[ rozmiar zdjęć: duże | małe | domyślne ]
Właściciel: | Wojtas84 |
Samochód: | Ford Capri Mk III 2.9EFI V6 Koeln 1978 |
Status: | sprzedany (w posiadaniu od 2009-08-24 do 2014-03-10) |
Aktualizacja: | 2014-03-15 11:00:21 |
Mean Machine...
Ford Capri prześladował mnie od dawna, bywało że śnił się po nocach. Jako smarkacz natknąłem się kiedyś na pięknego czerwonego Mk1, był to pierwszy wyróżniajacy się wyglądem samochód jaki w życiu zobaczyłem, chromy i długa maska wryły się w pamięć na zawsze. Jakiś rok temu zrobiłem prawko i natrętne myśli o Capri powróciły, a po odkryciu tej stronki było już pozamiatane ;-). Zaczęło się zbieranie kasy, kumple zgodnie odradzali zakup „starocia”, co nakręcało mnie jeszcze bardziej. Trzech pierwszych Caprików (kolejno 1.6, 2.0 i 2.3) nawet nie zdążyłem obejrzeć, bo inni byli szybsi. Pojemność i emocje szły w górę, po pomarańczowego już zdążyłem. Mój egzemplarz był jednocześnie pierwszym Capri jakim jechałem, jak go zobaczyłem i się przejechałem to ja byłem kupiony a dopiero potem On hehe. Co tu dużo gadać, spełnione marzenie, rock and rollowe auto takie jak chciałem, przeciwieństwo współczesnych jajowato - spasionych wozideł ;-). Jak dotąd nie odnotowałem u Caprika żadnych fochów a troszkę kilometrów już w moich rękach pożarł. Fakt faktem, że do oryginału mu daleko, ale podoba mi się taki jaki jest, - silnior od Scorpio, serwo i klocki od Granady, felgi i korek wlewu paliwa od Mustanga (podobno). Istny „Fordenstein” jak to powiedział kumpel.
Na razie w autku zrobione:
Blacharka i lakier po małej przygodzie poprzedniego właściciela (zdjęcie 1 - świeżo po zakupie), reanimowana elektryka, podświetlenie kokpitu, założona „nowa” ładniejsza deska na zegary z innego Capri, wymieniona rozszczelniona lampa mijania, nowe końcówki wydechów, wymienione uszczelki klawiatur, zrobiony ogólny porządek w silniku, wyregulowane i zregenerowane sprzęgło, wymieniony olej w skrzyni, wymieniona gałka zmiany biegów i parę innych drobiazgów... a do roboty conajmniej drugie tyle ;-). Ideałem nie jest i znając moje środki i umiejętności nie będzie, ale i tak darzę Go bezkrytycznym uwielbieniem ;-). A może ktoś już ten egzemplarz zna?
10.III.2014. - Caprik pojechał sobie na lawecie do nowego właściciela, nie będzie tam jedynym Capri ...niestety chwilowy brak środków wymusił taką zmianę... jednak każdy koniec to nowy początek, więc w przyszłości na 100% pojawi się kolejny oldFord...