Spotkania i zloty: Miedziana Góra 22-23.09.2000

Relacja ze zlotu została podzielona na części. Oprócz tej, są jeszcze następujące:

Zawody [ rozdanie nagród | Fordy Capri | inne samochody | repliki Cobry | repliki Nestora | zakończenie ]

Mimo że zlot w tytule miał kabriolety, zaproszone zostały na niego również samochody "z dachem na stałe", w tym między innymi my i nasze samochody - Fordy Capri.
Od wczesnych godzin około-popołudniowych w piątek, zjeżdżać się zaczęli uczestnicy zlotu. Na piątek nie było zaplanowanych żadnych specjalnych atrakcji, miał to być dzień "rozgrzewki" przed właściwą, sobotnią imprezą.
Pora roku sprawiła, że było już nie-ciepło. W związku z czym, zamiast pod namiotami, rozlokowaliśmy się w pobliskim zajeździe "Stodółka". Zarówno sam zajazd, jak i obsługa - no cóż, trzeba było tego doświadczyć. Szczególną specjalistką była kelnerko-recepcjonistka. Pozdrowienia.
O godzinie 16, wjechaliśmy na tor. Rewelacja. Zarówno zewnętrzna pętla, jak i wewnętrzna kręta ścieżka dawały absolutną pełnię warunków do wszystkiego, co przyszło do głowy. Szybko po raz kolejny wszyscy doświadczyli, że hamulce w Capri mogłyby być jednak trochę lepsze. Jeździliśmy po torze aż się zrobiło ciemno, i zamknęli tor.

Właściwa impreza rozpoczęła się w sobotę rano. Gdy wszyscy zebrali się już na torze, odbyła się runda honorowa - prezentacji pojazdów:

Wkrótce potem, rozpoczęły się zawody. Lista startowa zawodników została podzielona na dwie części, zgodnie z oddzielnie prowadzonymi klasyfikacjami. Pierwsza z nich, to kategoria kit-car'ów i kabrioletów. Druga, to wszystkie inne samochody, kwalifikujące się z tytułu zaawansowanego wieku do "weteranów". A oto kto wziął udział w zawodach (oprócz wymienionych, na zlocie było jeszcze parę innych samochodów, ale z tytułu zbyt późnego przyjazdu lub braku chęci, nie startowały w konkurencjach).

Zawody zostały rozegrane w kilku konkurencjach, które były wspólnie punktowane, i o końcowych wynikach decydowała łączna suma punktów ze wszystkich konkurencji. A oto jakie konkurencje zostały rozegrane:

• próba toczenia - wjazd samochodem na górkę, i swobodne toczenie, bez udziału silnika, ma się rozumieć. Cel - zajechać jak najdalej. Konkurencję miażdżąco rozstrzygnął na swoją korzyść Yendrek, do tego stopnia, że sędziowie mieli wątpliwości co do "rzetelności" przejazdu, i wnioskowali o powtórkę przejazdu, ale nic nie wskórali, bo i drugi przejazd okazał się zwycięski ...

• próba zręcznościowa - na wewnętrznej pętli toru, ukształtowanej w mocno sfalowaną "ósemkę" należało przejechać jedno okrążenie, na czas oczywiście

• próba wyścigowa - po zewnętrznej pętli toru należało przejechać jedno okrążenie, z gazem do dechy, i już mniejszym gazem, a nawet hamulcem, w okolicy dwóch wiraży

• próba górska - tor w Miedzianej Górze jest tak położony, że istnieje kręty, nieużywany, prowadzący przez las odcinek drogi łączący tor z normalną publiczną drogą. Do tego o dosyć dużej różnicy wysokości, co pozwoliło na wykorzystanie go do próby górskiej - krętej i z różnicą wzniesień

• próba "Jacke Stewarta" - w tej konkurencji wszyscy wsiadali do tego samego, podstawionego samochodu, i mieli za zadanie przejechać pętlę, bez zgubienia piłki umieszczonej w specjalnej misce, zamontowanej na samochodzie. Zgubienie piłki - należy się zatrzymać, i umieścić ją ponownie w misce, dopiero można jechać dalej.

A oto wyniki końcowe (3 pierwsze miejsca) w każdej z kategorii:

Poniżej - zestawienie wyników wszystkich uczestników zawodów, w swoich kategoriach. Podział na kategorie był mało sensowny, ze względu na wspólny udział pojazdów "Cross 2000", który był podrasowanym silnikiem od malucha zamontowanym na gołej ramie z fotelem dla kierowcy, i jednak trochę bardziej przypominającą normalny samochód repliką Cobry czy Nestora, oraz już zupełnie "normalnymi" Fiatami 124. Podobnie w kategorii weteranów, Ford Capri ścigał się z Warszawą ... Podobno to tylko zabawa. Punktacja we wszystkich konkurencjach odbywała się według następującego schematu:

Wyniki łączne w kategorii kit-car'ów i kabrioletów:

Wyniki łączne w kategorii "weteranów":

Za prowadzenie punktacji odpowiedzialna była komisja sędziowska:

Wszystkich zawodników, biorących udział w zawodach (dotyczyło to konkurencji, w których miało to ślad sensu), musieli obowiązkowo jechać w kaskach. Nawet w FSO Warszawa, która raczej nie groziła rozwinięciem zawrotnych prędkości ...