[ rozmiar zdjęć: duże | małe | domyślne ]
Właściciel: | konrad.s |
Samochód: | Ford Capri Mk III 2.0 R4 Pinto GT 1983 |
Status: | aktualnie posiadany (od 2008-12-23) |
Aktualizacja: | 2009-12-29 21:06:43 |
Od dawna chciałem...
Stare auta podobają mi się chyba od zawsze. Z dzieciństwa pamiętam Garbusy, Manty, no i Fordy, głównie Granady i Taunusy. Wówczas jeszcze uważane za całkiem nowoczesne, ale już jakby z innej bajki.
No i tak sobie to we mnie tkwiło, tyle że plany posiadania własnego auta ciągle musiały być w czasie odsuwane.
Na Capri.pl trafiłem już dość dawno temu i raczej przypadkowo - szukając informacji o Challengerze. Jako że spośród aut które mi się podobają najwięcej jest właśnie Fordów, postanowiłem zostać na dłużej.
Samochód który chcę Wam pokazać zakupiłem 23.12.2008. Auto części osób zapewne znane, bo kupione od kolegi Szkodnika (pozdrawiam). Poniżej fotki po przyjeździe do nowego domu (później zrobię lepsze):
Podziękowania:
Dla mojej Mamy, za pożyczkę z ujemnym oprocentowaniem,
Dla Brata, za pomoc przy oględzinach auta,
I dla Ani, za wsparcie (pewnie przyda się więcej ;))
I przeprosiny ;|
Tak trochę nietypowo...
Otóż zawsze z dystansem i, nie ukrywam, lekką ironią podchodziłem do wyznań niektórych z Was na temat jakiejś tajemniczej i nieuleczalnej choroby, której na imię Ford. Teraz wypada mi tylko przeprosić i nieśmiało do tej grupy się dopisać. Droga powrotna (200 km z Zamościa do domu rodziców) była na prawdę niesamowita. Świat zza kierownicy tego auta wygląda inaczej, lepiej, a tą brzydszą jego (świata) część zdaje się zasłaniać długa maska i garb na niej.
Pozdrawiam wszystkich użytkowników Capri.pl i do zobaczenia!
29.12.2009
Jakoś tak niepostrzeżenie minął pierwszy wspólny roczek. Samochód przez ten czas sprawował się bardzo dobrze. Zaniemógł tylko raz, ale za to pod domem.
Na plus z pewnością mogę zaliczyć miejsca które udało się odwiedzić. Wyjazdy mniejsze i większe których Capri był towarzyszem, zaś jazda nim celem a nie drogą do niego. Kilka fotek pokażę wkrótce na podstronie.
Niewiele zlotów, niestety. Miało być więcej i mam nadzieję że więcej będzie w przyszłym roku.
No i jeszcze jedna ważna rzecz: niespodziewanie okazało się, że Capri jest samochodem o znaczeniu dla udokumentowania historii motoryzacji (thanks to Bobik:)).
Co dalej? Zbieram fundusze na kilka niezbędnych zmian/napraw (zima 2009/2010) i powoli na poważniejszy remont.
Jakieś foto:
Na koniec chciałem podziękować Kicokowi - za pomoc i instruktarz pt. "Capri. Sam naprawiam". Dziękować :).