[ rozmiar zdjęć: duże | małe | domyślne ]
Właściciel: | uparty |
Samochód: | Ford Granada Mk IIa brak silnika GL 1978 "Bez DNA" |
Status: | aktualnie posiadany (od 2005-09-02) |
Aktualizacja: | 2008-02-27 21:42:33 |
To jest trudne ...
Znany na forum. Po rozkręceniu ręce mi opadły i nogi zmiękły. Wolę pomilczeć i przemilczeć. Blacharz zjadł mnie śmiechem i odesłał na strażacką. Może nadejdzie taki dzień że umieszczę zdjęcia z rozbiurki. Gorąco namawia mnie do tego szperaWa, który wyklepał Go i dorobił blachy. Formy brał ze swojej a reszte kupił. Wiem że "Moja G" jest teraz trochę cięższa, ale on nie uznaje szpachli i równał ołowiem. Ja myślałem że "Ten" gatunek zaginoł razem z epoką lodowcową. Pomyśleć, że mieszkamy niedaleko siebie.
07.2006r. Teraz jest siwa od podkładu. Tak będzie jeździć bo nie wiem jaki kolor mam położyć. Z drugiej strony zobaczę czy nie ma jeszcze jakiś ognisk rdzy.
12.09.2006r. Kupiłem V6 2.3 kol i skrzynię 4b.
10.2006r. Jesteśmy ubezpieczeni i po badaniach. Ruszamy na drogę.
22.03.2007r. Jesteśmy po zimie a rdzy nie ma. :)
02.2008r. Jeden sezon i kolejna zima w kolorze szarym. Rdzy i burchli nie ma. :)
Mam mętlik w głowie bo nie wiem jak Ją pomalować.