[ rozmiar zdjęć: duże | małe | domyślne ]
Właściciel: | val-demar |
Samochód: | Ford Taunus TC III 2.0 R4 Pinto kombi GL 1982 |
Status: | sprzedany (w posiadaniu od 2009-06-12 do 2015-10-27) |
Aktualizacja: | 2015-11-13 19:43:36 |
Classic Clunker
Witam Wszystkich,
mój trzeci Taunus, pierwszym jeździłem sześć lat, kolejnym tylko tydzień. O wersji kombi myślałem od jakiegoś czasu - linia nadwozia i taka praktyczna klasyka - ale trudno było znaleźć cokolwiek nadającego się do jazdy - trudno było w ogóle znaleźć kombi. Jak tylko go zobaczyłem w ogłoszeniach, nie odpuściłem sobie powrotu do "korzeni" i dokonania aktu rozpaczy nad współczesną ;-) motoryzacją pod hasłami Peugeot 205 oraz Ford Scorpio. Aktualnie w gąszczu przeróżnych spraw, które odstawiły go na dalszy plan zbawienia, czeka wiernie na odnowę biologiczną, okazjonalnie służąc jako podstawowy środek lokomocji dostarczając bezcennych wrażeń - z racji dramatycznie nieszczelnych uszczelek w dachu na razie tylko w słoneczną pogodę ...
,,,,
31.07.2013
Trochę czasu upłynęło, trochę się pozmieniało... Jak dobrze pójdzie to wkrótce coś powinno zacząć się dziać. Póki co, kuracja odchudzająca. Nagroda-niespodzianka w postaci szczątków alarmu z epoki:
,,,,,
15.08.2014
Pamiątki z objazdówki po Czechach - zdobyte w Polsce, nie mniej jednak blisko Czech ;) Szyba nie jest idealna, ale jest cała i oryginalna, chociaż to akurat chyba nie jest plusem... ma 37 lat :). Za to lampy (oryginały) jak na cenę za nie, są idealne :)
,,
19.04.2015
Międzynarodowy Dzień Ochrony Zabytków uczciłem zakupem kompletu progów, nowego prawego błotnika oraz lekko pokrytej pajęczynami mosiężnej, jak sądzę, chłodnicy. Prawe lusterko sterowane z wnętrza było w gratisie. Części niegdyś miały posłużyć do odbudowy pewnego tcIII 2d, który został opuszczony przez właścicielkę pod pewnym warsztatem, ale już raczej tego nie doczeka...
27.10.2015
Rzec można że historia zatoczyła koło, kombiak odjechał do nowych właścicieli którzy będą w stanie poświęcić mu więcej czasu niż ja. Uświadomiłem sobie że codziennego dupowozu nie da się łatwo (niskim nakładem czasu i środków) z niego zrobić, więc podjąłem decyzję o sprzedaży i postanowiłem nie kisić wozu w celach kolekcjonerskich, niech cieszy innych ludzi. Ciekawe, że przez czas posiadania nie zauważyłem znaczącego postępu procesu biodegradacji... Poniżej jedno z ostatnich "wspólnych" zdjęć, foto-zagadka na której to również znajduje się powód numer dwa, jeśli nie jeden, sprzedaży... :) Taaak, stare fordy to nieuleczalna choroba...