[ rozmiar zdjęć: duże | małe | domyślne ]
Właściciel: | Flonder |
Samochód: | Ford Capri Mk II 2.0 R4 Pinto 1976 "Caprik" |
Status: | sprzedany (w posiadaniu od ? do 2007-02-25) |
Aktualizacja: | 2006-08-08 19:51:38 |
1. Rok produkcji 1976... z zewnątrz tego nie widać ;) ale wg. danych to MkII... cóż więcej na ten temat nie będę się rozwodził...
2. Sporo nieoryginalnych części, żółtych blach nie będzie...
3. Lakier spartolony w 2003 roku, w pierwszej połowie...
4. "Tuningowany" (czyt. po wypadku) pas przedni, światła itp.
5. Do roboty jeszcze duuuużooo, nie będę się nudzić...
.
.
.
.
.
X. x->inf. Jest mój i tak już zostanie...
CAPRIK DZIELNIE BRONI SWEGO PANA ;)
Głowica i blok, czyli poprzednie serce, przed transplantacją...
Ten egzemplarz ma sporo wad, nie jest oryginałem, pewnie... ale i tak jestem z niego zadowolony...to są szczegóły, ja też ideałem nie jestem.. ;)
Co jakiś czas trzeba w nim pogrzebać, popieścić, ale za to w czasie jazdy potrafi się odwdzięczyć.
W tej chwili jest to moje jedyne auto, spędzam z nim każdą wolną chwilę (niestety nie jest ich wiele), zwiedził z nami już spory kawałek Polski, w przyszłości może wypuścimy się dalej.
Jeszcze ani razu nie zawiódł w trasie, poza tym także nie było większych kłopotów.. nie licząc drobiazgów, typu upalenie się styku czy zapchanie gaźnika.
Około 6 miesięcy po zakupie padła głowica w pierwotnym silniku, dzięki czemu Caprik dostał od Pająka nowe serce...
Nie planuję dojścia do stanu 100% jak z fabryki, ale wszelkie modyfikacje jakich dokonałem/będę dokonywał nie powinny zepsuć ogólnego wizerunku auta...
Niebawem dodam kolejne zdjęcia...
[02.08.06]
Zdjęcia czekają na skaner....
Zato Caprik dostał nowe:
wachacze, gumy, końcówki...
amorki tył...
podłapał trochę geometrii...
oponki przednie w końcu letnie, nie rozpływają się...
W końcu jeździ prosto... w koleinach się trzyma, przy chamowaniu nie dość, że zwalnia... to i nawet do rowu nie chce wpadać... :)))
Kilkoma słowy, Diabeł nie maszyna, szatan nie kogut!!!! liil
Powstał niestety problem z przeniesieniem napędu, do końca nie zdiagnozowany.. może wielowypust na skrzyni... bądź most. ?! :(
Do PC chyba nie odżyje....
[08.08.06]
Do PC nie odżył... może niedługo... w każdym razie na puchar zajechałem wozidełkiem kolegi.. Fordem Astra ;) chociaż tanio było.. ;)
Kolejny plan do realizacji po reanimacji...
-Sprzęgło
-Chamulce :)
-zBLOSowanie.. (tak, tak, Caprik łyka gaz i się nie wstydzi)