capri.pl: dred - Ford Granada Mk IIb 2.8i V6 Koeln INJECTION 1981

dred - Ford Granada Mk IIb 2.8i V6 Koeln INJECTION 1981 - Piachem ją!!!!

[ rozmiar zdjęć: duże | małe | domyślne ]

Właściciel:	dred
Samochód:	Ford Granada Mk IIb 2.8i V6 Koeln INJECTION 1981
Status:	aktualnie posiadany (od 2006-09-05)
Aktualizacja:	2013-01-07 21:12:43

[ powrót do głównej strony prezentacji samochodu ]

Poniżej zdjęcia durszlaka po piaskowaniu:) Jest nieco gorzej niż się spodziewałem, ale dużej niespodzianki nie było. To auto jeszcze długo by się nie złamało, gdyż podłoga i podłużnice jeszcze są. Kilka lat jeszcze bym polatał:)
Tył po remącie mnie nieco zmartwił, ale co zrobić. Człowiek uczy się na własnych błędach.

Komentarze

Najważniejsze, że spód zdrowy ;)
Remąt, a co to jest ;D ?

daniel46 [2013-01-07 21:16:33]

Trochę sito :) I śliczne spawy...

m.kozlowski [2013-01-07 21:17:09]

Już po cześci można się domyślić skąd wzięło się powiedzenie : Ale Bangladesz

MikeB4 [2013-01-07 21:53:28]

Daniel, "remąt" to jest właśnie to co ta granada przeszła w tylnej części :)

szymal [2013-01-07 22:07:23]

Ładna sztuka z tego będzie :)
Piaskowanie to jednak zawsze już mocny krok do konkretnego remontu.
Trzymam kciuki !

jacob81 [2013-01-07 22:08:20]

Aa, to teraz rozumiem ;)

daniel46 [2013-01-07 22:08:42]

Witam
Faktycznie, wcześniejsze ingerencje blacharskie to tragedia.
Pozdrawiam
Misiek
PS Ale to nie jest jeszcze najgorsze. Najgorsze jest to, że Dred nie będzie miał Ford'a do upalania i popadnie w alkoholizm zlotowy.

fourM 3M [2013-01-07 22:20:26]

Ogólnie gorsze były tu reanimowane, roboty sporo, ale nie jest źle.

P.s. zawsze takie foty podnoszą mnie na duchu kiedy patrze na swojego paździocha :)

BARTEK#1925 [2013-01-08 14:38:17]

Co Wy chcecie? Przecież to jest zdrowizna. Trza było nie ruszać i latać jeszcze 10 lat. Ewentualnie trochę pianki pod przednie błotniki;-)

bobik liil [2013-01-08 14:51:32]

No nie jst to wcale zgnity materiał... ma tylko kilka miejsc które potrzebują uwagi większej a reszta jest elegancka:)

Szafa !G.O.P! [2013-01-08 15:24:47]

I co dalej ? W sensie zabezpieczenia po piaskowaniu ? Pytam, bo ostatnio piaskowałem zawieszenia do siódemki i zanim zdążyłem zawieźć je do malowania proszkowego były całe rude. Przy małych elementach to pikuś, bo przed malowaniem można umyć mocną myjką i będzie ok, a tu ? Będziesz to teraz zabezpieczał czymś wstępnie ?

banol [2013-01-08 15:41:48]

Po blacharce jest piaskowanie numer 2 i wtedy auto dostaje podkład reaktywny. DObrze pamiętam Zapku?

m.kozlowski [2013-01-08 16:02:13]

po piaskowaniu od razu podkład,

a po blacharce uzupełniamy tylko nowe fragmenty.

magic [2013-01-08 19:21:17]

Powtórne piaskowanie po blacharce to juz formalność ... łatwo je przeprowadzić jak nie ma lakierów , szpachli itp - a nadwozia nie ma sensu podkładować w takim razie .... pozatym nadwozie w gołej blasze nie rdzewieje tak szybko jakby się wydawało -- pod warunkiem ze nie wystawiasz go na dwór i nie suszysz później :D

Wiem bo miałem tak zeszlifowanego Mustanga który stał pare lat goły i wesoły w garażu ....

MikeB4 [2013-01-08 19:32:14]

Ty się Bob odstosunkuj od pianki pod błotnikami. Kupującemu PBSa dokładnie pokazałem gdzie była robiona laminatoszpachlarka, a gdzie piankoszpachlarka. Widziały gały co brały :-)

granadziarz_3M [2013-01-10 18:59:57]

ja tam do pianki nic nie miałem. ale te mrówki to już była przesada ;)

michalch83 [2013-01-10 19:02:27]

Mike, szlifowany a piaskowany to duża różnica. w tym drugim przypadku powierzchnie jest mocniej rozwinięta i miejsc gdzie zbiera się wilgoć jest milion razy więcej.

Szlifowane nadwozie stoi drugi rok u mnie w garażu i nadal błyszczy, a piaskowane zawieszenie pokryło się miejscową rdzą po dwóch tygodniach, i panowie w galwanizerii musieli go trawić i trawić...

magic [2013-01-10 21:00:13]

Magicc - pooglądaj strony z blacharką (Zapkową) mojej granady. Było piaskowanie nr 1, potem blacharka i po miesiącu jak oglądałem auto przed piaskowaniem nr 2, po którym to dopiero położony został podkład, to ledwo miejscami kawałek rdzawego nalotu był.

m.kozlowski [2013-01-10 21:07:43]

jak kogoś stan na piaskowanie dwa razy no to kto bogatemu zabroni ? :) ja zaraz po piasku wrzuciłem w podkład reaktywny a ubytki uzupełniam i rudej na oko nie widziałem, nie chciało by mi się po raz drugi za lawetę i piasek płacić:) no ale każdy ma swoje sposoby :)

boncky [2013-01-10 22:10:35]

Drugie piaskowanie to w zasadzie formalność --- nie kosztuje napewno tyle co pierwsze bo auto jest gołe z lakieru -- więc trwa znacznie krócej .... jak masz auto w dobrym stanie z malymi brakami (jak mój Escort) to mi sie udało na odwrót ;-) najpierw popiaskowałem fragmenty , pospawane było co trzeba i dopiero pojechał do piaskowania właściwego .... ale niestety i tak po nim wyszło kilka fragmentów do poprawek ...

MikeB4 [2013-01-10 22:17:29]

Ja tam znawca nie jestem,ale wieeele tu zgnilkow sie przewinelo i tez zyja, a wygladaly duzo gorze. Tutaj najgorsze sa slupki A i pod blotnikami. Reszta to w sumie calkiem przyzwoicie moim zdaniem wyglada:) Powodzenia Dred! Wszak ta Granada to juz legenda i zasluzyla na druga mlodosc.

Kżyho [2013-01-11 01:10:59]

widziałem Twoje zdjęcia z granady.
Oczywiście macie rację.
Tylko:
- jeśli naprawa blacharska trwa miesiąc, a nie 6 jak to zwykle bywa w domowych warunkach,
- kiedy logistyka na to pozwala, gdzie piaskowanie to formalność w zakładzie naprawczym,
ale jeśli aby wypiaskować musisz załatwić termin u piaskarza, lawetę, ( i generalnie wziąć wolny dzień w pracy), to lepiej to po prostu pomalować reaktywnym, a potem tylko miejsca naprawiane.

I tyle w temacie piaskowania,

Oczywiście można piaskować przed blacharką, po, a także w trakcie,
można również co miesiąc przejechać piachem podwozie ( wtedy będzie wiecznie świeże, a ile zaoszczędzimy na malowaniu)

przepraszam za ironię, ale nie mogłem się powstrzymać.

magic [2013-01-11 09:26:26]

Magicc, masz zupełną rację. Tyle że tu blacharka naprawdę trwa miesiąc, laweta stoi u Zapka na podwórku, piaskarz jest kilkaset (tak pamiętam) metrów dalej, a zawiezienie auta do piachu nie wymaga urlopu bo to jest Zapka praca.

:)

m.kozlowski [2013-01-11 10:28:07]

Ten nasz scenariusz jest po prostu bardzo komfortowy i czysty. Buda po piaskowaniu jest elegancko remontowana, my nie babrzemy się w konserwacjach i wszystkie wady widać jak na dłoni. Gdybym miał to zaraz po piachu malować a potem odtwarzać po czym piaskować jedynie miejsca naprawiane okazało by się, że mam nadwozie w podkładowych "łatach" gdzie tu i ówdzie jest stary podkład, brudny, porysowany, umazany tym czy owym a obok mam wypiaskowane odcinki naprawionych fragmentów. Następnie maluję te "nowe" miejsca, stare muszę doczyścić nie pomijająż żadnego itd itd. Generalnie dużo pierdo....nia a efekt w ciapki, które niewiadomo czy między sobą się powiązały.
A tak wiozę budę drugi raz do piachu, wraca całkowicie jednolita, zlewam ją rozpuszczalnikiem, wycieram i maluję. Mam jednolitą powierzchnię podkładu który wszędzie wiąże tak samo i mam pewność że nic więcej nie mogłem lepiej zrobić.

Oczywiście się nie upieram ale z doświadczenia widzę, że to mi najbardziej odpowiada.

zapek??? !G.O.P! [2013-01-12 01:31:48]

[ dodaj nowy komentarz ]