[ rozmiar zdjęć: duże | małe | domyślne ]
Właściciel: | wąski77 |
Samochód: | Ford Capri Mk III 2.0 R4 Pinto S 1982 "Taczka" |
Status: | sprzedany (w posiadaniu od 2009-07-20 do 2014-10-29) |
Aktualizacja: | 2014-10-30 13:27:57 |
Podstrony
- Kalendarium - Eksploatacja, naprawy i zakupy
- Puchar Capri 2009
- Zabawa w tabliczki czyli kundel czy nie?
- Puchar Capri 2010
- Puchar Capri 2011
- Puchar Capri 2012
- Puchar Capri 2013
- Rajdy, zloty i inne imprezy - 2013
- Rajdy, zloty i inne imprezy - 2014
- Puchar Capri 2014
No i jest...
Po rocznej przygodzie z Granadą, którą wspominam bardzo miło nadszedł czas na zrealizowanie tego o czym myślałem od dawna. Jak chyba większość na tej stronie ;))
A więc kupiłem ten oto bolid...
Capri jakie jest, każdy widzi. Silnik 2.0 ( niestety nie znalazłem nic fajnego z V-ką ) oryginalna jak się okazało S-ka. Większość się zgadza z tabliczkami - patrz podstrona.
Stan auta nie jest zły - wymaga dopracowania w szczegółach. Póki co działa. A jak - to się okaże na Pucharze.
Zgodnie z tym, co niektórzy z Was pisali na forum Capri jest ciasne, mało wygodne, głośne i prowadzi sie jak taczka ( stąd nazwa ). Zwłaszcza gdy się przesiada z kanapy takiej jak Granada. Różnica jest diametralna. Ale nikt nie oczekuje od tego auta wygody, ciszy, amerykańskiego zawieszenia. Jest dobrze. Pierwsze kilometry utwierdzają mnie w przekonaniu, że to był dobry zakup.
Plany co do Taczki są jasne:
po pierwsze - dopracowac szczegóły,
po drugie - usprawnić silnik ( ale na razie to bliżej nie określona przyszłość )
Wypada również wspomnieć, że zakup został zrealizowany przy nieocenionej pomocy MikeB4, za co jeszcze raz dziekuję.
Ktoś kiedyś powiedział, że marzenia są po to by je realizować...
08.08.09
No to sie okazało że mam egzemplarz z bardzo dużym procentem oryginalności, co mnie niezmiernie cieszy. Teraz pozostaje mi dopracowac/powymieniać elementy niezgodne i... może pomyślimy o żółtych blachach?
15.08.09
Korzystając z wolnej soboty umyłem autko i zrobiłem kilka fotek. Czy ktoś z was też myje auto, które właściwie jest czyste???
Zdjęcia już na nowych blachach - wczoraj zmienione.
28.10.09
Odebrana została opinia o szczególnym znaczeniu dla udokumentowania historii motoryzacji... czy cóś takiego...
06.11.09
Koniec sezonu dla Taczki. W najbliższych dniach zostanie przygotowana do snu zimowego. Auto przejechało w ciągu 3,5 miesiąca 1650 km. Nie jest to dużo, ale jest to samochód tylko na jazdy relaksacyjne. Oprócz ,,problemów" na PC nie działo się nic - tylko lałem paliwo.
16.01.10
Korzystając z przepięknej zimy postanowiłem przewietrzyć Capri. Z powodu braku OC i chwilowo reflektorów przednich przewietrzanie odbyło się na drodze niepublicznej i jak się okazało nie do końca utwardzonej... Pierwsze zakopanie mamy za sobą :))) Pomocną linkę wyciągnęła służbówka z żoną za sterami.
30.04.10
Po niespełna 6 miesiącach odpoczynku Capri wróciło na drogi publiczne. Przejażdżka daje tyle radości, że nie chce się do domu wracać :))) mimo, iż jeszcze jest wiele detali które wymagają poprawy lub wymiany by było to auto takie jak chcę.
Powoli myślę już o przygotowaniu pod kątem PC - nie chcę takich niespodzianek jak w zeszłym roku.
23.05.10
Krótki wypad na zlot do Chudowa. Ludziska oglądali, fotografowali a miny mówiły, że się podoba :)))
20.07.10
Mija rok od zakupu. Rocznicy w żaden sposób nie opijamy - poczekamy do pucharu - tam se damy w gaźnik ;))
Capri przejechało tylko 2100 km, za to bez awarii. Przez ten czas trochę się zmieniło na lepsze ale też przybyło kilka purchli na karoserii :)))
Oby tak spokojnie i bezawaryjnie mijały kolejne nasze wspólne lata...
30.07 - 01.08
Puchar Capri 2010 zaliczony. Szczegóły na podstronie, ale było bardzo dobrze :)))
22.09.10
Capri odjechało... do Krakowa. Zgodnie z pierwotnymi planami.
Ma wrócić z poprawionym układem oddechowym co powinno spowodować odnalezienie zagubionego stadka koników.
Jak się okazało, stadko które się gdzieś schowało jest całkiem spore :)) Wyniki uzyskane na hamowni w żaden sposób mnie nie zaskakują - spodziewałem się tego.
Z drugiej strony - takim słabym autem załapałem się do finałów BZ na PC 2010 co w świetle tego pomiaru uważam za spore osiągnięcie.
02.04.11
Po bardzo długiej przerwie zimowej Capri rozpoczęło sezon 2011 od powrotu do swojego domu.
Przez okres zimowy wykonanych zostało kilka prac mechanicznych, których wyniki ujawnione zostaną niebawem.
Po powrocie szybka kąpiel, mała rundka i do garażu.
02.05.11
Detal a cieszy...
Nie udało się nakleić bez wad ( ach, te drewniane rączki ), ale to i tak tymczasowo - Taczka zaczyna coraz głośniej wołać o remont nadwozia :((
30.07.11
Puchar Capri zaliczony. Szczegóły na podstronie.
11.09.11
:(((( Sezon dla Caprika się zakończył... Zdecydowanie za szybko... @Q$#$%!!!
Bardzo wstępna diagnoza:
- puk, puk
- kto tam?
- ...
styczeń 2012
Dawno nic nie pisałem... Z dwóch powodów:
- nic się przy aucie nie działo,
- byłem na Caprika wk....zdenerwowany i to JA strzeliłem focha.
Taczka stoi nie ruszana od 11.09.11 kiedy to postanowiły dać o sobie znać panewki. Ale nie to mnie tak wkurzyło tylko fakt, że podczas wprowadzania do garażu postanowił zaznaczyć teren zalewając olejem nie skończony jeszcze podjazd z kostki...
No ale foch mi już przeszedł i idziemy w kierunku uruchomienia toczydła.
A z rzeczy przyjemniejszych - wg danych z tabliczek Taczka w tych dniach obchodzi(ła) 30 - te urodziny.
10-11.04.12
Ciągły brak czasu spowodował, że dopiero wczoraj udało się uruchomić silnik. Na drobną regulację czas znalazł się dzisiaj - ale i tak nie ma efektów - silnik pracuje ale auto nie jedzie... Będzie trzeba grzebać dalej.
20.07.12
Dziś mijają trzy lata jak Capri jest u mnie. Nie żałuję ani trochę :))))
04.08.12
Czwarty juz Puchar Capri przejechany za kierownicą Capri. Fura dostała w dupę zdrowo, ale spisała się na medal ( dosłownie ) :)))
Szczegóły na podstronie.
14.10.12
Zakończenie sezonu w Kętach - zlot zorganizowany przez retrogrupę. Z racji tego, że kolega którego ja pilotowałem na innych zlotach sam brał udział w tej imprezie, w roli pilota zadebiutowała moja żona. Skończyło się na... zwycięstwie!
Co delikatnie mówiąc zaskoczyło nas troszeczkę :))
Wystartowało 56 załóg w tym klubowicz Senior ale na X-sie ( swoją drogą przepięknym ).
17.11 - 18.11.12
Prawdopodobnie ostatni słoneczny weekend w tym sezonie - Capri zrobiło 170 km dla czystej przyjemności jeżdżenia.
Gdzieś jednak przegapiłem złotą polską jesień :((
09.12.12
Sucho ale mroźno - idealnie by definitywnie zakończyć sezon 2012. Zrobione kilkanaście kilometrów i kilka fotek w zimowej scenerii. Szkoda, że tak puźno - było by coś do kalendarza na zimowe miesiące.
Na koniec oczywiście kilka boczków na placyku :)))
01.01.2013
Sezon 2013 uważam za otwarty! :)))
Jako, że zima nie ma zamiaru u nas zostać, nie ma też sensu trzymać Caprika pod kocykiem.
Żal nie skorzystać z pięknej, słonecznej pogody, więc rok został rozpoczęty kilkunastoma kilometrami przejażdżki.
18.04.13
Zima nareszcie sobie poszła, więc i Capri częściej wygląda z garażu. W ostatnich dniach bez większego celu zrobione ponad 200 km. Tylko dla przyjemności :))
18.05.13
Criusing po Zabrzu i Rudzie Śląskiej w ramach Nocy Muzeów.
14 - 16.06.13
Jak na razie najdłuższy wypad Capri za mojej kadencji - Zlot w Zdworzu.
Około 750 km zrobione w weekend.
17.06 - 07.07.13
Kilometrów przybywa. Jazdy dla przyjemności jak i służbowo. Miny klientów do których w celach służbowych podjeżdżam Fordem - bezcenne :)))
03.08.13
Puchar Capri 2013.
I wszystko jasne... :)))
17.08.13
I beskidzki rajd pojazdów zabytkowych.
24-25.08.13
I śląski zlot pojazdów zabytkowych Old timers garage. W dwa dni odwiedzone Katowice, Zabrze, Chorzów, Siemianowice Śl i Tychy.
07.09.13
Kolejna impreza zaliczona - zlot w Rudzie Śląskiej.
11.09.13
Zwycięstwo na PC zmotywowało mnie by się nareszcie dowiedzieć jak liczne stadko napędza moje Capri.
Wynik z hamowni jest nieznacznie lepszy niż liczyłem.
13.10.13
II Zlot Samochodów z lat 70-tych i nie tylko...
Kolejny pucharek na półce :))
06.12.13
No i sezon 2013 minął. Capri w garażu, pucharki na półce :))
To był dość intensywny rok, na kilka zlotów udało się dotrzeć, kilka udało się nawet wygrać.
Wóz przejechał cały sezon bez awarii. Byle tak dalej!
26.01.14
Sezon 2014 rozpoczęty i to z przytupem!
Zrobione ok 60 km, które jednak okazało się bardzo drogie... A dokładnie 300 zł i 6 pkt. ( za 140/100 km/h ) :((
21.03.14
Oficjalne rozpoczęcie sezonu zlotowego od Rozruchu w Kętach.
05.06.14
Ponieważ główne tematy w Fiacie zostały ogarnięte Capri wróciło na drogi. I na dzieńdobry pokazało te bardziej rogate oblicze... Zgubiłem klips wodzika skrzyni i zostałem tylko z dwójką. Na szczęście do domu było blisko, więcej - było zdecydowanie bliżej niż do garażu, więc w ten sprytny sposób Caprik wygonił Fiata z domu :))
Na drugi dzień już było wszystko w porządku i pojechaliśmy odwiedzić Seniora.
13-15.06.14
Wyprawa do Zdworza. Zrobione 760 km bez problemów.
Jedynie pijok z niego straszny - przy każdym tankowaniu nie chce wyjść inaczej jak 13l/100km :(
16.08.14
Kolejny Puchar Capri. Szczegóły na podstronie.
Kolejne 420 km nawinięte bez problemów.
06.09.14
Kolejny lokalny zlot zaliczony - Zlot Pojazdów Minionej Epoki.
Zrobione około 200 km oraz po raz pierwszy Capri wystąpił w nowej roli - holownika. Trzeba było poratować kolegę, którego warczyburg odmówił udziału w rajdzie.
29.10.14
:((
Nadszedł dzień, który miał nie nadchodzić. No cóż... życie.
Ostatnie foty przed rozstaniem:
Teraz zajmę się zbieractwem.