[ rozmiar zdjęć: duże | małe | domyślne ]
Właściciel: | Endryou |
Samochód: | Ford Capri Mk III 2.9EFI V6 Koeln 1982 "ZLOmik" |
Status: | aktualnie posiadany (od 2009-04-05) |
Aktualizacja: | 2011-08-26 23:39:08 |
ZLOmik
No i się zaczęło ,wreszcie kupiłem capri ,i to nawet 2 capri :D , marzyłem o tym autku już kiedy kupowałem pierwszy samochód ,jednak wtedy doszedłem do wniosku że mnie niestać, więc woziłem sie jednym plastikiem, drugim,trzecim ale to nie było to............nie mogło być....................
Co w aucie sie zmieniło:
-Układ chłodzenia :
zamontowany termostat którego nie było,nowa niecieknąca chłodnica od scorpio wpasowana w przedni pas,zbiorniczek wyrównawczy scorpio,działający wskaźnik temperatury.
nadal brakuje dobrej wiskozy
-zawieszenie przód:
wypiaskowane i polakierowane kolumny zawieszenia, sprawniejsze amortyzatory,nowe wahacze,nowe sprężyny które niestety są od r4 :(,patent lżejszego obracania kierą na łożyskach z madziary 626 (probe)
-Hamulce:
zregenerowane przednie zaciski hamulcowe,nowe gumowe przewody hamulcowe.
-zawieszenie tył:
przeglądnięte podczas wymiany rozwalonego dyfra,wymienione gumy tylnego wieszaka resora na poligumy,resory przykręcone na sztywno do mostu
i jeszcze kilka drobiazgów o których zapomniałem, jak nowy silnik pod maską itd...
A to efekt nudnych zimowych wieczorów:
...........................................................................................................
uf, czas na jakis update :)
(2011-08-26)
gdzieś pod koniec czerwca w Katowicach,elektroszpera, podster i krótkie zwiedzanie krajobrazu
Uszkodzenia: belka zderzaka,kieł,kierunkowskaz,błotnik,drzwi,stabilizator,mocowanie staba,lekko belka zawieszenia i podłużnica,prawy wahacz przesunął się o 3cm do tyłu
Puchar sie zbliżał, części do hebli kupione,a tu przymusowo doszło dłubanie przy zawieszeniu,ale jak już dłubać to konkretnie:
na początek szybkie -11mm :)
a dalej szybki przepis na drążki reakcyjne:
dwa drążki kierownicze z poloneza, dwie końcówki cięgła z allegro (gwint M18/1,5) dwie szpilki z tym samym gwintem, 4 podkładki, dwie nakrętki +kątówka,wiertarka,spawarka,gwintownik,trochę blachy i wuala/voila (niepotrzebne skreślić)
niestety 29 lipca 2011 roku o godzinie ok 2:30 zabrakło mi porządnego wiertła 12mm i zrezygnowany wróciłem do domu wypijając wcześniej 200ml 40% alkoholu który pozwolił mi spokojniej zasnąć.
Resztę rzeźby dokończyłem w sobote , pół dnia wiercąc dwie dziury w stabilizatorze za pomoc a 4 wierteł Hss które trzeba było co 10 sek, ostrzyć
oprócz tego są zamontowane jakieś sprężyny niby -30 do V ale i tak przód jest wyżej niż tył, amorki z 2.8i które nadają się do regeneracji i sprawniejsze heble ale o nich napisze później.