[ rozmiar zdjęć: duże | małe | domyślne ]
Właściciel: | Kżyho |
Samochód: | Ford Consul Mk III 2.8 V6 Koeln L Coupe 1973 "Consuella" |
Status: | aktualnie posiadany (od 2005-09-21) |
Aktualizacja: | 2019-07-27 01:58:35 |
Podstrony
- Jak to się wszystko zaczęło...
- O historii nabycia jednego Consula słów kilka :)
- P O D Z I Ę K O W A N I A
- Wymiana silnika 1.7 V4 na 2.8 V6
Długa droga do spełnienia marzeń...
Małe odświeżenie strony.
Moje bajkopisarstwo zostało przeniesione do stosownych podstron, co by tu tyle miejsca nie zajmowało ;)
Natomiast na głównej stronie będą się pojawiać przede wszystkim kolejne wpisy dotyczące auta. Przy jakiś większych "projektach" pojawi się oczywiście odpowiednia podstrona.
=============================================================================
08.10.2005
Pierwsze zakupy: nowe pióra wycieraczek (w starych gum już nie było), trójkąt, gaśnica, ciśnieniomierz i kompresorek ;)
04.11.2005
Consul dostał porządny, nowy akumulator Centra Futura 65Ah/680. Nienajtańsze to akcesorium, ale mam nadzieję, że wystarczy na dobre parę następnych lat.
10.11.2005
Wymieniony cylinderek w lewym, tylnym kole.
Wreszcie zlokalizowałem upierdliwe "świerszczenie", które mi towarzyszyło przy uruchomionym silniku. Odpowiedzialny za to był urwany gumowy wieszak w środkowej części tłumika.
Walka z niedziałającą dmuchawą - na razie przegrana, dmuchawa spięta "na krótko" ;)
18.11.2005
Wymieniony alternator na nowszego typu (Bosch 55A) ze zintegrowanym regulatorem napięcia.
Poza tym znów działa tylna lampa oświetlająca kabinę ;)
Dmuchawa działa obecnie w trybie "wieje na maksa" albo wyłączona. Ale przynajmniej już nie jest spięta na krótko i akumulator trochę odsapnie przy odpalaniu.
08.12.2005
Odkleił się zatrzask od tylnej uchylnej szyby. Chwilowo zrobiona prowizorka, w terminie późniejszym będzie trzeba się wybrać do auto-szklarza.
16.12.2005
Chyba nastał niezbyt szczęśliwy okres (w końcu kiedyś musiał się zacząć wreszcie ;) ). Niestety lekko dziurawy i rdzewiejący tylny tłumik dziś wieczorem ostatecznie zaczął się rozpadać :( Jeszcze jakoś się trzyma, ale generalnie zrobiło się głośniej, bardziej basowo no i ruszając nim "ślicznie" buja się tylna puszka z rurą wydechową. Trzeba będzie nowy zamówić, a z kasą obecnie kiepsko :( (straciłem pracę).
30.12.2005
*^%$^%@#^$#@^*%&* Nawet nie pytajcie dlaczego tak się stało, bo nie mam zielonego pojęcia... Fakt jest taki, że dzisiaj Consul został unieruchomiony na ciut dłużej - silnik się prawdopodobnie zatarł! :(
Narobił kupę hałasu po czym po prostu ucichł i rozrusznik już więcej nie jest w stanie nim zakręcić. Szlag by trafił zwłaszcza w mojej obecnej sytuacji zatrudnieniowo-finansowej...
Nie ma ktoś czasem jakiejś zbędnej i chodzącej OK V6'tki (najchętniej 2.3 w górę ;) ) do odstąpienia za jakiś browarek albo chociażby małą kasę? ;)
Ech... jak pech to pech normalnie...
11.01.2006
Andrzej P-ń podarował mi przedni brązowy fotel z zagłówkiem od Grani 2d za co wielkie mu dzięki!
Składanie co prawda nie działa, ale myślę, że da rady to zrobić. Tylko jakoś się muszę dobrać do "dzyndzla" od składania.
Nie ma ktoś jeszcze jakiego fotela z zagłówkiem od Grani 2d? :> Kolor nieważny ;) Chętnie odkupię.
26.02.06
Za trzecim podejściem wreszcie wraz z Wiewiórem i Piotrkiem pojechaliśmy po silnik (2.8EFI) i skrzynie (N9) do mojego bolidu do Rawicza, a dokładniej mówiąc wiochy pod Rawiczem - Rude Wielkie (omijać z daleka). Niestety silnik okazał się padłem jeżdzącym na oleju od frytek, do tego nie wymienianym od bardzo wielu przyrządzeń tej ziemniaczanej potrawy. Nawet po zdjęciu kap gdzie zobaczyliśmy "piękny syfek", sprzedawca twierdził, że silnik jest w idealnym stanie i że "215 km/h nim jechałem"...
Tak więc poszukiwania napędu nadal trwają...
Oczywiście podziękowania dla chłopaków za poświęcony czas i pomoc :)
28.03.06
Dzisiaj nastał, mam nadzieję, wielki dzień ;P
Zakupiłem wreszcie serce dla mojego krążownika - silnik 2.8EFI wraz ze skrzynią A4LDe. Docelowo jednak automat nie wyląduje w Consulu i od razu też uprzedzam utyskiwania niektórych - nie będzie wtrysków tylko gaźnik.
Zawierzyłem kilku osobom, które ten konkretny egzemplarz polecały i mam nadzieję, że się na tych opiniach nie przejadę, bo silnika odpalić się przed zakupem oczywiście nie dało. Wszystko więc się okaże za jakiś czas po pierwszym odpaleniu...
A że jak robić, to robić porządnie, to i zakupiony na Allegro został wydajny reduktor BRC Eco 140kW.
Pozostaje teraz już tylko wszystko poskładać do kupy i mam nadzieję, że niedługo wyjadę na nasze dziurawe drogi po udanej naprawie.
08.04.06
Auto miało 250 kilometrową przejażdżkę na lawecie do Płocka.
Obecnie oczekuje, aż Mysza poświęci mu chwilkę.
Wstępny termin odbioru - 29/30 kwietnia, ale jak będzie w rzeczywistości zobaczymy. Chciałbym, żeby nic się nie przedłużyło - byłoby bardzo fajnie :)
12.04.06
Dziś przyjechały do mnie dwie, boczne tylne szyby. Z czego jedna na zapas (lewa), a druga zastąpi moją paskudną plekse :)
Bardzo się cieszę, że udało się takowe znaleźć!
Podziękowania serdeczne dla Elwisa.
16.05.06
Prace przy wymianie silnika trwają... Zakupiona dziś została nowa pompa wodna, bo stara nadawała się tylko na złom.
01.06.06
Prawdziwy prezent dla mojego dziecka na Dzień Dziecka, czyli Consuella powróciła do domu :)
Nowe serduszko ładnie pracuje, co miałem okazję sprawdzić w trakcie 250 kilometrowej trasy ku zachodowi słońca :)
Więcej szczegółów na podstronie poświęconej kuracji wzmacniającej.
Niedługo mam nadzieję też trochę nowszych fotek, ale do tego potrzebuje końca sesji i pożyczonej cyfrówki...
Przy okazji będzie też drugi do kompletu brązowy fotel z zagłówkiem, także już niedługo również mała zmiana wystroju wnętrza.
27.06.06
Pojawił się wreszcie drugi fotel z zagłówkiem do kompletu. Tu podziękowania dla Moniki_poznan.
Pozostaje już tylko cały komplecik przedni dopieścić trochę i przy wolnej chwili zamontować.
Tak samo zresztą na koniec sesji wciąż choćby tylna boczna szyba...
12.07.06
Mówimy NIE wyciekom płynu chłodzącego. Przy okazji zmiana termostatu na taki o niższej temperaturze otwierania.
Małe pranie oczekujących od dłuższego czasu foteli z zagłówkami
13.07.06
Wyczyszczone styki przy przekaźniku przednich reflektorów - wreszcie światła znowu działają jak powinny.
Fotele z zagłówkami doczekały się zamontowania :)
14-21.07.06
Pierwszy zaliczony zlot Consuelli - Nowy Dworek pod Międzyrzeczem.
30.07.06
Wstawiona nareszcie tylna boczna szyba w miejsce paskudnej, popękanej już pleksy. Panowie auto-szklarze powiedzieli, że się nie da tego przykleić tak, żeby się trzymało i poniekąd mieli rację, bo już następnego dnia o mały włos szybę zgubiłem jadąc po dziurach, ale reklamacja z poprawką klejenia pomogła i szyba siedzi na swoim miejscu.
Swoją drogą mocowanie tych uchylanych szyb to Ford wymyślił naprawdę dziwne i kontrowersyjne, bo żeby takie wielkie i ciężkie szyby miały się trzymać tylko na dosłownie dwóch malutkich blaszkach oraz małym tylnym zatrzasku... :/
04.08.06
W drodze na PC, tuż na rogatkach Poznania i jak na nieszczęście na autostradzie "mała" awaria - rozkręciła się piasta i prawie zgubiliśmy tylne koło. Na szczęście skończyło się tylko na wielkim strachu i nerwach, a dzięki pomocy ekipy PCK jadącej w korowodzie udało się ostatecznie dojechać do Miedzianej Góry. Niestety planowany trening na torze przepadł :(
05.08.06
Camping przy torze, jak się okazuje, potrafi być również niezłym miejscem napraw ;)
Pobudka o 7 rano i wraz z Havlem i Dredziochem zmieniliśmy piastę na sprawną, dowiezioną przez Trójkąta od Sachara.
Tym samym na rundę prezentacyjną zdążyć się nie udało, ale wystartować w eliminacjach już tak, co znacząco poprawiło mi humor :)
4-15.08.06
Po PC pojechaliśmy z Natalią dalej na wakacje w Bieszczady, a następnie jeszcze do koleżanki do Tomaszowa Mazowieckiego.
Jako, że w Bieszczadach pogoda nie rozpieszczała, to znalazł się i czas na zamontowanie konsoli środkowej z podłokietnikiem, którą zakupiłem tuż przed PC, a do Miedzianej dowiózł mi ją Młody_Wrocław, za co mu wielkie dzięki.
Podsumowując całą sierpniową eskapadę - auto poza problemami na samym początku przejechało około 1800km bezawaryjnie. W sumie gdyby nie nieszczęsna piasta, to w ogóle byłbym już bardzo zadowolony, a tak powiem tylko, że Fordzik się spisał ;)
Październik-grudzień 2006
Mało jeździłem w sumie autem ostatnio, a i czasu na wszelkie aktualizacje stronki jakoś brak, więc pewnie coś tam uciekło z pamięci, co się z autkiem działo.
Nie mniej powstał plan jazdy na Sylwestra w góry. Trzeba więc było się jakoś do tego przygotować...
Od Borii dostałem w prezencie komplet Granadowych stalówek - bardzo dziękuję :)
Stalówki owe poszły do piaskowania oraz malowania proszkowego w kolorze srebrnym. Wraz z zakupionym kompletem oponek zimowych Goodyear UltraGrip 6 w rozmiarze 175/80 R14 wyglądają naprawdę ładnie :)
Pozbyłem się mam nadzieję na dłużej też problemu z przekaźnikiem reflektorów. Inną sztuką takowego poratował mnie Eddie V6 z OldtimerCentrum zupełnie za darmo. Również dziękuję, zresztą jeszcze się pewnie tych podziękowań chłopak nasłucha ode mnie później zdecydowanie i zasłużenie więcej...
Przekaźnik okazał się minimalnie inny (miał 2 bolce "wyjściowe", a nie 4 jak w moim), ale zrobiony mały patent w postaci dwóch mostków i reflektory wreszcie świecą zawsze i wszędzie tam gdzie mają.
Przyszedł czas na zaległy już dosyć przegląd... I tu wyszła kaplica totalna z przednią zawiechą :(
Wiedziałem, że szykuje się jej remoncik, ale niestety stan był gorszy niż się spodziewałem, a przede wszystkim sworznia w prawym przednim kole. Luz był tak duży, że jakiekolwiek dalsze używanie samochodu stało się już niebezpieczne, a gdzie tu jeszcze w trasę jechać.
Do świąt był wówczas tydzień, a ja już nerwowy, że nie dam rady teraz zdążyć auta uruchomić do wyjazdu. Szybka narada ze samym sobą, kontakt z Eddiem V6 i podjęta decyzja - jak już się z zawiechą bawimy, to będzie cały, totalnie nowy przód. Zamówienie więc na sporą niestety sumę złożone i czekamy na części.
Wiedziałem, że całości od razu nie zrobię przed Sylwkiem, a sam to w ogóle nie wiedziałem, czy sobie z tym poradzę, więc zacząłem szukać kogoś chętnego do pomocy przy wymianie chociażby samych sworzni.
Tutaj podziękowania dla Dredziocha, który finalnie naprawiał ze mną auto w Wigilię rano..., ale także dla Kristoffa_Poznań, który wyraził chęć pomocy, z której ostatecznie nie skorzystałem.
A naprawy dokonywaliśmy 24-go, gdyż przed świętami przez tydzień nie mogła do mnie dotrzeć paczka z częściami... I w zasadzie to ostatecznie nie dotarła...
Naprawdę ogromne podziękowania po raz kolejny dla Eddiego, który dwoił się i troił, żebym dostał części na czas, włącznie z tym, że prawdopodobnie przez nieuczciwość konduktora będzie sporo stratny na tym wszystkim :(
Pomijam też śliczne rysunki przedniego zawieszenia, które Eddie mi przesłał, dzięki którym nawet taki laik jak ja mógł wszystko ładnie rozpoznać i nazwać, aby powiedzieć, co potrzebuje :)
Dredzioch na szczęście miał w garażu jakiś wolny używany, ale w miarę jeszcze nadający się do użycia, sworzeń. Zmieniliśmy i odpukać Consul zaliczył kolejny atrakcyjny zakątek Polski.
Na nartach nie pojeździliśmy, bo w górach wiosna w zasadzie, ale i tak fajnie było ;)
Na Consuelle za to czekają już w piwnicy ładne nowe tuleje, gumy, poliuretany, łożyska itp. itd. Mam nadzieję, że już po wymianie odwdzięczy się adekwatnym do włożonych pieniędzy prowadzeniem :)
Aha, jeszcze tak sobie przypomniałem, że w listopadzie zakupiłem także wnętrze z Kamelowej Granady. Po małych modyfikacjach więc i poskładaniu z mojego i Kamelowego wnętrza jednego, wszystkie fotele i kanapa powinny być wreszcie jednego koloru, a tylna kanapa będzie posiadała podłokietnik co by jeszcze bardziej pasażerów do starego Forda w podróży przekonywać ;)
Zakupiony też zestaw naprawczy do gaźnika (od Eddiego, a jakże ;) ), bo pękła membranka aparatu przyspieszacza (czy jak to się tam nazywa, taka mała z boku ;P ).
Na razie wymieniona tylko ta membranka i dysze wolnych obrotów, reszta uszczelek jakoś później.
Z mniejszych rzeczy poprawiona w grudniu została jeszcze tylna półka, którą jakiś domorosły tapicer pozbawił otworów wentylacyjnych przy tylnej szybie. Nóż w rękę, trochę kleju tapicerskiego i półeczka się całkiem ładnie prezentuje z kompletem otworków, które zdecydowanie poprawiły wentylację w środku.
A jak znajdę jeszcze jakąś chwilę, to może i jakie nowe foty tego wszystkiego się znajdą ;)
11.01.2007
Trochę przez przypadek natknąłem się na brytyjskim Ebayu na nówke funkiel przekaźnik reflektorów, z którym miałem przeboje wcześniej no i udało się za możliwie jeszcze sensowną cenę wygrać aukcję.
Także przekaźniczek w drodze i bardzo się z tego cieszę :)
03.02.2007
Wczoraj dotarł do mnie funkiel nówka przekaźnik. Dziś już ładnie błyszczy się pod maską. Wierzę, że to koniec problemów ze światłami na dłuższy czas...
5.02.2007
Dziś pojawiła się ostatnia kompletowana część. Tym samym jest już wszystko co potrzeba i tylko trzeba wolnego czasu Dredziocha i mojego poszukać, żeby to wszystko zamontować.
A Consuella zasłużyła na:
- nowe tuleje wahacza górnego
- nowe tuleje wahacza dolnego
- nowe tuleje drążka reakcyjnego (poliuretan)
- nowe poduszki stabilizatora (poliuretan)
- nowe tuleje łącznika stabilizatora (poliuretan)
- nowe sworznie górne
- nowe sworznie dolne
- nowe końcówki drążka
- nowe łożyska przód
- stabilizator 26 mm od Granady 2.8
- sprężyny od Granady 2.8
- kompletne wspomaganie kierownicy (podobno nie cieknie - zobaczymy ;) )
- amortyzatory po regeneracji
Mam nadzieję, że po tych zmianach nastąpi nowa era komfortu i jakości prowadzenia :)
18.03.2007
Trochę to trwało, bo w między czasie było parę przeciwności losu typu sesja poprawkowa, zajęty garaż u Dredziocha, zerwana linka sprzęgła i takie tam mniejsze lub większe problemy. Ale dzisiaj w każdym razie się zaczęło...
Niestety wersja optymistyczna wymiany zawieszenia jak zawsze nie wyszła i ostatecznie musieliśmy z Dredziochem jednak wytargać całą kołyskę na zewnątrz. Wszystko fajnie, ale niestety impreza na torze (II Youngtimer Party) mi przejdzie koło nosa. Ale trudno. Wolę to mieć zrobione porządnie niż gdzieś, coś na szybcika skręcać, a potem rozkręcać, żeby powymieniać resztę już mniej newralgicznych rzeczy.
21.03.2007
A jednak "tfardym trzeba być, nie mientkim"!
Środa, wzięty urlop w pracy, Dredzioch miał też wolne, 14 godzin w garażu z 2 krótkimi przerwami na posiłek i o godzinie 22:00 Consul wyjechał do domu o własnych siłach :)
Udało się zrobić:
- wymienione wszystkie gumy w zawieszeniu oprócz gum drążków reakcyjnych
- nowe sworznie
- założone sprężyny od 2.8i Ghia (tylko 5 razy wyprysnęły ze ściągaczy ;P )
- zamontowany stabilizator 26 mm od 2.8i Ghia
- nowe poduszki stabilizatora z poliuretanu
- nowe gumy łączników stabilizatora z poliuretanu
- nowe końcówki drążków kierowniczych
- nowe elastyczne przewody hamulcowe
- nowe miedziane przewody hamulcowe przy piastach
Tym samym II Youngtimer Party jednak do zaliczenia :)
Z uwagi jednak na brak czasu przed tą imprezą na zrobienie czekają jeszcze gumy drążków reakcyjnych, amortyzatory, ustawienie geometrii i zbieżności, wymiana łożysk w piastach, wymiana maglownicy i montaż wspomagania kierownicy.
24.03.2007
II Youngtimer Party - Poznań - Tor Poznań
Po walkach z zawieszeniem opisanych wyżej, Consuella dzielnie stawiła się na starcie w ww. imprezie :)
Żeby nie było, zajęła 13. miejsce na 20 w swojej klasie. Wbrew pozorom wynik ten uważam za bardzo dobry, gdyż wyprzedziły ją same mniejsze i lżejsze auta z wyjątkiem Dredziochowej Granady. No i jeszcze jedno... pomimo, że mała kosmetyka przedniego zawieszenia została nadal do zrobienia, to auto i tak prowadzi sie już 100 razy lepiej, wręcz nie do poznania są jego reakcje na ruchy kierownicą :)
To teraz jeszcze by się tyłem trzeba zainteresować...
Jedyna strata po startach na torze - tylny lewy przegub zaczął dość mocno hałasować :(
Filmiki z przejazdów Consuelli oraz fotki z imprezy dostępne na FTP:
ftp://ftp.capri.pl/user/kzyho/II%20Youngtimer%20Party%2024.03.2007/
===========================================================
Jakieś 5-6 lat postoju... :(
===========================================================
26.07.2014
Consul miał paroletnią przerwę w jeżdżeniu. Ja nie bardzo miałem i mam czas się zajmować zarówno nim, jak i tą stroną tym bardziej ;)
Ale, żeby nie było, to dla udokumentowania ważnej zarówno dla nas, jak i dla Consuelli chwili, zamieszczam fotki dokumentujące powrót Forda na drogi :)
Aktualna już małżonka, postawiła ultimatum, że skoro przez tyle lat słuchała o tym, że do ślubu jak co pojedziemy Fordem, to teraz nie chce słyszeć o żadnym innym aucie. Co było robić, trzeba było uruchomić ;)
Nadal bardzo daleko mu do pełnej sprawności i blasku, ale da się jeździć i od tego momentu, co jakiś czas parę kolejnych kilometrów nakręca.
13.04.2017
Rzadko bo rzadko, ale coś tam się jednak dzieje.
W większości przypadków to kolejne fanty na półkę trafiają, na montaż w bliżej nieokreślonej przyszłości. W ten oto sposób w zeszłym roku kupiłem ponoć w super stanie skrzynię N9 pod moje V6 i czeka sobie cierpliwie.
A wczoraj nabyłem od Wołka praktycznie bezluzowy dyfer 3,64, który na dniach powinien do mnie dotrzeć.
Rzadziej natomiast mają okazję trafiać te części już na auto, ale w zeszłym tygodniu jakoś się udało co nieco zrobić, a w kolejnych dniach trzeba będzie to dokończyć.
I tak do przedniego zawieszenia trafiły daaawno temu zregenerowane oryginalne amorki (Boge z 72 roku zdaje się ;) ), a do tego piasty oraz upgrade hamulców na takie z wentylowanymi tarczami.
Wszelkie zaciski i inne malowane części, to oczywiście zasługa naszego niezastąpionego Darka Bad Ass Boya :)
26.07.2019
Na horyzoncie gdzieś majaczy PC2019. Czyżby...? ;)