[ rozmiar zdjęć: duże | małe | domyślne ]
Właściciel: | jackdeville |
Samochód: | Ford Escort Mk II 2.0 R4 Pinto GL 1977 "essi" |
Status: | aktualnie posiadany (od 2006-02-01) |
Aktualizacja: | 2016-04-01 23:38:38 |
Podstrony
Spełnione marzenie...
Witam Wszystkich!
Na samym początku chciałbym bardzo podziękować Eddiemy, dzięki któremu to spełniło się jedno z moich największych marzeń! Stałem się posiadaczem uroczego autka, którym jest Ford Escort mkII. Samochodem tym interesowałem się prawie od zawsze, a o jego posiadaniu mogłem tylko śnić, aż do czasu gdy...
Właśnie, do czasu kiedy to poznałem Edka. Historia ta jest dosyć długa, ale postaram się ją przedstawić tak, abyście ją poznali i zrozumieli :)
W sumie to escorta widziałem na jednym z osiedli juz kilka razy, dużo wcześniej, ale wtedy jeszcze nie było mnie stać na posiadanie własnego auta. Minął jakiś czas, a owy escort pojawił się dosłownie tuż obok, bo kilka bloków dalej. Już pewnie sie domyślacie, że za kazdym razem jak koło niego przechodziłem to dokładnie go oglądałem. Byłem zdumiony, że zachował sie w tak dobrym stanie! Wtedy to naprawde zapragnąłem mieć youngtimera. Zacząłem swoje poszukiwania...
Początkowo nie mogłem się zdecydować. Nie ukrywam, że szukałem czegoś tańszego. Wtedy też natknąłem się na ogłoszenie Eddiego! Napisałem maila bardziej z myślą, żeby sie z nim spotkać niż porozmawiać o kupnie dlatego, że nie dysponowałem taką gotówką. Na moje szczęście dzień przed napisaniem Eddie zdecydował, że wcale nie musi sprzedawać essiego, ale chętnie się ze mną spotkał. Okazało się, że escort miał iść pod plandekę na czas zimy. Nie mogłem na to pozwolić! W 10 min po otrzymaniu tej informacji miałem już dogadany garaż :) Stwierdziłem, że nawet jak go nie kupię to muszę pomóc Edkowi. I tak się zaczęło. Muszę jeszcze nadmienić, że to wszystko działo się w połowie grudnia, a Eddie stwierdził, że widząc moje zaangażowanie, może mi odsprzedać essiego. I tutaj wyszła jego chęć do pomocy, bo wcale nie spieszyło sie jemu z pieniążkami przez co mogłem je gromadzić. Naszą umowę zawarliśmy na początku lutego, ale samochód przeszedł w moje ręce tak naprawde w marcu.
A teraz troche "suchych" faktów:
10.12.2005r - pierwsze spotkanie z Eddiem
17.12.2005r - pierwsza, pełna emocji jazda próbna
20.12.2005r - wstawienie escorta do garażu na okres zimy
- okazało się, że są luzy w lewym przednim zawieszeniu, więc kupiłem cały nowy wahacz
- fabryczna kierownica jest okropna, więc czeka już na montaż nowa, pochodząca w forda capri :)
- podczas jednego z powrotów z uczelni pękł resor, okazało się, że były nieorginalne, staram się zamontować trochę sztywniejsze od forda capri
- autko jest niesamowite i zrobię wszystko, żeby zachować je "przy życiu" :)
30.04.2006r - aktywacja stronki na capri.pl - teraz już o wszystkich poważniejszych rzeczach będę informował na bierząco :)
04.05.2006r - po kilkugodzinnej walce założyłem w końcu resory i wyjechałem po ponad miesięcznej przerwie! Resory pochodzą od capri mkI. Teraz zabieram się do kolejnych prac! :)
05.05.2006r - awaria wydechu i przymusowy postój na mieście... Przy okazji zrobiliśmy kilka zdjęć :) Na tym jednym są moje dwie największe miłości :)))))))
10.05.2006r - wymieniłem cieknącą pompę hamulcową, założyłem wahacz, poprawiłem linkę od sprzęgła oraz kilka innych pierdół. Zajęło mi to dużo czasu, ale ciesze się, bo wszystkie te naprawy wykonałem własnoręcznie, a dopiero zaczynam moją przygodę z mechaniką :)
22.06.2006r - banda złodzieji !!! Z mojego kochanego autka ktoś ukradł mi radio podczas jednodniowego wyjazdu nad jeziorko! Co za hamy! Okradać takie auta? To trzeba być już kompletnym debilem...
20.08.2006r. - dodaje najświeższe zdjęcia escorcika. Są to ostatnie fotki escorta "na wolności". Obecnie autko przebywa w dużym garażu mojego kolegi, w towarzystwie remontowanego escorcika tylko że 4d :) Czekać go będzie tam "mała metamorfoza" :) O przebiegu prac będę co jakiś czas zawiadamiał na stronce. Założe chyba podstronkę o remoncie :)
20.11.2006r. - baaardzo dawno nic nie pisałem, ponieważ kompletnie nie mam czasu. Poza tym padł mi mój głowny komp :/ Informuję jednak, że escort dobrze się czuje, jest już w swoim garażu. Silnik jest już wyremontowany (orginalny kent 1.3) i czeka na osatnie skręcenia i włożenie go. Silnik robi ogromne wrażenie (przynajmniej dla mnie). Jak tylko będę mógł to dodam zdjęcia z przebiegu remontu. Napisze tylko, że są już zamontowane nowe pierścienie, nowe uszczelniacze, wszystkie nowe uszczelki i simeringi oraz takie rzeczy jak olej, świece i przewody. Szkoda tylko, że nie zdąże zrobić sobie prezentu urodzinowego tak jak sobie planowałem. Jednak czasami nauka jest ważniejsza :)
30.04.2007r. - Czas na małe podsumowanie ostatniego czasu spędzonego w garażu:
- pod maskę powędrował silnik 2.0 ohc z utwardzonymi gniazdami (szczegóły w podstronce)
- kupiłem komplet nowych amorków, narazie zamontowałem tylne, a przednie będą się robiły lada dzień :)
- wymieniłem przednią lewą lampę
- zamontowane zostały fotele i kanapa z forda capri
Przymierzyłem felgi, które już od grudnia leżą w garażu. Są to Mohagi RSL Motorsporty o wymiarach 7/13 cali przód i 8/13 cali tył. Niestety nie mogę jeszcze na nich jeździć, bo okazuje się, że escort (przynajmniej mój) ma inne szpilki niż wszystkie pozostałe Fordy! :/ Przetestowałem szpilki ze skody, ale nie dają rady. Chyba skończy się na tym, że zostaną standardowe szpilki, a tuningowi poddane zostaną fordowskie nakrętki do alufelg.
Fordzik w ostatnich dniach przeszedł mały upgrade :) Oto lista zmian:
- w końcu wymieniłem przednie amorki i w escorcie jest już cały komplet nowych :)
- nowe wahacze
- nowe klocki hamulcowe oraz zregenerowane zaciski
- zamontowana została chłodnica od RS'a 1600, bo orginalna już przerdzewiała
- cała powłoka lakiernicza została wypolerowana pastą "Tempo", aby autko lepiej prezentowało się podczas pokazu "Classic Cars Gorzów" w czasie meczu żużlowego, ale w/w awaria chłodnicy nie pozwoliła na to :/
- obecnie samochód postawiony jest na Mattigach, pożyczonych od Eddiego, ponieważ jestem a trakcie szukania jakiś fajnych kółeczek po tym jak musiałem rozstać się z Mohagami
Naprawde cieszy mnie fakt, że autko już bardzo fajnie i sprawnie się porusza po naszych dziurawych drogach. Jednak najbardziej zadowolony jestem z tego, że już coraz więcej operacji wykonuję samodzielnie, a Eddie czy Popcio udzielają praktycznie tylko pomocy werbalnej, a nie fizycznej :) Jestem z tego dumny, bo większość z tych rzeczy wykonywałem pierwszy raz w życiu (jak np wyciąganie mc'personów, ściąganie sprężyn i wymiana amorków), a poszło mi to w miarę sprawnie :)
Już dawno nic nie pisałem na stronce o escorciku. W sumie to nawet nie wiem czemu. W każdym razie, escorcik żyje, ma się dobrze i czeka na zasłużony remont. Na jesieni będę chciał zacząć. W planach jest rozebranie auta na części i wyremontowanie wszystkiego co się da. Aha, powróciłem też do zarzuconego jakieś 2 lata temu planu 2.0 dohc efi + MT75 :)
Tym czasem wklejam fotki escorta z towarzystwem, które mu przybyło w garażu jakis niedawny czas temu :)
UPDATE
Wszystko to co jest powyżej to już historia. Od października 2011 roku auto przechodzi gruntowny remont połączony z mocną ingerencją w mechanikę. Wszystko jest w miarę na bieżąco opisywane w podstronach. Żeby jednak coś było też na stronie głównej to zamieszczam pierwsze porządne fotki Escorta, które nadają się do publikacji :)
, ,
Dzień 14-ego sierpnia 2014 roku przejdzie jako kolejny historyczny w dziejach Escorta. To właśnie tego dnia auto pomyślnie przeszło badania techniczne po ukończeniu, trwającego blisko 3 lata remontu :) W lapidarnym skrócie podsumuję zakres prac, bo więcej szczegółów znajduje się w podstronie remontu. Zmiany polegały zatem na:
- kompleksowy remont blacharski i lakierowanie
- montaż silnika 2.0 ohc efi ze skrzynią 5-biegową
- kolektor rurowy 4w1
- przednie zawieszenie to teraz kolumny McPhersona z capri 2.3, regulowane wahacze i drążki reakcyjne na uniballach
- tylne zawieszenie to resory z capri 2.8i, wieżyczki pod amortyzatory od capri, drążek Panharda, zestaw obniżający oraz poliuretany na stabilizatorze mostu
- komplet regulowanych amortyzatorów KONI
- hamulce przednie to wentylowane tarcze od capri 2.8i + zaciski z granady 2.8i
- hamulce tył to komplet bębnów z capri 2.3/2.8
- pompa hamulcowa 22mm + większe serwo
- nowa chłodnica + elektryczny wentylator tłoczący
- klatka bezpieczeństwa w wersji podstawowej
- nówki zderzaki, reflektory przód i lampy tył
- obszyte na czarny kolor boczki oraz tylna półka
- fotele kubełkowe z capri + pasy 3-punktowe Schroth z elektrycznymi napinaczami
- coś co najbardziej mnie cieszy z wnętrza, czyl zegary z obrotomierzem zrobione na wzór tych z wersji ghia
- zmienione uszczelki szyb na używane, ale w super stanie + nowe kliny
- kompletny nowy wydech
- alufelgi RS 7J/13 ET5
Mimo, że z różnych względów remont przeciągnął się o jakiś rok to i tak jestem zadowolony efektem końcowym. Jedynym minusem jest mocno hałasujący most, w którym zmienialiśmy kosz satelit. Jednak tym się nie przejmuję, bo w garażu czeka już drugi kompletny most, który udało mi się pozyskać wraz z wieloma innymi przydatnymi częściami. Po sezonie mam zamiar go przygotować i wrzucić do auta. Ogólnie muszę jeszcze porobić kilka szczegółów, ale w końcu mogę sobie bez większych problemów pośmigać moim złotkiem :)
Poniżej kilka najświeższych fotek Escorta:
Przed sezonem 2016 przyszedł czas na wyeliminowanie chorób wieku dziecięcego, które powychodziły jak auto zaczęło jeździć. I tak w ciągu ostatnich 2tyg. escort dostał:
- tylny most w bardzo dobrym stanie, który zdobyłem już z 2 lata temu, ale musiał swoje odczekać :) Teraz już w nim nic nie wyje, nie trzeszczy i nie stuka
- przednie sprężyny -35mm oraz łożyska McPhersonów - kierownica chodzi teraz dużo lżej :)
- nowe, poliuretanowe poduszki pod silnik, dzięki którym motor nie lata już na boki i nie stuka mi o serwo, ale minus jest taki, że wibracje przenoszą się na karoserię :/
- porządnie pospawana miska olejowa
- zlikwidowane wycieki z silnika i z wyjścia przewodu z baku paliwa
- amortyzatory skręcone na hard :)
Zostało jeszcze kilka pierdół takich jak wymiana stukających już trzech unibali, ustawienie zbieżności, naklejenia jakiegoś ciemnego paska na górę przedniej szyby, wstawienie ściany grodziowej pomiędzy kabiną a bagażnikiem i będzie można już spokojnie śmigać! :)
Kilka aktualnych zdjęć: