[ rozmiar zdjęć: duże | małe | domyślne ]
Właściciel: | szymal |
Samochód: | Ford Capri Mk II 2.0 V6 Koeln GL 1977 "Autostradowy bandzior" |
Status: | aktualnie posiadany |
Aktualizacja: | 2008-10-05 12:53:01 |
Podstrony
Szymal - capri 002 - licencja na wyprzedzanie
Posiadaczem capri stałem się 17 stycznia 2004 roku. Szukałem odpowiedniego forda około 4 miesięcy. Jak cena była ok to stan techniczny był opłakany i odwrotnie. W końcu udało mi się pogodzić jedno z drugim. Samochód jest w stanie więcej niż zadowalającym jak na rocznik '77. Zachowały się na nim oryginalne oznaczenia ("1,6" na błotnikach i "ford capri GL" na klapie) Na razie wielkiej rewolucji w nim nie było tyle że zdarłem ciemną folię z szyb i wyrwałem lotkę z klapy. Światła przednie jak i tylne są od trójki. Przód będzie wymieniony na oryginalne klosze, które dostałem jako dodatek do auta. Tył wymienię jak znajdę lampy od mk II i mnie będzie na nie stać. W najbliższym czasie zamontowana zostanie gazownia. I to chyba tyle na teraz. Wraz z poważniejszymi zmianami będę aktualizował opis.
02,02,2004 4,20 czasu ZULU. Temat: BURN TO BE WILD
Zamieszczam foto po większych zmianach. Jak widać zjarało się to co się zjarało. 12,02,2004 auto już było zdrowe tak więc jak już pisałem nie było wielkiej tragedii. No ale życzę sobie jak i wszystkim wam nigdy takich niespodzianek.
07,04,2004
zamieszczam nowe foty bo te ze zjarania trochę mnie już irytują. No i dorzuiłem foto z czarnym capri oczywiście bez zgody jego właściciela he he he. I jeszcze trochę martwej natury.
04,05,2004
Od dziś samochód lezy na OIOMie lub jak kto woli w gabinecie odnowy biologicznej. W samochodzie uratowane zostanie podłoga, buda oraz lakier. Aż się boję jak to wszystko będzie wyglądać po skończonej pracy.
09,06,2004 O jaka piękna tragedia - ECH!!!
Auto dalej stoi u lekarza.
A zdjęcia mówią same za siebie.
ps. ja wiedziałem że tak będzie, ja wiedziałem.
16,06,2004
po 44 dniach, 1056 godzinach, 63360 minutach, 3801600 sekundach otrzymałem swój samochód z czego jestem zadowolony :-)
21,01,2005
nic się nie dzieje
12,05,2005
dzięki Robsonowi spadła na mnie fura gratów do capri. I tak jak do tej pory auto dostało skrzynię piątkę, odchudzone koło zamachowe, sprzęgło i docisk prawie nówka, tarcze hamulcowe, orest dorzucił dwa wahacze używane ale w stanie o niebo lepszym niż moje. W planach jest jeszcze głowica z 2.0 z wałkiem od Świątka - także spadek po Robertowym capri, tylko trzeba ją przystosować do jazdy bo ciece jak z kokotka. A Jerzy fele mi pomalował. serdeczne bóg zapłać - bo ja nie mam.
23.08.2005
auto wpadlo w rece mojego Qzyna! szykuje sie rewolucja. a ja zgodnie ze slowami poety "maz twoj w swiecie za funtem odkladal funt, na (tu wstawic marke samochodu) przepieknego jak swiat."
planowane zakonczenie prac po nowym roku. potem tylko jakies duperele ktore dokuczaja juz od dluzszego czasu. foty mam .... ale nie ujawnie :P
pozdrowienia z zielonej wyspy! howgh!
04.02.2006 Temat: jaka piękna tragedia - Ech!! część II
widać to co widać :)))
08.08.2006
Puchar puchar i po pucharze
Trochę zdjęć samochodu z tejże właśnie imprezy. No i żeby nie było wypominozy - serdeczne dzięki za opiekę nad kłorwetą i doprowadzenie ją do dzisiejszego stanu dla Kanapa i reszty świata która mieszała w tym palce. Oczywiście ten pierwszy jako miłośnik marki spod znaku bawarskiego niebiesko-białego wiatraka nie byłby sobą gdyby w kapciu nie było choć jednego elementu od beemy (lampy przód)
Pięciolitrówka z siódemy nie zmieściła się pod maską a i ja sam nie jestem właścicielem cepeenu.
wosna 2008
zmiana motoru na 2.0v6 i wreszcie pozbycie się podtlenku LPG