[ rozmiar zdjęć: duże | małe | domyślne ]
Właściciel: | bartozłomero |
Samochód: | Ford Capri Mk III 4.0EFI V6 Koeln 1980 |
Status: | sprzedany (w posiadaniu od 2009-07-06 do 2011-09-09) |
Aktualizacja: | 2011-05-06 16:02:54 |
Podstrony
bartoromero - Caprik III 4.0
To już raczej żadna tajemnica - caprik Trójkąta/Sticha przyjechał do mnie - do Pruszkowa.
Nie bardzo chciał jeździć, przybył lawetą, ale już ożył.
Stich włożył trochę poliuretanu w zawiechę, gaz-shock-i na tył, regulowane wahacze, nowy silnik w miejsce "powybuchowego", malutka sportowa kiera, turystyczny kubełek dla kierowcy. Wyrzucił też gaz - ale instalacja na razie wróci.
PUCHAR 2009
No to słabo... Ha ha! :D
Wiele się nauczyłem - szkoda że na własnych błędach.
Parę dni, żeby poznać i opanować autko to jednak ciut za mało, jeśli na codzień się śpiewa, a nie "majstruje" lub ściga :D Lepsze przejazdy zaliczyłem swoim Dziobem w dniu prób...
Znam lepiej furę - będzie teraz tylko lepiej!
Wyszły wszystkie choroby wieku dziecięcego - po prostu wszystko trochę za szybko... Ale wiadomo jak to jest, kiedy się człowiek do nowej zabawki dorwie.
Classicauto Track Days Kielce
Wystartowałem. Kupa frajdy. Zacne towarzystwo. Zmęczony byłem jak pies po wszystkim. Ok. 70km na torze!
Nie byłem ostatni.
Znalazłem powód, dla którego auto miało przerwy w dostawie iskry! Mam nadzieję, że teraz będzie tylko lepiej. Ciężko było jeździć, jeśli po KAŻDYM zakręcie w prawo nie ma zapłonu przez parę sekund...
Po odnalezieniu przyczyny, poprawiliśmy się (niestety dopiero w ostatniej próbie) o... 30 miejsc....
No ale miejmy nadzieję, że to ostatnie poważne problemy ;)
Wielkie dzięki dla Szramka - zechciał być moim pilotem na tej imprezie! :)
7 października 2009
Niestety caprikowi spłonęła wiązka...
Straż pożarna, piana, policja, wyrwana tylna klapa... Lekka masakra... Wszystko miało miejsce na dworcu w Pruszkowie.
Jeszcze moja dziewczyna zaskoczona była brakiem wspomy hamulców puknęła lekko w holujący ją pojazd... Może wyrobię się z naprawą na youngtimer party...
12 paź 2009
Dużo strachu było, ale okazuje się, że 2 godzinki, trochę nowch kabli, trochę taśmy izolacyjnej i caprik jeździ! :)
Teraz tylko ta nieszczęsna pogięta klapa do wymiany, wyprostować przedni pas i żyjemy!
Jak FENIKS z popiołów!!!! (spalonej wiązki elektrycznej)
Także jest dobrze - niedługo Poznań! :)
Youngtimer Party w Poznaniu.
Zacny tor... Przednia impreza
Powrót z YTP
Niedługo trzeci bacik będzie - wodorowe paliwo ;P
2 listopada 2009
Kolejny trening na Miedzianej Górze - zdjęcia i krótki opis na podstronie.
Efekt zmagań - urwany wodzik skrzyni... No ale dało radę - po konsultacjach: pod samochód, ręczne wbicie 4-ki i przejazd do Pruszkowa. Dobrze, że tyle momentu bydle ma - spokojnie na tej czwórce od 0-110 sobie jechałem ;)
Autko już w garażu - zrzucam skrzynię - nowe sprzęgło, naprawa wodzika, może przy okazji jakiś quick shift uda się dorobić... :)
A potem zagoszczą pod spodem pewne ulepszenia zawiasu fordowskiego... :)
1 maja 2010
SPRING OPEN
2 miejsce... :)
Pewnie nareszcie można powiedzieć, że się w auto w miarę "wjeździłem" ;)
Gdyby jeszcze poprawić parę "gdyby..."
1.gdyby mieć hamulce dłużej (założyłem nowe tarcze, klocki w dniu wyjazdu...)
2.gdyby hydrauliczny rękaw działał
3.gdybym jednak sprzęgło wymienił
4.gdyby opony nie zachaczały o nadkola i budę...
Parę "gdybów" i może byłoby lepiej o parę sekund ;)
Ale generalnie - drążek Panharda robi robotę, kąty wyprzedzenia i trochę negatyw robią robotę, regulowane Gashocki robią robotę, obniżona dupka robi robotę...
Generalnie fajna impreza.
Oj ta druga próba... prawie jak klomby w Poznaniu...
maj 2010
prace trwają...
lipiec
PIEKŁO I SZATANI!!! Czemu nowe uszczelki dekli puszczają po 1000km?!?!?!? Ku...wa!!!!! Czy wszystko zawsze musi być na pasty/silikony/inne gówno?!?!? eh....
Puchar Capri 2010
Po eliminacjach byłem 8 - plan roczny wykonany :)
Pierwszy mój puchar (jeszcze dziobakiem) 37 miejsce, drugi puchar - 27 miejsce, w zeszłym roku 19/20, w tym roku 8 po eliminacjach. Postanowiłem 4 lata temu, że co roku o 10 miejsc będę wyżej - więc w przyszłym roku to chyba będę puchar wręczał z poziomu -2... :)
W finale przegrałem zdaje się o 1.5s z Rastą - wstydu nie ma ;)
Maj 2011
Koniec epoki jagodzianki... :)
Ileż tej szpachli tam było!!!! Ja tu myślę, jak zbić masę, a wystarczyło maskę do blachy wyczyścić!
Pod spodem - oprócz widoczengo fioletowego - ukazały się jeszcze dwa kolory lakieru, podkład, szpachla w kilku rodzajach i odcieniach :)
Jutro może się z tym uporam do końca. Chyba zostawię bez specjalnego szpachlowania - wolę mieć pogiętą maseczkę, niż 5kg szpachli na niej ;)
Powrót do macierzy...