super do pewnego momentu, kiedy to wyjechałem za granice a tam niestety mieli inny gaz i musiałem jeździć na benzynce. Wtedy to właśnie zauwazyłem, że mam problem bo na benzynce niestety nie chciał jeździć. Na tym kończy się moja przygoda z turbinką przy tym silniku.
Ostatnio wymieniłem ukłąd wydechowy, oponki a i tak jest źle ponieważ coś się dzieje z silnikiem i na dodatek padło ogrzewanie na zime. Ale i tak to jest mój ukochany samochodzik, którego nigdy nie sprzedam.
Plany na przyszłość:
Remont kapitalny blacharki.
Wymiana silnika na możliwie największy jaki uda się wstawić no i oczywiście na jaki będzie mnie stać a do majętnych nie należę. W sumie wystarczyłoby 2.9L EFI
Może uda się założyć do tego silnika dwie turbinki ale to będzie zależało od finansów.
Długo by tu jeszcze wymieniać co chciałoby się zrobić, ale to co napisałem z pewnością będe starał się zrobić za wszelką cenę.
Oczywiście remontowany będzie jeden Tauni, a po skończeniu i oddaniu do użytku drugi. Tak więc mam co robić na jakieś 2 lata, ale nie ja jeden jestem.
To wszystkie fotki jakie posiadam na dzień dzisiejszy, ale jak tylko zaczne remont to będe uaktualniał na bieząco.
Jakiś czas temu zrobiłem te fotki pogniecionego forda, który leciutko zahaczył o jakiegos japończyka. Troche mi się powiginał i tak zostalo, zaczęło go rude dopadać ale niem mam kiedy zrobić (oczywiscie lampa i kierunek założone nowe żeby jeździć można było).
HEHE urwany lewarek zmiany biegów, który przykleił się do ręki na dobre i już tak został. W sumie to dobre zabezpieczenie przed kradziezą zabierając ze sobą lewarek.
Z lewarkiem już sobie poradziłem i nawet jakoś działa (poskrecane na druty bo luźno wchodzi).
31.05.2004 odebrane nowe serducho do mojego Tauniego najprawdopodobniej jest to 2,9l v6, chociaż pierwotnie miał być to silniczek 4,0l od Forda Bronco. I doszły na dodatek nowe malowane kółka i odnowione fele.
15.06.2004 napisy na oponkach już się lekko przytarły ale i tak fajnie jeszcze wygląda. A silniczek już w 80% rozebrany i wyczyszczony. Pomału przygotowuje się do wypolerowania kanałów dolotowych i wylotowych, polerka tłoków i takie tam ulepszenia.
15.02.2005 po małej przerwie powracam do składania silnika. Okazało się że głowice są do wymiany i są już nowe do wyczyszczenia i założenia, turbinka też czeka na montaż, później spawanko kolektorów składanie i odpalanie a następnie testy. Jak będą nowe zdjęcia to wrzuce.
17.03.2005 Kolektory pod turbine już się robią narazie silnik jest zlożony żeby można było pospawać kolektory a poźniej góra silnika będzie czyszczona i przyjdą nowe uszczeleczki.
25.03.2005 Kolektory prawie zrobione (prosze nie zwracac uwagi na te serduszka pomiedzy glowicami to tylko przykrytu blok zeby caly syf tam nie wpadal)
7.04.2005 Glowice gotowe do zalozenia teraz trzeba zrobic reszte i odpalanko bedzie :D:D:D
21.04.2005 Po małych problemach z zebatka wału korbowego (pęknieta i na dodatek scięty klin) silniczek zlożony w 99% jakos na dnich będzie odpalany i miejmy nadzieje zamruczy jak na prawdziwa v-kę przystało później turbinka przyjdzie i wszystko do autka i na drogi. Rodacy już niedługo spotkamy się na drogach. Jak będzie wszystko złożone wrzuce fotki i może jakiś dźwięk :D
Trzymajcie kciuki :)))
25.04.2005 No i po odpalanku juz chodzi jak mazenie teraz wkladac wszystko do autka i wprowadzic drobne poprawki i wyskakujemy na drogi :D:D:D
1.06.2005 Przeglądzik jest i już zasówa po drogach. Ale i tak jazda próbna byla już ze 2 tygodnie wcześniej, jakieś palenie gumy i takie tam. Ładnie chodzi bokiem nawet tylko się buja na boki bo za miękki jest. Ogólnie przesiadka z 1,6 na 2,9 dobra sprawa coś jak z malucha na merca :D
Od 0-100km/h coś kolo 9s a jeszcze gazik do regulacji i zaplonik też możnaby poprawić no i jeszcze trzeba zrobić coś żebym wiedział jak z temperaturą bo narazie coś tam pokazuje na wskaźniku ale to nie to co powinno być.
28.07.2005 Dopiero teraz nie wytrzymalo mocowanie tylnego wachacza wyrwalo sie z jednej strony i caly tylny zawias cofa sie przy zmianie biegow i buja bryka jakby pijany prowadzil. Ogolnie myslalem ze strzeli wszystko most wypadnie z tylu a tu nie, zaskoczylo mnie pozytywnie wszystko, szkody male i da rade naprawic bez spawania. Jednak 2,9 to zawsze 2,9 buda troche nie wytrzymuje szalenstw i latania bokami ale bedzie dobrze. Musze przyznac ze samochod wyrwanym wachaczem dobrze jeszcze idzie bokiem hehe, nie ma to jak porzadny stary FORD. Skubaniec nawet starcie z kamieniem polmetrowym przezyl bez strat tylko felga sie zarysowala i prog dobilo troche pozatym nic sie nie stalo (zeby nie bylo nie przejechalem po calym kamieniu tylko tak konkretnie bokiem zachaczylem) gdyby to byl Fiat to pol zawiasu byloby do wymiany :D:D:D
Na gryzliny bedzie prawie jak nowy moze sie jakiegos baka wykreci :>
POZDRAWIAM CAŁĄ FORDOWSKĄ BRAĆ