[ rozmiar zdjęć: duże | małe | domyślne ]
Właściciel: | zapek??? !G.O.P! |
Samochód: | Ford Granada II(b) kombi 2,9 24V Cosworth Ghia 1984 "Perełka" |
Status: | wysłany do krainy wiecznych autostrad |
Aktualizacja: | 2009-03-22 16:39:46 |
Karoseria po remoncie blacharskim trafiła do Anglii na proces trawienia, odrdzewiania, nasycania powierzchni blach fosforanem cynku i kataforezy. Proces prowadzi firma Surface Processing Limited. Oto relacja z pierwszego etapu akcji.
Udział w akcji biorą:
1. Zapek
2. Eclips
3. Sierra XR4x4 2,8i LPG :P
4. Laweta srób se sam we łikent
5. Granada vel golas
oraz bagażnik żarcia:)
Parę szczegółów.
Granada jedzie na lawecie specjalnie do tego celu zbudowanej. Jest to przyczepa lekka z hamulcem najazdowym (kat.B) , zbudowałem ją przez weekend i nawet pomalowac nie zdążyłem:))
Karoseria przymocowana (przykręcona) jest do przyczepy przez tuleje met-gum w miejscach mocowania kołysek zawieszeń więc żadnych pasów itd.
Sierka szybko reanimowana po solidnym dzwonie, wymiana budy. Dziękuję ekipie GOP za nieocenioną pomoc, jesteście WIELCY:))
Szczególne podziękowania dla towarzysza ABO, bez niego byłaby wielka dupa nie akcja:)
Granada wyruszyła w swą podróż życia otulona w kubraczek, który po 20 kilometrach został jednak zdjęty bo łopotał i się nie dało wogóle zestawu rozpędzic
Jak się później okazało wcale nie to było powodem gigantycznego spalania i mułowatości mojej armaty 4x4.
Jeszcze w Polsce wszystko zaczęło się sypac
Tutaj
(za Wrockiem) razem z Waldkiem popadliśmy w wielkie wątliwości czy kontynuowac akcję, poziom wody się dźwigał, temperatura szła do góry, spalanie na poziomie 23L/100km, max speed-80km/h, padający akumulator i problemy z odpalaniem. A tu 1800km przed nami.
Decyzja - pierdo..., jedziemy :)
Po przejechaniu granicy PL/De Sierka cudownie wyzdrowiała, to niesamowite ale dosłownie 1000m za granicą temp opadła, płyn w normie, prądu pod dostatkiem, wszystko gra :)) Jedziemy dalej.
W lusterku wstecznym wciąż ten sam widok:
Nocne awarie świateł nas nie opuszczały
Po pewnych zabiegach na trasie zbiłem spalanie z 23 do 13 L/100km a prędkośc zależała już tylko od odwagi kierowcy.
Francja i sesja na rondzie
Laweta nabrała koloru:) Rust styling
Dunkierka i znów sesja
Nie ma już odwrotu.
Dojechaliśmy do Leicester, ledwo, ledwo. Stacji z LPG po prostu nie było i już. Sierka miała dwa zbiorniki na gaz i pełny bak benzyny więc nie byłoby tragedii ale co gaz to gaz.
Dnia Pańskiego 02.03.2009r. Dotarliśmy do Dudley do siedziby firmy SPL.
Oto ichniejszy park sztywnych albo raczej zahibernowanych
Phil Robinson zafundował nam wycieczkę pokazując co i jak, tłumaczył jak wygląda proces itd. Mnie aż głowa bolała a Waldek mało do wanny z Sodą nie wleciał ;)
Granada została zdjęta z lawety, oddzielone od niej drzwi, maska, klapa, szyber i błotniki. Buda będzie robiona osobno, reszta też osobno.