[ rozmiar zdjęć: duże | małe | domyślne ]
Właściciel: | blondyn69 |
Samochód: | Ford Capri Mk Ia 2.3 V6 Koeln 1972 "Agnes" |
Status: | aktualnie posiadany (od 2008-12-19) |
Aktualizacja: | 2017-07-09 20:25:17 |
Podstrony
- A co ty tam robisz? - część 1- rozpoznanie
- A co ty tam robisz? - część 2 - podwozie
- A co ty tam robisz? - część 3 – blacharka
- A co ty tam robisz? - część 4 - malowanie
- A co ty tam robisz? - część 5 - składanie
- Imprezy AGNES
- A co ty tam robisz? - część 6 - przeróbki
Ale bryka...
Ale bryka !!! – krzyczy pięcioletni Pawełek. A to „coś” chociaż jeździ? – pyta żona. Na razie na lawecie, ale tak za ……. Będzie super. Kupiłem, kupiłem, kupiłem i koniec dyskusji !!! Trochę niespodziewanie ale czasami tak bywa – może to przeznaczenie. Capri kręciło mnie już od szkoły średniej (lata osiemdziesiąte) ale jakoś nie było funduszy, czasu aż wreszcie się zdecydowałem. Co prawda chciałem kupić rówieśnika 1969, ale jest młodszy brat (chyba). Piszę chyba, bo mam spore wątpliwości co do daty produkcji mojego Capri. Napisałem w tytule 1972 ale… W dowodzie rejestracyjnym wpisany mam rok 1974, z wyglądu i mojej skromnej wiedzy wnioskuję, żęmoże to być rocznik co najwyżej 1972. Natomiast nabity numer nadwozia (brak tabliczki znamionowej) AECYDxxxxxG1Y wskazuje zgodnie z opisanymi na naszej stronie kodami na rok 2000 (totalna bzdura). Jeśli ktoś mógłby mi coś poradzić w tej kwestii będę bardzo wdzięczny. Silnik niestety nieoryginalny 2,0 OHC. Ale nie ma się co użalać. Do roboty – autko zostanie rozebrane do zera, zrobimy konkretną blacharkę, później lakierek i składamy. Trochę detali zdążyłem już wcześniej zgromadzić nie mając jeszcze auta, reszty będziemy szukać. Piszę w liczbie mnogiej bo mam wiernych kibiców w osobach moich dzieciaków.
Magiczne daty w historii samochodu:
20.12.2008 - przyjazd autka do domu
24.01.2009 - zakup auta "ducha"
20.05.2009 - początek remontu blacharki
20.08.2009 - koniec remontu blacharki, piaskowanie
27.11.2009 - powrót do domu po malowanku
No i stało się 17.08.2010r., można powiedzieć chrzest, po prawie dwuletniej przerwie Capri przechodzi pozytywnie badania i wraca do żywych. Wreszcie mogę zmienić zdjęcia na stronie głównej. Nie jest to oryginał bo być nie może ale na miarę moich możliwości autko zbliżone do oryginału powiedzmy „podróba”. Silniczek gada super, żadnych wycieków, most jednak trochę wyje, zawieszenie twarde ( może się rozrusza ) - ogólnie prowadzi się fajnie. Znowu przyzwyczajam się do tylnonapędowca, kiedyś były w moim używaniu Fiat 125p, Fiat 131S Mirafiori, Polonez więc trzeba sobie tylko przypomnieć. Ale jest super, jestem bardzo, bardzo zadowolony i dziękuję wszystkim którzy mi pomogli w odbudowie - szczególnie rodzince za wyrozumiałość.
Ostatnie cztery zdjęcia to wspomnienia - "czarny" i "biały" po zakupie.
Czerwiec 2011 - kilka drobnych modyfikacji
- zmiana felg na rostyle,
- wymiana lampek oswietlenia tablicy rejestracyjnej,
- zmiana lusterek na "jakieś tam" ale nie opadające,
- zmiana kierownicy
Kwiecień 2012 - dalsze zmiany - modyfikacje, których nie widać ale sprawiają, że coraz przyjemniej jeździ się autkiem
- zmiana resorów - wreszcie buja jak należy,
- zmiana mostu - raj dla uszu,
- nowa skrzynia biegów - po prostu brak słów.
Teraz tylko jedzić, jeździć, jeździć.....
07.07.2017
Dokładnie dwa lata od remontu silnika trzeba było czekać by wreszcie Capri dostało nowe serce. Notoryczny brak czasu, remont domu i popołudniowa praca domowego taksówkarza dla dzieciaków sprawiły, że auto musiało poczekać. Ale jest w końcu wrzucony silnik 2.3 V6, przerobiony wał napędowy z nowymi krzyżakami, nowe przednie wahacze i nowe sprężyny w MacPhersonach, zmieniona pompa hamulcowa (w końcu tył hamuje), układ wydechowy poskładany do kupy w firmie Ulter w Bystrej (przednie tłumiki i ostatni miałem oryginalne - pozostałe elementy dorobili). Udało się także pozyskać tylną półkę w niezłym stanie i osłony na lampy w bagażniku - można powiedzieć, że z upływem czasu robi się coraz bardziej oryginalnie.