[ rozmiar zdjęć: duże | małe | domyślne ]
Właściciel: | MikeB4 |
Samochód: | Ford Capri Mk Ia 1.5 V4 Koeln XL 1971 "Krokodylek Pierwszy ;-) " |
Status: | sprzedany (w posiadaniu od 2003-07-18 do 2008-04-27) |
Aktualizacja: | 2006-04-17 14:21:25 |
Ten samochód zawdzięcza być może swoje dzisiejsze istnienie a napewno jego postać koledze Intelowi z Tarnowa - również interesującego sie starymi Fordami - który wypatrzył to Capri w jakiejś wsi 30 km od Tarnowa. Wtedy miał już dość długo Fieste Mk1 Xr2 a ja go ciągle o coś wypytywałem na GG odnośnie mojej Fiesty i tak kiedyś coś powiedział o jakimś Capri na sprzedaż - Fieste ma zresztą do dziś - tyle, że nie jedną, a dwie Xr2 Mk1.
![](https://www.capri.pl/files/u/2/9/44435f16b4329.l.jpg)
![](https://www.capri.pl/files/u/3/5/44435f1764235.l.jpg)
![](https://www.capri.pl/files/u/f/b/44435f17d2bfb.l.jpg)
![](https://www.capri.pl/files/u/f/c/44435f18461fc.l.jpg)
![](https://www.capri.pl/files/u/a/5/44435f18acea5.l.jpg)
Samochód stał w szopie - pod dachem, ale szopa bez drzwi - więc na przód padało gdy deszcz zacinał. Kiedyś miał silnik 1500 V4 później też 1500 ale z Poloneza. Właściciel twierdził, że auto już jest po blacharce - pewnie żeby sprzedać, ale na pierwszy rzut oka widać, że do solidnej roboty. Oprócz tego na podwórku stało drugie Mk1 a właściciel miał kiedyś inne nowsze Capri - było widać po częściach w piwnicy. Zamiast tylnych świateł z Łady miały być zamontowane o zgrozo lampy z Capri Mk3 - "przynajmniej od Capri". To napewno sie nie stanie ;-)
W każdym razie załadowaliśmy potwornie wyglądającego wielokolorowego Capri na przyczepe - troche czesci do auta i ruszyliśmy swoje 190 km do domu. Miny przechodniów widzących takie "coś" na przyczepie są nie do opisania <rotfl>
2 - zdjęcie - gest Intela - bardzo popularny przy kupowaniu auta w tym stanie ;-)
5 - zdjęcie - w tej postaci dostałem silnik
![](https://www.capri.pl/files/u/b/f/44435f19204bf.l.jpg)
![](https://www.capri.pl/files/u/9/e/44435f1998e9e.l.jpg)
![](https://www.capri.pl/files/u/6/c/44435f1a0d06c.l.jpg)
![](https://www.capri.pl/files/u/3/6/44435f1a78b36.l.jpg)
Po zładowaniu z lawety, która niestety nie mieści sie w brame do podwórka mojego garażu - dalej musieliśmy 400 metrów holować auto, przejeżdżając w poprzek ruchliwej ulicy. Jak sie okazało gdzieś przed/za Krakowem zgubiła sie prawa tylna lampa. Silnik siedział w bagażniku a płaska miska olejowa nie wiem skąd sie wzieła ?
9 - zdjęcie - Przymiarka nominalnych tłoków - chyba bedą dobre ...
![](https://www.capri.pl/files/u/9/1/44435f1ae2e91.l.jpg)
![](https://www.capri.pl/files/u/6/2/44435f1b57062.l.jpg)
![](https://www.capri.pl/files/u/8/1/44435f1bbf481.l.jpg)
![](https://www.capri.pl/files/u/a/2/44435f1c32aa2.l.jpg)
![](https://www.capri.pl/files/u/f/7/44435f1c9cdf7.l.jpg)
![](https://www.capri.pl/files/u/1/3/44435f1d10413.l.jpg)
Już w garażu - wstępna rozbiórka pokazuje, że jest podłoga - po zdarciu mat bitumicznych z przodu nawet też. W bagażniku nieco gorzej. Szkoda, że te łaty to jeden wielki pic na wode ;-(
W sumie auto zostało kupione na cześci do pozostałych dwóch Mk1 - ale okazało sie zbyt dobre na pocięcie więc szybką piłką postanowiłem i to odratować ......