[ rozmiar zdjęć: duże | małe | domyślne ]
Właściciel: | MikeB4 |
Samochód: | Ford Capri Mk II 1.6 R4 Pinto GT 1974 "Aligator " |
Status: | aktualnie posiadany (od 2005-09-20) |
Aktualizacja: | 2009-02-19 00:39:06 |
Dzięki uprzejmości dekodera zamieszczonego przez kolegę Konara i poprzednie próby dekodowania na innych stronach wyszło tak :
Capri , Niemcy , maj 74
wersja L , do ruchu lewostronnego , 1600 OHC
skrzynia automatyczna Ford C3, wersja na Niemcy, akumulator 55Ah
bez radia, tylna szyba z wycieraczką i spryskiwaczem, bez winylu i szyberdachu
gaźnik Ford 1v, reflektory do ruchu prawostronnego ??? BILUX , szyby boczne nieuchylne
felgi 5x13 sport, lusterka bez regulacji - po obu stronach, reszta standard
kontrolka ręcznego i kontrolka płynu hamulcowego ???
kolor nie wychodzi, ale był zielony groszek ...
Dzięki przypadkowi odnalazł się też poprzedni właściciel tego Caprika (3-4 wstecz - czyli sprzed kilkunastu !! lat - jak jeszcze Capri miało przegląd - czyli przed 97 rokiem napewno).... nawet wynalazł dla mnie zdjęcia -- serdeczne dzięki dla Artura ...
dodatkową informacją jest że na prawym tylnym błotniku zaparkował krakowski autobus Ikarus linii 128 ;-) Stąd pewne ilości szpachli na tym elemencie ....
Jest jeszcze zdjęcie poprzedniego właściciela , który tym samochodem przyjechał z Wieliczki do Chorzowa i ze względu na stan auto przestało jeździć na niemal 10 lat ..
Gdy zobaczyłem to auto po raz pierwszy na własne oczy (a był to marzec 2003 roku) wyglądało już tak
U mnie też nie miało z początku łatwo - brak OC , brak przeglądu - i auto poszło na próbne i zawisło na nich na 3 lata - wyrobienie opinii o znaczeniu historycznym tuż po zakupie pozwoliło spać spokojnie z nieprzedłużanym OC miesięcznym z próbnych tablic.
Przyjechałem nim 15 km do swojego garażu jednak nic nie wydawało się być sprawne...
Aż do 2008 gdy zmobilizowałem się - poprawiłem hamulce z przodu i z tyłu, po raz kolejny rozkleiłem sprzęgło, namalowałem pare wzorków na aucie i poprawiałem pękającą szpachlę - aż w końcu ją wypiaskowałem i wymalowałem te miejsca podkładem .... Później postanowiłem wykorzystać resztki lakieru po malowaniu mojego Capri Mk1 , zaimitować winyl na dachu i troche chromów, zmienić tylne lampy na oryginał i na koniec zrobiłem wydech i światła przednie , posprawdzałem płyny i wybrałem się na ciężki do przejścia przegląd techniczny , który przez poprzednie 3 lata blokował rejestrację tego auta.... Udało się i później auto nie do końca jeżdżące tak jak bym chciał pojawiło się na Pucharze Capri 2008 , poza nim zrobiło może 100-200 km w 2008 roku i to był koniec jeżdżenia ... OC wygasło w listopadzie - teraz szykują się niemałe zmiany zanim wyjedzie znowu na drogę ;-)