[ rozmiar zdjęć: duże | małe | domyślne ]
Właściciel: | Adriano |
Samochód: | Ford Consul Mk III 2.3 V6 Koeln 1975 |
Status: | aktualnie posiadany |
Aktualizacja: | 2010-08-14 11:33:50 |
Podstrony
Mechaniczna Pomarańcza
Wreszcie pierwsze fotki mojej "Mechanicznej Pomarańczy"
Co prawda w biało-szarej scenerii, ale co tam! (no i na dodatek jeszcze brudny :P)
Skoro moja stronka już ruszyła, to może po krótcy przybliżę Jego historie...
Fordzik pochodzi z 75r. kiedy to narodził się w Niemczech. Oryginalnie miał silnik 1,7 V4 (i nawet do dzisiaj takowy istnieje w dowodzie rejestracyjnym ) W 1986r. sprowadzono go do Polski (rok moich narodzin!...i jak tu nie wierzyć w przeznaczenie ;) i zaszczepiono mu silniczek 2,3 V6. Przez następne lata krążył po polskich drogach, aż w chwili zmęczenia i wyczerpania trafił do stodoły...:/ Na szczęście ktoś sobie o Nim przypomniał i pod koniec lat 90' postanowił nieco odświeżyć poczciwego Fordziaka. Aż wreszcie nadeszła jesień 2005 roku kiedy to młody, pełen optymizmu i dobrych chęci człowiek (aczkolwiek wtedy jeszcze nieświadomy trudów i wyrzeczeń) zakupił ten oto pojazd by dać mu szanse cieszenia się z życia jak najdłużej...i na tym etapie skończyła się bajka...a zaczęło życie...:P
08.11.2005r.
Podczas powrotu z uczelni wspinały odgłos ścieranego metalu zakomunikował "śmierć" klocków hamulcowych...Po komisyjnym zdjęciu koła okazało się, że tarcze też mają już dość :/
Pieniędzy nie było, a samochód potrzebny...i tu z pomocą przyszła starsza siostra, która to spłukanemu i niewypłacalnemu bratu ze sponsorowała nowe hamulce. (ach te starsze siostry...co my młodsi bracia byśmy bez nich zrobili...)
I w tak piękny sposób Consul otrzymał tarcze Brembo, klocki Ferrodo, nowe łożyska, przewody hamulcowe oraz doczekał się regeneracji zacisków hamulcowych.
09.11.2005r.
Powrót do domu bez hamulcy...:/ (no nie wliczając prawie niedziałającego ręcznego)
Diagnoza: Pompa is DEAD...:/ Po długich poszukiwaniach i próbach regeneracji pompy różnymi zestawami reparaturek została dopasowana pompa od...nie wiadomo czego...i działa do dziś!
04.01.2006
Spóźniony prezent gwiazdkowy...nowe świece i przewody zapłonowe.
26.01.2006
A dziś ta pomarańczowa "strzała" wreszcie zaczęła jeździć tak jak na takową przystało, a to dzięki regulacji gaźnika i gazu.
Niestety wyjazd za wielką wodę mocno ograniczył możliwości pracy nad autem.
Co gorsza brak dachu nad głową powoli daje się Consulowi we znaki :(
Czasem udaje mi się coś pogrzebać podczas krótkich wizyt w domu.
06.2007
Podczas dłuższych wakacji w domu udało się przeprowadzić gruntowny remont zawieszenia.
09.2007
Podczas jednej z pierwszych przejażdżek po remoncie zawiechy strzeliła pompa wody...:/
Autko przez następne 3 lata znowu musiało poczekać na lepsze czasy...
05.2010
Po powrocie do domu jedną z pierwszych rzeczy za jaką się zabrałem to wskrzeszanie 'Mechanicznej Pomarańczy'...z bożą pomocą może Consul wybierze się wreszcie w podróż życia...
Niestety budżet ogranicza prace, więc wiele rzeczy jest robiona po tzw 'kosztach' ale głównym celem jest to by Consul zaczął się wreszcie toczyć o własnych siłach!
Postaram się wkrótce wrzucić jakieś foto.
08.2010
I wyszło 'cuś' takiego...Niestety narazie prace zawieszone...a jeszcze troche zostało do zrobienia...Consul w hibernacji...
ach te piniondze ;)
p.s.
Tak przy okazji to szukam sponsora do pomocy przy remoncie ;P może ktoś chętny!? Satysfakcja gwarantowana! :D