[ rozmiar zdjęć: duże | małe | domyślne ]
Właściciel: | gryziu liil (EM) |
Samochód: | Ford Capri Mk III 1.3 R4 Pinto 1980 "BANDZIOR" |
Status: | sprzedany (w posiadaniu od 2003-09-19 do 2008-03-06) |
Aktualizacja: | 2008-03-15 14:16:44 |
Podejście drugie, czyli gryziu i jego FC3 1.8 R4
Wrzesień 2003
No i w końcu Caprik na nowo zaszczyca ranczo (i nie tylko) swą obecnością. Trochę kasy trzeba będzie utopić, żeby doprowadzić go do wyglądu, ale na razie jeździ i życie czyni piękniejszym.
Jest to trójeczka, 80. rocznik. Motor to podobno 1,8 od Ścierki. Oryginalnie było 1,6 wersja uboga (wnosząc po tabliczce znamionowej i instalacji elektrycznej) bez obrotomierza amperomierza i manometru od oleju. Jednak któryś z poprzedników założył dechę z sześcioma zegarami i nawet podłączył obrotomierz. Generalnie jednak elektryka była przerobiona trochę po cajmejsku (pare patentów w stylu McGyvera), jak to mawia mój tato, wiec poświęciłem jeden łikent i wymieniłem ją na tę, co mi się ostała z rozbitka (regenerując ją przy okazji zgodnie ze schematem znalezionym na stronie – przy okazji dzięki za te schematy).
Włożona jest też konsola środkowa z podłokietnikem, ale chyba od jedynki, nie jestem tego jednak pewien.
Wymieniłem również tapicerkę, na tę zregenerowaną z poprzednika (na szczęście przez te kilka lat na strychu myszy ją oszczędziły , choć dobrały się do mat wyciszających leżących na tej samej stercie ).
Ostatnio wymieniłem tylny most (oczywiście na ten z poprzedniczki i oczywiście po wcześniejszym dokonaniu kompletnej jego regeneracji – włącznie z czyszczeniem na błysk i odmalowaniem całości na czerwono).
Aktualnie jestem w trakcie regeneracji przedniego zawieszenia wraz z hamulcami (pochodzącego z nieodżałowanego rozbitka, a jakże), celem szybkiej jego podmianki w najbliższym czasie.
A w niedalekiej przyszłości remont blachy (znów ten niedobry blacharz, co me ciężko zarobione pieniądze mi zabierze).
Wesołe przejścia miałem przy rejestracji. Otóż w dowodzie rejestracyjnym wbite było jak byk, że samochód jest 4-osobowy , a ja mówię, że przecież Capri jest pięcioosobowy. Bardzo "miła" pani w okienku powiedziała: „Tak, oczywiście, ma rację, nawet komputer tak mówi (?), ALE JA NIC TU NIE ZMIENIĘ!!!!!! CHYBA, ŻE PRZYNIESIE MI TU BADANIE ZE STACJI OKRĘGOWEJ, NA OKOLICZNOŚĆ, ŻE MA BYĆ PIĘĆ!!!!!!!!! Następny proszę”.
Przecież nie mogę dopuścić do tego, że znajomi Garbusiarze będą się ze mnie śmiać, że oni mają 5 osób w swoich wiatrakach (co to według założeń konstrukcyjnych budowane były z myślą o trzech dorosłych osobach i małym dziecku lub trzech żołnierzach Wehrmahtu + karabin maszynowy), a ja 4 – w furze, co ma 10 m długości. Telefon i dzwonię na stację.
Pan ze stacji wytłomaczył mi, że muszą być pasy dla pięciu osób, to może da radę (dobrze, że sobie o zagłówkach nie przypomniał).
- No, ale u mnie pasy są dla 4 – ja mu na to.
- No to nie ma żadnych szans.
No i co – wykręciłem pas środkowy z tatowego peżuta, przykręciłem u siebie i hajda na diagnostykę. /Wkładka / Opasły pan diagnosta wgramolił się do tyłu, poszarpał za pas środkowy (na szczęście dobrze przykręciłem), wylazł zasapany, wydrukował papierek, przykleił pieczątkę, zainkasował za badanie wg cennika i dziękuję, do widzenia (wkładki już nie było).
Tak auto wyglądało po zakupie:
Czerwiec 2004
Plenerowa sesja zdjęciowa
Wrzesień 2004
Ruszamy z remontem
Wrzesień 2006
Niestety remont stoi w miejscu i na razie nie zapowiada się by miało się coś zmienić:/
Na szczęście jest OPINIA :) więc nie ma OC.
Trochę dukatów w kieszeni zostało :D
Pozdrawiam wszystkich ciepło i do zobaczenia na trasie
gryziu
Marzec 2008
Auto sprzedane.
Mam nadzieję, że nowy właściciel będzie miał więcej cierpliwości dla niego i Caprik w końcu wróci na drogi.