[ rozmiar zdjęć: duże | małe | domyślne ]
Właściciel: | wieczur |
Samochód: | Ford Taunus 17M P5 1.7 V4 Koeln super 1967 "tauni" |
Status: | aktualnie posiadany (od 1967-06-29) |
Aktualizacja: | 2008-02-22 20:53:15 |
Ford Taunus 17M P5
Od nowości w rodzinie czyli :
chcieliśmy się pochwalić, ale Fordem Taunusem 17m Super P5 z 1967 roku. Samochód ma przejechane 29 tysięcy km. Od nowości był w naszej rodzinie. :lol: Od 13 lat stoi w garażu pod plandeką. Prawie wszystkie elementy są oryginalne tylko wycieraczki nie są.
Czas na jego historię :
Jak wiecie jest on z 1967 roku. Wtedy właśnie mój dziadek zapragnął mieć prywatny samochód. W czerwcu roku 1967 całą rodziną pojechali do Poznania na Targi Poznańskie 1967. Chodzili od stoiska do stoiska aż w końcu doszli do Forda. Nowiutkie (z końca już produkcji - zakończono ją w maju) i kupili właśnie ten egzemplarz (mam wszystkie umowy, kwitki itd mogę puścić skany). Potem samochód stał często pod blokiem do roku 1976 kiedy dziadek wybudował dom i stał już w garażu, w roku 1981 dziadek zmarł. Potem był stan wojenny benzyna na kartki i taka ciekawostka - samochody, które miały numery tablic rej. azakończone na nieparzyste cyfry mogły tankować tyle i tyle litrów w dniach takich i takich i podobnie z numerami parzystymi a tata miał jeszcze Fiata 127p więc jeździli na zmianę. Potem ja się urodziłem, Taunus ostatni raz odpalił w 1993 i czeka. Tata mi mówił że dziadek zrobił nim ok. 10 - 15 tys. km i tą drugą połowę nabił mój tata - fiat mu się psuł.
Nigdy nie był remontowany naprawiany stąd instalacja w oryginale. Tapicerka, blacha, chromy lakier wszystko oryginał, nawet znalazłem ostatnio wycieraczki oryginalne. Jest on w stanie idealnym, super itd. tylko trzeba zdjęcia na powietrzu zrobić zebyście ujrzeli. Więcej na temat jego histy muszę "wydusić" od taty bo póki co oprócz tego niewiele pamięta. Mam oryginalne kluczyki, tablice (dwu i trzy literówki) no wszystko mam do niego + komplet lamp zapasowych i rozrusznika z oryg. pudełkami Forda.
Plan był taki aby go odpalić w 2007 na 40 rocznicę lecz przy 2-ch nieudanych próbach przełożyliśmy na tą wiosnę. To chyba tyle. Czekam na komentarze.