[ rozmiar zdjęć: duże | małe | domyślne ]
Właściciel: | marian212 |
Samochód: | Ford Taunus TC II 1.6 R4 Pinto GL 1977 "miętus" |
Status: | aktualnie posiadany (od 2007-09-17) |
Aktualizacja: | 2009-06-19 16:00:36 |
Tą postronę dedykuję 2 walecznym FORDziarzom.
Beddie, JarekB, chylę czoła i dziękuję za wszystko.
Chwile totalnego podłamania w postaci braku ubezpieczenia (osoby trzecie zapomniały odebrać w sobotę) nie przeszkodziły w wyprawie. Niedzielne ściąganie ludzi sprzed telewizorów i tłumaczenie czym jest "pojazd historyczny" przyniosły rezultaty. Na miejscu byliśmy późno - 18.15. Czekamy pod grażem na właściciela i co widzimy ? Garaż jest otwarty. Pociągamy za drzwi chcąc wypchać na plac Taunusa, a tu ZONK - zmiast Forda jakiś Foldzwagen. Potem ktoś krzyczał z okna, przyleciał jakiś gość, tłumaczenia, przeprosiny, ehhh, to nie te drzwi. Miły początek.
Zjawia się właściciel Taunusa, spisujemy umowę, żegnamy go, i zostajemy na placu sam na sam z pomiętym taunusem. Obdżektiw - wyprostować pomięty bagażnik na tyle aby lampę dało się zamontować, uruchomić i wpaść po drodze do McDonalda na zestaw Big Tasty. Wypaliło 50%. Podczas gdy Jarek i Beddie pastwili się nad Taunusem, ja jeździłem za cewką WN i kondensatorem, które padły po ponad 2 letnim postoju. I znów 50%. Dzięki MikeB4 mamy na namiar na goscia ze sierrafan (nie pamiętam imienia, ale dziękuję bardzo) który sprzedał cewkę, ale kondensator był zbyt archaicznym wynalazkiem i żadna ze Sierrek na placu go nie miała. Zakładam to co jest, by sie dowiedzieć że rozrusznik wybija. Parę razu przy uruchamianiu odezwał się jakiś garnek i po ptokach. No cóż, 24 dochodzi, zimno i ciemno jak w du..ie u m...a , więc bierzemy go na krawat. Próby odpalenia w czasie holowania pokazują jeszcze jeden ZONK - sprzęgło sklejone na amen. Więc w drogę - 60 km trasy na 3 metrowej linie i działającym jedynie ręcznym hamulcu. Niespodzianka w czasie jednego z postojów - odruchowo wrzucony bieg w czasie postoju, uruchamia silnik przy ruszaniu ! Zaskakuje na wszytskie garnki od razu, pracuje równo, nie chce się wierzyć. Niestety rozładowany aku i zaśniedziałe styki nie pozwalają na ponowne uruchomienie a sprzęgło na jazdę.
Oto parę fotek.
Naciąganie wstępne:
Wyprowadzanie właściwe.
Obróbka wykańczająca.
Metamorfoza :
>>>>>>>>>>>
A tak spędziłem prawie 2 godziny :
Nieraz z sercem w gardle :
Ale w końcu HAPPY END :
Kto mi powie jaki kolor miał fabrycznie? :