[ rozmiar zdjęć: duże | małe | domyślne ]
Właściciel: | Mysza liil (EM) |
Samochód: | Ford Capri Mk II 1.1 Valencia OHV L 1974 "Patencik" |
Status: | sprzedany (w posiadaniu od ? do 2003-06-15) |
Aktualizacja: | 2006-11-28 16:51:45 |
Dwojeczka - SPRZEDANA, ale wspomnienia zostały
Kupilem sobie FC MKII. Moja dziewczyna juz mnie nie lubi, a matka sie jeszcze nie dowiedziala ;-). Ogolnie samochod jezdzi, lecz do dawnej swietnosci wiele mu brakuje, ale postaram sie zrobic z niego niezla maszynke, mam nadzieje ze nie gorsza od Waszych :-). Jest to MK II z 1974r, wlasnie staram sie ustalic jaki mialo oryginalnie silnik, bo obecnie jest od Fiesty ponoc (bez aparatu zaplonowego, z gaznikiem i elektronicznym modulem.) Ostatni wlasciciel mial go od 1982 r. Brak dostepnosci oryginalnych czesci zmusila go do wykorzystania wielu elementow z puli polskiej motoryzacji... :-(((. Mam go pare godzin i zauwazylem juz: lampy przednie, korbki, uchwyty wewnetrzne drzwi, nagrzewnica od... Poluneza. Inne patenty - szkoda gadac, ale niedlugo to powyrzucam (nie smiejcie sie ze spoilera i radia - ale juz nie mialem sily odkrecac) Obejrzyjcie pare fotek i skomentujcie pliz :-)
Dodalem obrazki silnika i zaplonu i moze ktos wie jak rozpoznac co to za silnik. Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazuja ze to Valencia OHV ale nie jestem pewien pojemnosci. Moze to byc 0.9 1.0 1.1 lub 1.3 Na bloku ma odlane duze litery 1.0 - 1.1 i juz sam nie wiem.
Wyjasnilo sie. Jest to 1.1 Valencia OHV
Niestety SPRZEDALEM :-( Moze innym razem bede mial wiecej szczescia... Sil wystarczylo, a na perspektywy potrzebne sa srodki... Nie dalem rady utrzymac trzech fordzikow... Niech sie cieszy nastepny wlasciciel- moze sie niedlugo objawi na stronce, wraz z caprikiem...
BTW wozek poszedl do MALINOOFKA, wiec nie powinien skonczyc na zlomie :-). Wkrotce ma otrzymac nowy lakier :-)
Dostał nowy lakier, dopiero przed PC 2005, juz u innego wlasciciela. Jak na M-wek przystalo, byl to czorny mot. Caprik poratował pewnie częśćiami pare furek, ale nie dziwie sie właścicielowi, ze nie podjął sie odbudowy. Do zlozenia z tego czegos forda capri, potrzebaby kilka takich sztuk. Wiec nie ma znaczenia ktory na czesci a do ktorego części. Wazne ze nie do huty. R.I.P.
A ten dziad co go tak spaskudził niech sss..... se zyje, stary jest, pewnie juz nic nie popsuje.... Tutaj nie ma hepiendu :(