[ rozmiar zdjęć: duże | małe | domyślne ]
Właściciel: | Możej |
Samochód: | Ford Capri Mk III 2.9EFI V6 Koeln 1980 |
Status: | aktualnie posiadany (od 2010-12-05) |
Aktualizacja: | 2015-08-25 07:09:30 |
Podstrony
Sen o Kapryśce z dużym biustem V6!
Ford Capri… taka Kapryśka, trochę blachy, kawałek żelastwa pod maską, ale wszystko tak niesamowicie skomponowane, że zapragnąłem jej za wszelką cenę.
Marzenia o Capri zrodziły się pewnego wieczoru przed 10 laty, gdy usłyszałem, że Ford produkował kiedyś europejskiego Mustanga. Zaczęło się od oglądania zdjęć i trwało to parę lat, aż pewnego dnia trafiłem tutaj :) do świątyni starych Fordów, kopalni wiedzy pełnej bezkompromisowych wariatów. Wtedy już wiedziałem, że marzenie o posiadaniu Forda nie jest takie odległe. Skoro inni są w stanie zrealizować takie marzenie to dlaczego nie miało by się to udać właśnie mi? Na poważnie przymiarki do kupna pierwszej Kapryśki trwały od 2009 roku z paro miesięcznymi przerwami. Tutaj wielkie dzięki dla sąsiada Flondera za pomocną dłoń i drugą w moim życiu przejażdżkę Capri :) Pamiętam, że 1sze spotkanie z Flonderem połączone z oglądaniem Capri Bartoromero spotęgowało moją chęć posiadania Forda tysiąckrotnie !!
04.12.2010r
Dzień był zimny… blabla…
Oględziny Capri Michała Faziego, których 2ga część miała miejsce jeszcze 2 dni później i decyzja o zakupie.
Ciemne boczki, zderzaki chromowane, kolor, silnik v6.. itd.. wszystko takie jakie miało być w marzeniach sprzed 10laty.
Byłoby nie taktem nie wspomnieć, że moje marzenie o posiadaniu Capri pozostało by nadal jedynie marzeniem gdyby nie moja lepsza połówka, którą ZMUSZA mnie do realizacji moich marzeń (wliczając w to zakaz sprzedaży motocykla np.. anioł nie kobieta!)
Tak się zaczyna historia mojej przygody z Capri
Bądźcie pozdrowienia ownersi :)
Żeby nie było, że nic się nie dzieję...
Krótka lista ostatnich wydatków:
- nowa tapicerka foteli tył, przód, podłokietnik
- układ wydechowy (2 środkowe, 2 końcowe + h-pipe)
- 2x 5l oleju, 2x filtr oleju (pierwsze 5l dla przepłukania)
- klemy akumulatora
- akumulator 60ah 600A
- trójnik dolotu dla 2.9
- filtr powietrza stożkowy
- wygłuszenie podłogi 4m^2
- siłowniki tylnej klapy
- gustowne maskownice głośników tył, przód
- uszczelki zgarniające szyb przednich
- oponki 205/60/13
- sprężyny przednie do Vki
- popielniczki tylne
- nowa pompa paliwa 4bar
- pierdoły elektryczny typu kable, konektory
Planowane wydatki:
- rejestracja Kapryśki
- przewody paliwowe
+ cała masa nieplanowanych wydatków
I lata dzień zaczyna się dłubanie w celu ożywienia Kapryśki z długiego snu zimowego. Postaram się udokumentować moje poczynania w wersji Foto :)
20.05.2011r
Podziękowania dla Flondera za próbę odpalenia Capri przy akompaniamencie piorunów i skwierczącego mięsa na grillu :) Nie udało się przepalić, ale dostałem pare bardzo cennych wskazówek.
21.05.2011r
Pierwszy dzień w pełni poświęcony dłubaniu przy aucie i są sukcesy. Capri odpala! miód cud malina, pięknie chodzi :) Nie licząc paru defektów pt. elektrozawór podpięty na krótko, brak wolnych obrotów.. ale na wszystko przyjdzie czas. Póki co pali na LPG bo nie założyłem jeszcze nowych przewodów paliwowych wraz z nową pompą.
http://www.youtube.com/watch?v=Z-QQYOWLgn8
http://www.youtube.com/watch?v=k5polZX3TyY
Poza tym wyjęty cały środek, wykładzina wyprana i potraktowana karcherem (teraz wykładzina jest mięciutka i pachnąca). Do podspawania są mocowania foteli ponieważ każde jest naruszone, a przy jednym pękła nawet podłoga.
Reszta podłogi ma się dobrze, brak dziur.
22.05.2011r
Podłączona została pompa paliwa. Teraz pali na benzynie na dotyk :) Pozostała kwestia odpowiedniego przymocowania pompy i akumulatora paliwa. Do wymiany są również dwie świece... ale zawita cały nowy komplet bez rozdrabniania się. W kwestii LPG wszystkie przewody są ok. Problem jedynie z centralką. Dzisiaj idzie na biurko i naprawiamy. Poza tym rozebrane całe drzwi, wszystko oczyszczone, wypieszczone, czeka na odzianie w nowe uszczelki, wymytą tapicerkę i wzmocnienie pod mocowanie głośnika z nowymi maskownicami.
BTW podczas paru minut pracy silnik spalił dobre 2l paliwa. To chyba znak, żeby poznać się m.in. z sondą lambda :)
Przy okazji chciałbym się pochwalić, że Kapryśka zrobiła dzisiaj pierwsze metry o własnych siłach ze mną na skrzynce z narzędziami :D Nowo obite fotele ze świeżo wypraną wykładziną czekają w suszarni.
30.05.2011r
Mały prezent od teścia z "branży" ;) już niedługo zobaczymy czy będzie +10KM :D
04-05.05.2011r
Miał być bardzo owocny weekend prac nad Capri i...
Zaczęło się od transportowania Kapryśki na holu z zapieczonymi zaciskami. Smród i gorąc straszny, ale co jakiś czas odbiły i tak dojechaliśmy. Tak rozpoczęło się nie planowane rozbieranie zacisków. Sodoma i gomora. Zakupie reperaturki i będzie jeździć, przy okazji zmiana klocków.
Potem niespodziewanie jak grom z jasnego nieba JEB! ból kręgosłupa... bez komentarza. Że czasu mało a auto musi być gotowe na 16 lipca to zacisnąłem zęby i jazda. Co zrobione:
- rozebrane zaciski czekają na reperaturki i nowe klocki. Niestety podczas demontażu ucierpiał jeden przewód hamulcowy, będzie wymiana.
- środek goły do blachy. wyczyszczony, odkurzony z luźnej rdzy i wymyty chemią.
- powycinane nowe wszystkie możliwe wygłuszenia
- niedokończone prace nad uszczelką prawych drzwi
- wymienione wszystkie możliwe konektory
- wymienione świece na oryginalne Motocrafty, sztuk 6
- częściowo zrobiony porządek pod maską z kablami
Na dniach zakupy:
- baranek
- płyta mdf do bagażnika
- kawałek mdf/blachy do wzmocnienia okolicy montażu sick! głośników
- płaskownik, szpilki itp. do montażu pompy paliwowej
- przewody paliwowe
11-12.2011r
Kolejne 1,5 dnia leżenia na/pod/w Capri :)
Co zrobiłem:
- nowa płyta bagażnika
- pospawane mocowania foteli
- regeneracja zacisków z wymianą reperaturek
- częściowo rozebrana deska, wyjęte zegary.. wszystko trzymało się na słowo honoru (czytaj 1 wkręt)
- wyjęte przednie reflektory do reanimacji (oczyszczone do lakierowania)
a narzeczona z pasją poleruje ramki okien, listwy progów ;)
Zakupione:
- komplet wycieraczek przód, tył
- dorobione przewody hamulcowe przednich zacisków
- komplet patentów do montażu pompy paliwa
- gaśnica 2kg do bagażnika ;)
18-19.06.2011r
Kolejne owocne 1,5 dnia :)
Co zrobione:
- zamontowane przewody hamulcowe, zalany nowy płyn, wreszcie hamuje! Chociaż przy tych osiągaj nastawiam się już na upgrade układu hamulcowego.
- zamontowana pompa paliwa wisi już pod autem na mojej wydumce (zdjęcie wkrótce)
Tyle i aż tyle.. Kapryśka odpala, nie gaśnie, zapierdala i hamuje. Czego chcieć więcej! Żeby wyglądała… dlatego przez najbliższe 4 dni będę pracować nad składaniem środka i poprawkami z zewnątrz.
Oto i nagranie z krótkiego testu:
http://www.youtube.com/watch?v=5GZ9AmC-rbM
W środku jest cholernie głośno. O ile nie obawiam się, czy wytłumie dźwięk silnika, mostu, ogólnie trakcji itp. O tyle pompa paliwa jest kur*** głośna. O efektach już niebawem.
23-26.06.2011r
4 dni leżenia pod i w Capri... ale warto było :)
Co nastąpiło:
- podłoga w miejscu foteli pasażerów wygłuszona matami bitumicznymi, a całość całość wygłuszona filcem,
- wzmocnione boczki drzwi (teraz głośniki są przykręcone a nie dyndają w powietrzu), wymienione maskownice głośników na bardziej estetyczne (szkoda, że w ogóle ktoś wpadł na pomysł dziurawienia),
- ponowna zabawa z uszczelkami szyb bocznych (tym razem nie wywiewają w czasie jazdy ;)),
- czyszczenie starego kleju z całej powierzchni szyby tylnej pastą polerską,
- wygłuszanie płyty podłogi bagażnika (uszczelki, uszczelki i wichajstry "co by nie latała"),
- przymocowana gaśnica 2kg w bagażniku,
- należycie przymocowany trójnik dolotu,
- delikatne przesunięta chłodnica,
- usunięte stare mocowania wydechów,
- wypolerowane dwie przednie felgi na lustro (niestety z rysami.. czasu mało),
- polakierowane ramiona wycieraczek (+wymiana wszystkich piór), plastiki świateł przednich, napis FORD :),
- kończenie polerki wszelakiego aluminium,
- wyczyszczona deska, podsufitka, nadkola... ogólnie syf,
- montaż kanapy tylnej + fotel kierowcy (na dniach złoże i wrzucam fotel pasażera),
Co wynikło w międzyczasie (bo przecież nie może być tak pięknie):
- po zalaniu do pełna do wymiany uszczelka pokrywki baku (a może kapsla.. jak zwał tak zwał). Może zatem wróci stara pompa paliwa skoro to nie ona ciekła... nowa jest cholernie głośna :/
- do wymiany poduchy silnika (lub po prostu ich montaż... mam wrażenie, że się ulotniły),
- uszczelnienie mostu... tymczasowe narazie,
oraz
- podpicowanie zegarów oraz deski + wstawienie radia
- porządkowanie kabli pod deską
- uruchomienie wskaźników poziomu paliwa oraz temp. silnika
- ponowne lakierowanie jednego plastiku lamp przednich
- polerowanie lamp, szyb(y) tlenkiem ceru
- zrobienie nowej półki tylnej (kto wpadł na pomysł wzmacniania półki tylnej panelem drewnianej z przedpokoju wkręcając na całej długości blachowkręty..)
Tak to się prezenci:
xx.07.2011r
Dawno nic nie pisałem, ale prace trwają i już widać ich koniec (co innego mogę powiedzieć mając całe 4 dni na przygotowanie auta do ślubu). Co więcej Kapryśka dostała nowy dom. Z tego powodu oboje jesteśmy bardzo szczęśliwi.
Co zrobione:
- spolerowane na lustro 3 felgi (ostatnia in progress)
- załatana dziura w baku (alleluje już nie cieknie)
- uruchomiona instalacja LPG po akcji serwisowej (wymiana trzpieni elektrozaworów, sprężynek, wymiana centralki i okablowania, dodatnie przekaźnika odcinającego pompę przy pracy na LPG + regulacja "tymczasowo na ucho-oko")
- reanimacja prawego tylnego nadkola + narożnik tylny lewy. Położony podkład, czeka na dopieszczenie i lakierowanie.
- lakierowanie mocowań pasów, szyn foteli, pedałów itp.
- sklejanie puzli z zegarów (ktoś chyba po nich skakał), wymiana tarcz zegrów, żarówek i przykręcenie ich na więcej niż 1 wkręt jak to miało miejsce wcześniej ;)
13-16.07.2011r
Ostatnie dni przygotowań Kapryśki do ślubu był wyjątkowo gorące. Trochę również przez moje pedantyczny perfekcjonizm :P Objawił się on m.in. wymianą pompy paliwa w wieczór przed ślubem. Czy nie działała? Działała... ale co do za działania jeśli nie można depnąć w podłogę bez szarpania. W wieczór przed ślubem okazało się również, że przez zaklejoną dziurę dalej leje się paliwo. Trzeba było zacząć od nowa... papier ścierny, odtłuszczenie i zaklejamy. Udało się, przy pełnym baku jest ok. Przy okazji została spolerowana ostatnia felga, polakierowane prawe tylne nadkole oraz narożnik tylny prawy. Lakier niestety dobrany z dupy, ale nie miałem czasu na reklamacje. Póki co zostanie jak jest. Jeśli chodzi o środek, złożony i idealny, tak jak ma być. Z ciekawostek: auto było polerowane na 30 min przed wyjazdem do Panny Młodej. Auto jeździ, hamuje, lśni i cieszy oko :)
Do zrobienia:
- w końcu przerejestrować
- uszczelnić tylny most, zalać nowy olej
- wymienić olej w skrzyni
- wymienić olej w silniku + filtr
- zbadać dlaczego nie działa wskaźnik temperatury
- montaż wentylatorów elektrycznych (na dniach)
- wymiana poduszek silnika
- zrobienie półki tylnej
- podłączenie audio
- znaleźć kierunki, które gdzieś uciekły w dniu ślubu
Na podstronie zdjęcia Kapryśki na naszym ślubie
21.08.2011r
Pare dni temu coś gruchotało, coś strzeliło, a potem zagrzał się silnik. Początkowo plan zakładał SPA układu chłodzenia wraz z montażem wentylatora elektrycznego. Coś mnie jednak podkusiło, żeby najpierw zajrzeć do mostu i wymienić olej. Odpięcie mechanizmu ręcznego, wypięcie przewodu hamulcowego z mostu, odkręcenie stabilizatora i wuala!. Delikatnie odkręcałem dekielek spodziewając się wycieku oleju do wiadra (BTW most był złożony tylko na silikon, który wyciekł z łączenia przy dokręcaniu). Jakie było moje zdziwienie, gdy z mostu wypłynęło jedynie z 10 ml oleju. Cały most w śodku był suchy jak wióry. Trochę oględzin i szok. Dekielek zryty od środka i dziura.
Ponieważ nie miałem pod ręką sparawarki w ruch poszedł niezawodny klej. Następnie przystąpiłem do szykowania uszczelki z opakowania po zegarze :P Po drodzę okazało się jeszcze co zryło dekielek. Reasumując... muszę szukać mostu. Tymczasem złożyłem ten jak należy, zalałem olej i zrobiłem z żonką 190km bez jakicholwiek problemów ;) Nie wspominając o nieznośnych wibracjach powyżej 90km/h...
23-24.08.2011r
Mam dwa garaże i obydwa bez kanału. Człowiek chciałbym czasami spędzić wieczór sam na sam leżąc po Kapryśką. Tak zrodził się pomysł najazdów. Kupne nie są niestety najtańsze. 2 dni cięcia i równania i oto są... najazdy z podkładów kolejowych :)
19.10.2011r
A oto i najazdy kolejowe w akcji!
Przy okazji wymiany przewodu paliwowego odkrycie! Oto i powód szarpania, słabnięcia itp. Przy takich przewężeniach nie było szans na dostarczenie odpowiedniej ilości paliwa. Rzeźba jakich mało.
Leżąc wczoraj pod autem postanowiłem uwiecznić twórczość p. Tomali z ul. Harfowej. Tak dla potomnych.
17.11.2011r
Kapryśka od ponad 3 tygodni robi za daily car i bardzo jej to służy ;) Odwdzięcza się przyjmując bez protestów kolejne mini naprawy: zegarek i jego podświetlenie czy lampka wnętrza reagująca na otwarcie drzwi.
24.06.2012r
W dniu dzisiejszym Kapryśka została przeprowadzona do nowego domu ;) od dzisiaj ma do dyspozycji wiatę o wymiarach 6m x 3m wraz z kanałem oraz garaż na sen zimowy 30m^2. Czy gdzieś będzie jej lepiej? :)
02.06.2015r
Przyszły lepsze czasy dla Kapryśki, inwestujemy:
- butla LPG Stako 34L (565/180) z homologacją do 2025 roku
- olej Lotos City Gas 5l wraz z filtrem (nr katalogowy OP533)
- tarcze hamulcowe przednie ATE (nr katalogowy 24.0113-0118.1) wraz z klockami TRW (nr katalogowy GDB660)
- paski klinowe CONTITECH: alternatora i pompy wody (nr katalogowy AVX13x900)
- przewód hamulcowy elastyczny na tył od enzet.pl (nr katalogowy EZ 3106)
- przewody hamulcowe miedziane na tył od pwpnet.pl
- cylinderki tylnych hamulców (nr katalogowy LPR 4978)
- 3 krzyżaki wału U122 (22x63,9 mm) i wyważenie w metmax.com.pl (ciut przymałe, doszły podkładki)
- uszczelka dekla mostu (AF200 gr 1,5mm)
- olej w moście i skrzyni - VALVOLINE MAXLIFE MTF GL-4 75W90 (skrzynia 1,9L, most 1,1L)
- uszczelniacz skrzyni CORTECO 34,93x49,5x12,7 (nr katalogowy 12000635)
- uszczelki pokrywy zaworów (nr katalogowy EL 764.213)
- dekielki łożyska piasty przedniej (nr katalogowy 84AB1248AA od Escorta ’83-’86)
- obszyta kierownica
- nowy/stary rozrusznik
- przewody zapłonowe SENTECH S1310
- wahacze przednie Denckermann (nr katalogowe: D120021, D120022)
- końcówki drążka kierowniczego MOOG (nr katalogowy: FD-ES-0331)
- wywalone wisko i zamontowane wiatraki elektryczne z Forda Scorpio (czujnik: EPS 1.850.111, przelotka: zrobiona z trójnika hydraulicznego PVC 1'/½, przekaźnik 4141F, bezpiecznik 30A)
Przed laty ktoś pytał jak chodzi wydech z h-pipe. Przy okazji dla potomnych:
https://youtu.be/ploZpdh2eBE
http://mozej.pl/capri1.3gp
http://mozej.pl/capri2.3gp
11.08.2015r
Sezon z Kapryśką uznaję za zakończony. Do dźwięków dochodzących z mostu dołączył kolejny... ten zapowiada, ze zostało już tylko xx km. Trzeba powoli rozglądać się za nowym mostem. Nie mniej, w tym roku zrobiła parę tysięcy km bez najmniejszego protestu :)