Ile wazy Pinto sam i ze skrzynia t9 ?
Pzdr
Jarek / 2007-02-09 13:47:38 /
Co to za skrzynia t9??
gryziu liil (EM) / 2007-02-09 14:02:36 /
taki robot jak T1000 :) joke:)
Kohito_PS / 2007-02-09 15:19:16 /
Krk4M pisał mi chyba że coś ponad 130 bez osprzętu i skrzyni
BirdDog / 2007-02-09 15:21:26 /
140 wazy v6..pinto ponizej 100 chyba + skrzynia jakies 15-20
Zakrzak! / 2007-02-09 16:34:50 /
Jak dla mnie komplet nie przekracza 100
Pinto wazylo bez osprzetu ok 70kg bo oddawalem na zlom 1.3 kiedystam.
Michał (drzewiej to było Wydmikufel) / 2007-02-09 18:04:36 /
Lekki ale i tak rozkład mas jest do dupy w każdym fordzie w jakim był montowany ;]
Henry F / 2007-02-09 18:09:46 /
gadasz...
Zakrzak! / 2007-02-09 18:40:53 /
Nie mam pod ręką wagi, która wytrzymałaby ponad 120kg. Ale leży na podwórku Pinto a obok Zetec. Różnica jest rzędu 40kg. Jeśli Pinto miałby ważyć 70kg, to Zetec ile? Trzydzieści ? Daj Wam Boże zdrowie :)
Pinto jest jednym z najcięższych benzyniaków R4 w historii motoryzacji - potężna średnica cylindrów ponad 90mm i żeliwna głowica. Dzisiaj go przenosiliśmy w dwójkę z Peraną i nie chciałbym robić tego ponownie. Sama goła głowica [bez wałka, zaworów i sprężyn] waży 26kg, a zamach z dociskiem - 16. W takim razie na blok z wałem, korbami i tłokami zostawałoby 28kg?
Myślę, Wydmi, że już wiesz teraz z czego żyje Twoja składnica złomu...
Pozdreaux.
KRK 4m / 2007-02-09 19:20:18 /
Całkowicie się muszę zgodzić z Krk4M, parę dni temu ściągałem głowice z mojego pinto 2.0, uzbrojona lekko ważyła powyżej 30 kg.
keram / 2007-02-10 02:39:11 /
moje Pinto z gażnikami Webera i skrzynią oraz paletą, ale bez sprzęgła i osprzętu, ważyło około 150 kg - przesyłka kurierska /przynajmniej za tyle zapłaciłem/.
.STICH. / 2007-02-10 08:38:58 /
qrcze to jak ja wyciagnolem sam pinciaka z piwnicy :D
hehehe ... reasumując ... waga Pinciaka się może wahać...
od 70 kg w skupie zlomu, do 150 kg u kuriera ;)
amator liil (EM) / 2007-02-10 19:34:05 /
Tyle, ze okolo tych 70 kg to byl sam silnik + zlom z niego (np tloki), bez glowicy i calego osprzetu. Nie moglo byc jakos strasznie duzo, bo sam go wyladowalem z bagaznika i rzucilem na kupe zelastwa :)
Michał (drzewiej to było Wydmikufel) / 2007-02-10 20:02:09 /
hehe widocznie waga pinciaka to pojecie wzgledne :)
p.s. wiekszosc kurierow ma wage w oczach :P wiem bo sam tak wazylem :P
Zakrzak! / 2007-02-10 20:03:06 /
Yesss...dorwałem wagę ze skalą do 150kg.
Przed chwilą w obecności Reniferka zważyłem Zeteca, czyli de facto maleństwo w rodzaju Kenta - na dodatek z aluminiową głowicą. Goły silnik z zamachem, dociskiem i kolektorem wydechowym [bez całej aparatury dolotowej, alternatora i łap] waży 122kg.
Jutro za dnia postaram się zważyć Kenta i Pinto, coby ostatecznie rozwiać Wasze wątpliwości.
Pozdreaux.
KRK 4m / 2007-02-10 21:24:15 /
niezależnie od wagi jest to bardzo udany silnik i lubimy go . prawda ? zwłaszcza jak Pająk prowadzi. ...............trochę tak jak z panienkami, nie zawsze ta najszczuplejsza jest najlepsza w łóżku :)
.STICH. / 2007-02-10 21:33:04 /
oj nie najszczuplejsza.
najszczuplejsza tak, najchudsza nie :)
i oby nikt niepowolany tego nie przeczytal... :)))))))))))))))
Mac13k / 2007-02-10 21:55:32 /
my we 2 osoby targaliśmy pinto z bagażnika 180 konnej Toyoty Starlet (trzeba podnieść przez próg w bagażniku jakieś metr nad ziemią a 20 cm nad próg) ........
całe z alternatorem zamachem sprzegłem kolektorami gaźnikiem, nawet wisko tyle ze bez śmigła - jedynie bez rozrusznika. Skrzynia osobno ......
udało sie tyle, że niestety po wyjęciu pinto zostało 75 KM w Toyocie :( hehehe
MikeB4 / 2007-02-10 22:23:40 /
Co do panienek - o ile w ogóle dziadkowi wypada jeszcze na ten temat dywagować - to zdecydowanie najLEPSZE są te, które:
1. lubią sobie dogadzać [a więc często także łakomczuchy, którym ciężko utrzymać linię]
2. czują się w jakiś sposób niedoskonałe i w łóżku odbijają sobie te wszystkie okazje, kiedy to wymarzony samiec wolał jej szczuplejszą koleżankę
Czyli zdecydowanie te NAJszczuplejsze nie mają szans bycia NAJlepszymi.
Jakieś 30 lat temu moim pierwszym miejscem legalnej pracy była Agencja Prasowa, gdzie zatrudniono nas kilkadziesiąt sztuk studentów na miesięczne zlecenie. I pamiętam te wszystkie tuzy polskiego dziennikarstwa [część jeszcze żyje i pisuje w topowych tygodnikach opiniotwórczych, więc nazwiska sobie daruję] ustawione w kolejce do pewnej studentki - miłej, zadbanej, błyskotliwej, ale deko puszystej i generalnie "z drugiej linii" [miała bidula ortopedyczny but i ciut utykała]. Ktoś z nas - żółtodziobów - zapytał wówczas jednego z tych starych fachmanów "czemu ona?". I dowiedzieliśmy się wówczas, że najbardziej starają się te, którym takie propozycje nie są składane przez stu samców w tygodniu...
W związku z powyższym orzeczono jak na wstępie.
Pozdreaux.
KRK 4m / 2007-02-10 22:38:05 /
Krk4M, mnie osobiście życie byłego playboya trochę męczy, lepiej więc nie piszmy zbyt wiele o panienkach. po pierwsze, kiedy zaczniemy sobie wspominać to zaraz się tu przy ludziach rozkleimy, po drugie lubiące mnie inaczej towarzystwo z południowej części ziem odzyskanych zaraz nas tu publicznie ukamienuje za off topic, jeśli jednak będziesz w okolicach Łodzi serdecznie zapraszam na szklaneczkę winka, wódki, brandy, szampana lub czegokolwiek innego / dysponuję pokojem gościnnym, więc możemy poważnie uszczuplić zapasy /
.STICH. / 2007-02-11 09:00:12 /
ja jestem jeszcze "chyba" mlody wiec pare rad by sie przydalo:P pozdro
cichymk / 2007-02-11 09:35:03 /
no co ty...stara dupa juz z ciebie:)
Zakrzak! / 2007-02-11 09:43:12 /
hehehehehe morze tak:D pozdro
cichymk / 2007-02-11 10:14:57 /
Nie ma to jak "Waga Pinto" :)
Śmietan / 2007-02-11 13:49:56 /
STICH - dzięki za zaproszenie. Wprawdzie nie identyfikuję się jako playboy [szmalu zawsze było mało], ale szkockie nalewki na myszach chętnie zdegustować mogę. Problem jeno z tym Twoim miastem w centrum Polski. Wstyd przyznać - mieszka tam m.in. jedyna siostra mojej matki [moja chrzestna], dziś już kobitka dobijająca 80-tki, a ja w Łodzi ostatni raz byłem [przejazdem] w 2001 r.
Ale teraz ad rem - Kent 1300 z zamachem, dociskiem, obydwoma kolektorami, gaźnikiem, łapami i alternatorem - równe 127 kg. Pomiar Pinto przekroczył skalę wagi, więc musimy coś z niego jeszcze pozdejmować :)
Następny raport za godzinkę - dwie...
Pozdreaux.
KRK 4m / 2007-02-11 14:04:27 /
No więc mamy wynik - Pinto 2.0 Efi kompletny, czyli z zamachem, dociskiem, obydwoma kolektorami, łapami i alternatorem waży... 157kg. Po zdjęciu łap (5kg), alternatora (8), docisku (6), obu kolektorów (19) zostało 119kg.
Z czego - jak już wiemy - zamach 10kg i głowica (kompletna z wałkiem, zaworami i deklem) 31kg, czyli na sam blok z wałem, korbami i tłokami zostaje 78kg [w tym 3kg na 3.5 litra oleju].
Waga dynamometryczna, certyfikowana.
Pozdreaux.
KRK 4m / 2007-02-11 15:32:23 /
nieźle - po 80 kg na osobe wyszarpywać z auta ;-)
MikeB4 / 2007-02-11 15:48:17 /
a ja z tata wyciagnelismy razem z auta moje 2.8i :D
cichymk / 2007-02-11 16:02:18 /
no ja z kumplem wsadzilismy do Tauniaka do bagaznika 2.0 V6 kompletne, ze sprzeglem, dociskiem, glowicami. mial zdjete tylko alternator, wiatraczek i gaznik oczywiscie.
nie jestesmy specjalnie mali ale napewno nie jestesmy "napakowani" :) ale sie udalo, silnik z ziemi na krzeslo (wysokosc zderzaka) i z krzesla przez prog bagaznika do bagaznika...
nie bylo latwo ale sie udalo... :) a powiedzcie ile to wazylo? :)
Mac13k / 2007-02-11 16:04:04 /
A ktoś atakował Diesla 2.5??
...178 kg...
Henry F / 2007-02-11 17:54:11 /
pinto a nawet v6 wyjmowalem i wkladalem sam....no moze maly rupcug mi pomagal 2h wyjecie i wlozenie 1.,6 na 2.0 z calym osprzetem (taunus) :P
Zakrzak! / 2007-02-11 19:55:42 /
A ja ze swoim staruszkiem wyszarpnelismy z Bestyji 2,3 trzymajac je przywiazane pasami do rurki trzymanej na ramionach...:) Malo nam kregoslupy nie poszczelaly :D
Aldaron / 2007-02-11 20:26:30 /
Mi tam łatwiej się przenosiło 2,0 V6 niż pinciaka 1,6. Ledwo, żeśmy dziada załadowali we dwóch do kombiaka. Fałkę złapaliśmy za kolektory i aż się zdziwiliśmy, że taki "lekki".
radzieckii / 2007-02-11 22:05:46 /
Mi kurier powiedział-jak wydawał:D mi Vałke(2.8)- ze waży 190kg....
Gumbas / 2007-02-11 22:11:48 /
Radzieckii i Zakrzak - jakieś 5 lat temu na ulicy przed domem zakładaliśmy gołymi ręcami we dwóch z Peraną Koelna V6 2300 do Capri MkI. I też odnoszę wrażenie, że jesli nie był lżejszy od Pinto, to był conajwyżej porównywalnie ciężki, a zdecydowanie łatwiejszy do targania ze względu właśnie na owe kolektory.
Pozdreaux.
KRK 4m / 2007-02-12 01:19:57 /
ja w swojej karierze miałem przyjemność targac 4 silniki:
1,5 od Fiata i 2,0 dohc róniez od fiata wagowo byl porównywalne. W ogóle to fiatowski deohac z aluminiową głowicą jest lekki jak piórko w porównaniu do Pinciaka 2,0. Oprocz w.w. niosłem jeszcze 2,8 na szprycy i szczerze mówiąc to wielkiej różnicy do Pinciaka nie było...
Krzysiek_Poznań / 2007-02-12 01:31:41 /
No ja i Młody wkładaliśmy mojego Pinciaka 2.0 bez głowicy i bez skrzyni a i tak Młodego do tej pory bark rwie jak pomyśli, że jeszcze raz taki manewr będzimy musieli wykonać :P Z tego wniosek, że Pinciok swoje waży.
Wkładanie było spoko, gorzej z wyjmowaniem z głowicą. olejem, skrzynią, która nie chciała odpaść i w dodatku na podniesionym o 20cm przodzie :P.
Młody_wFe / 2007-03-20 17:23:30 /
Młody, to może potrenujemy trochę? Mam przecież inne 2.0 w garażu.. A jak już trochę przypakujesz to wtedy wrzucimy ten właściwy :) A o podniesionym przodzie rzeczywiście zapomniałem. Fakt, trzeba go było podnieść sporo ponad metr do góry.
zycze wam tyl samo wyjec ile wlozen,cwiczcie,cwiczcie beda mialy zony pocieche.
Czasami lepiej jest jednak pewnych rzeczy nie wiedziec. Tak sie sklada, ze w sobote jade po Pinciaka 2.0 i jak przeczytalem ile te ustrojswo wazy to mi sie slabo zrobilo na mysl o wypokowywaniu tego z auta.
Pytanko: Silnik nabede z 3mc gwarancja. Niby wszytsko z nim OK ale czy mam na cos szczegolnie zwrocic uwage? Silnik jest juz wymontowany i bez osprzetu. Z gory dzieki za wszelka pomoc.
szeski / 2007-03-22 16:27:41 /
Jak szeski kupujesz taki ciezki silnik to .....wiesz strasznie zajety jestem w tym tygodniu...hm miesiacu ;) powaznie jestem wolny do poniedzialku jak cos .
GRYZOŃ / 2007-03-22 16:54:31 /
Szeski - spox. Jeśli motor jest bez kolektorów, to Perana ostatnio opatentował świetny sposób przenoszenia. Potrzebna jest tylko linka holownicza albo stary pas bezpieczeństwa i dwie hydrauliczne rurki calowe po metrze długości. I można z takim Pinciakiem biegać :)
A jesli ma kolektory, to trzeba je po prostu odkręcić :))
Pozdreaux.
KRK 4m / 2007-03-22 16:56:45 /
Pilne. Jaką DMC ma capri 2.0 PINTO????
W budzie Mk2 roczniki 76-84 Capri 2.0R4 ma masę własną 1030, obciążenie max. 380, DMC 1410, masę przyczepy bez hamulca 540, z hamulcem 1200.
Pozdreaux.
KRK 4m / 2008-06-07 22:19:53 /
krk , masz podobną wiedze na temat TC2 1,6 PInto i 2,0 Pinto ?
marian212 / 2008-06-07 22:23:25 /
Mam :)
Pozdreaux.
KRK 4m / 2008-06-07 22:27:46 /
Tylko że tam jest więcej zmiennych :(
Buda 2-d, 4-d, kombi, skrzynia manual/automat, silnik 1.6LC czy HC ?
Pozdreaux.
KRK 4m / 2008-06-07 22:34:31 /
dużo tego ;/ powiedzmy że 2d , 1,6 LC i 2,0 LC
marian212 / 2008-06-07 23:02:59 /
manual
marian212 / 2008-06-07 23:06:57 /
2.0 LC w Pinto nie było, tylko w V6, ale jeśli ograniczymy się do manuala 2-d, to podam Ci wszystkie 3 silniki:
1.6LC (68 PS) - własna 1035, ładowność 465, DMC 1500, przyczepy 850/520
1.6HC (72 PS) - własna 1035, ładowność 465, DMC 1500, przyczepy 970/520
2.0HC (98 PS) - własna 1110, ładowność 455, DMC 1565, przyczepy 1160/560
4-d mają własną większą,a ładowność mniejszą o 20kg. DMC i przyczepy b. z.
A w ogóle to sam miałeś te dane u siebie w domu :))
http://www.capri.pl/image/folders/taunus/mk2-d-1977-01/22
Pozdreaux.
KRK 4m / 2008-06-07 23:24:37 /
co ten 2.0 jest o tyle cięższy ???
MikeB4 / 2008-06-07 23:27:37 /
Już wiem 1100 kg to dotyczy 90 PS v6 a nie 98 PS 2.0 r4 .... ten 2.0 ohc ma 1060 ;-)
MikeB4 / 2008-06-07 23:29:44 /
Słusznie, Mike B4 - czyli errata do TC2 Pinto 2.0:
2.0HC (98 PS) - własna 1060, ładowność 465, DMC 1525, przyczepy 1200/530
Pozdreaux.
KRK 4m / 2008-06-07 23:45:27 /